wtorek, 31 sierpnia 2010

Ciecierzyca i soczewica. Seler naciowy, kmin i harissa. Tunezyjskie klimaty.


Witajcie!

Harira to marokańska gęsta aromatyczna zupa z soczewicy i cieciorki. Po raz pierwszy miałam okazję jeść ją podczas ubiegłorocznych wakacji w Tunezji. Zasmakowała mi do tego stopnia, że po powrocie z wakacji zaczęłam poszukiwania przepisu, który jak najbardziej będzie przybliżał mnie do tego pamiętnego smaku.

Orientalnym składnikiem, który jest niezbędny do przygotowania tej zupy jest harissa. Jest to gęsta pasta przygotowywana z papryczek chilli i czosnku. Stosowana powszechnie w kuchni północnej Afryki – w Maroku, Libii, czy Tunezji. Najczęściej jest serwowana jako dodatek do maczania mięs z grilla czy do zup (jak w przypadku hariry) i gulaszów.

Puszkę tego specjału przywiozłam z wakacji, ale bez problemów można kupić ją również w Polsce w działach z kuchnią świata.


Harira – zupa z soczewicy i cieciorki


inspiracja pochodzi ze strony bbcgoodfood.com
(na 4 porcje)

Składniki:
1 cebula
2 łodygi selera naciowego
1 łyżka oliwy
2 łyżeczki mielonego kminku
600 ml bulion warzywny
400g pomidorów
1 ząbek czosnku
200g cieciorki (użyłam suchej, uprzednio namoczonej przez 12h)
1 łyżka brązowej soczewicy
1 łyżka czerwonej soczewicy
1 łyżka mielonego pieprzu
1 łyżeczka harissy
1 cytryna

dodatkowo:
kilka gałązek młodej pietruszki

Przygotowanie:
Cebulę i selera obieramy i kroimy w średniej wielkości kostkę.

W dużym garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojoną cebulę i selera. Dusimy na małym 
ogniu przez 10 min, często mieszając. Warzywa potrzebują się jedynie zeszklić, a nie zarumienić. Dodajemy mielony kminek, smażymy jeszcze przez kilka minut. Następnie wlewamy bulion 
i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. 

W tym czasie sparzamy pomidory wrzątkiem, obieramy ze skórki i drobno siekamy. Dodajemy do gotującej się zupy. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, osączoną cieciorkę i oba rodzaje soczewicy. Doprawiamy pieprzem i harissą. Gotujemy przez kolejne 20 minut, aż soczewica zmięknie.

 Ścieramy skórkę z cytryny. Otartą cytrynę rolujemy na blacie, lekko dociskając dłonią, by wydobyć jak najwięcej soku i wyciskamy owoc, dodajemy sok do zupy. Gotujemy przez kolejne 10 minut.

Podajemy  posypane startą skórką cytryny i posiekaną pietruszką. 

Smacznego!

7 komentarzy:

  1. Mam jeszcze słoiczek harissu z tunezji, więc będzie jak znalazł do zupki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspomnienie wakacji, ale wydaje się, że i na jesień idealnie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia => ta zupa też z tego kraju :)
    Asieja => zgadzam się na jesień też fajna, ale ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, więc trzeba się trochę rozgrzać... a harissa potrafi to jak nic :D

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne kolory! takie... pogodne, na poprawę tej deszczowej aury ;]
    a zupka na rozgrzewkę. mmmm...

    OdpowiedzUsuń
  5. cudownie wygląda. jestem wielką fanką ciecierzycy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna! Przepadam za tego typu zupami.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Karmel-itko => dziękuję :) zupka zdecydowanie na rozgrzewkę w taką słotę jak ta za oknem :)
    Panno Malwinno => też polubiłam :) u nas w domu się jej nigdy nie robiło. Pierwszy raz spróbowałam w Tunezji właśnie :)
    Zaytoon => też je lubię, idealna na niepogodę :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.