poniedziałek, 6 września 2010

Śliwki i gorzka czekolada. Rum i chilli. Ze słoika.



Witajcie!

Czasem od przybytku głowa boli. Przekonałam się o tym, gdy dostałam od mamy śliwkową przesyłkę - duży kosz pełen dojrzałych okazów. Lubię owoce, sporo z nich zjadam na surowo albo w cieście, ale już trzeciego dnia powoli miałam dość.

Zdesperowana by nie zmarnować owoców poszperałam w Internecie i znalazłam ciekawe pomysły na przetwory śliwkowe. Przepis na czekośliwkę od razu do mnie przemówił, bo skojarzył mi się z uwielbianymi przez mnie nałęczowskimi śliwkami w czekoladzie. O siebie dodałam jeszcze chilli, bo odrobina pikanterii czekoladzie nie zaszkodzi.


Śliwki w czekoladzie z chili


oryginalny przepis pochodzi od Joanny

Składniki:
2,5kg śliwek węgierek (dojrzałych)
100g gorzkiej czekolady
4 łyżki rumu
80g kakao
240g cukru
3 łyżeczki chili

Przygotowanie:
Śliwki myjemy, usuwamy pestki, kroimy w dużą kostkę, smażymy aż śliwki będą się rozpadać
 (ok. 25 minut). Miksujemy przy użyciu ręcznego blendera. Dodajemy rum, czekoladę, chili 
i kakao, dokładnie mieszamy. Gotujemy jeszcze przez chwilę, dodajemy cukier.

Możemy jeść od razu lub przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy przez 
15-20 minut (w zależności od wielkości słoika).

Smacznego!


*** 
Przepis bierze udział w akcjach "Śliwka..." i "Przetwory 2010".

 

Miłego dnia!

***
W poprzednim poście dotyczącym gry w lubienie umknęło mi zaproszenie Spencera, co tutaj nadrabiam. Moja 10 tutaj :)

Pozdrawiam serdecznie!
E.

9 komentarzy:

  1. Tak te zdjęcia mówią same za siebie, a mówią "mniam!!!!"

    OdpowiedzUsuń
  2. oj mówią mniam to prawda .. kupuję śliwki i zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Weroniko => zachęcam do wypróbowania... ale z chilli nie można przesadzać, bo nabiera mocy z czasem :)))

    Ulcik => kupuj, kupuj, tylko więcej... bo połowa przy próbowaniu jak u mnie pójdzie :)))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przygotowałam wersję bez chilli i jest rewelacyjna. A z papryczką, to już w ogóle musi być... niebo. Istne niebo.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo zachęcająco, a wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. niesamowite połączenie. mówiące... "zjedz mnie, skosztuj i napawaj się tym smakiem!"
    wspaniałe. bajkowe te śliwki ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaytoon, niebo też, choć czasem piekielne niebo ;) trzeba uważać na ilość papryczki, bo jej moc rośnie w miarę leżakowania ;)

    Beatko, dziękuję :) polecam do wypróbowania zwłaszcza gdy jeszcze tyle śliwek kusi na straganach :)))

    Karmel-itko, dziękuję :) oj mówią, mówią... juz w trakcie gotowania do mnie przemawiały :) popróbowałam chyba cały słoiczek :D

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Ewo, rzeczywiście pyszne połączenie, zrobię takie też, choć połowę bez chili dla dzieciaczków.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nobleva, dziękuję :)
    A dla dzieciaczków to jak najbardziej łagodna wersja :D

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.