Witajcie!
Scones (scone –
liczba pojedyncza) to najczęściej trójkątne ciastko z mąki, masła, mleka i
proszku do pieczenia, bez dodatków. Zazwyczaj podawane jest w czasie tea time -
wystarczy je połamać na kawałki i posmarować masłem.
Przeglądając zaproszenia
do Weekendowej Piekarni natknęłam się na przepis na sconsy. Zaintrygowana nie
wiedziałam, co to jest i z czym to się je. Im bardziej zagłębiałam się w
przepis, tym bardziej miałam ochotę go wypróbować. Do tej pory nie wiem, czy to
zasługa musztardy francuskiej czy sera cheddar.
Okazało się,
że te bułeczki to strzał w dziesiątkę – ładnie wyrosły, dzięki temu są cudownie
miękkie w środku, a połączenie musztardy francuskiej, pietruszki i cheddara to „match
made in heaven”. Oryginalny przepis znajdziecie na Gospodarnym
Szczęściu i u Zaytoon, poniżej
mój z modyfikacjami. Zrobiłam odstępstwo od klasyki i przygotowałam okrągłe
Scones Leparda z cheddarem i siemieniem lnianym
oryginalny przepis pochodzi od Zaytoon
(na 12 sztuk)
Składniki:
300g
mąki pszennej (użyłam typu 550)
2
łyżeczki proszku do pieczenia
1/2
łyżeczki soli
2
łyżeczki musztardy francuskiej
25g
miękkiego masła
pęczek
natki pietruszki
150g
sera cheddar
1
duże jajko
100ml
zimnego mleka
50ml
śmietany 18%
nasiona
gorczycy
nasiona
siemienia lnianego
Przygotowanie:
Mąkę
z proszkiem do pieczenia i solą przesiewamy do miski, dodajemy masło. Kroimy
drobno
natkę pietruszki i ser, dodajemy do mąki. W osobnym naczyniu lekko
ubijamy białko jajka,
mleko, śmietanę i musztardę, wlewamy do mąki i
wszystkie składniki dokładnie mieszamy.
Rozgrzewamy
piekarnik do 200 stopni (opcja termoobieg).
Przygotowane
ciasto lekko wyrabiamy na omączonym blacie, rozpłaszczamy na grubość 2-3cm
i
wycinamy szklanką bułeczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do
pieczenia. Żółtko rozkłócamy z odrobiną wody, smarujemy wierzch bułeczek i
posypujemy nasionami.
Pieczemy
w rozgrzanym piekarniku na środkowej półce przez 15-20 minut.
Po wyciągnięciu z
piekarnika studzimy na kratce.
Smacznego!
bardzo ładnie się prezentują
OdpowiedzUsuńAleż apetyczne.. Muszę je spróbować, bom kocham wszystko co ma w składzie cheddar;))
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie - lubię cheddar, lubię bułeczki, więc ich połączenie musi być super. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie lubię pietruszki. Ale poza tym zapowiadają się świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Chantel => dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSpencer, Kuba => wydaje się, że to wobec tego przepis idealny dla Was :)
Zaytoon => następnym razem zamierzam wymienić pietruszkę na świeży szpinak. Może też spróbuj, bo smak bułeczek jest super! U mnie poszły ekspresowo, niemal tak szybko jak cytrynowe bułeczki Majany.
Pozdrawiam serdecznie!!
także mam ochotę na bułeczki. na TE bułeczki. muszą pachniec obłędnie dzięki dodatku cheddara. już nie posiadam się z zachwytu!
OdpowiedzUsuńKarmel-itko, pachną i to jak! polecam, zwłaszcza że robi się je niezwykle prosto i szybko :))
OdpowiedzUsuńHehe i ja zapraszam Cię serdecznie do zabawy w 'Lubię..'. Szczegóły u mnie: http://cooking-empire.blogspot.com/2010/09/lubieoj-lubiefudge-truffle-cheesecake.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniado, Spencer => dziękuję za zaproszenie :) bardzo mi miło tym bardziej że raczkuję w blogosferze :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Wyglądają pysznie
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię : )