poniedziałek, 22 listopada 2010

Wieprzowina i mleczko kokosowe. Fasolka i kalafior. Tajsko-indyjskie klimaty.


Tym razem będzie niezwykle krótko. Jak to w poniedziałek dopiero kawa stawia mnie na nogi i pozwala na normalną pracę mózgu ;) Czy też tak macie, że bez kawy Wasz organizm nie chce rano funkcjonować?

Nie przedłużając, dzisiejsza propozycja to moja własna kompozycja smaków. Pikantna potrawka inspirowana kuchnią indyjską i tajską.


Wieprzowina w pikantnym curry

przepis własny
(na 4 porcje)

Składniki:
400g mięsa wieprzowego (użyłam gulaszowego)
250ml mleczka kokosowego
150g fasolki szparagowej
250g różyczek kalafiora
100g kiełków fasoli mung (z zalewy)
60g pędów bambusa (z zalewy)
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka garam masala
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżka oliwy
1 mała czerwona papryczka chilli
1 łyżka pasty sambal oelek

plus do dekoracji
szczypiorek

Przygotowanie:
Mięso podzielcie na mniejsze kawałki. Włóżcie do miski, wsypcie przyprawy (curry, garam masala i ostrą paprykę), wlejcie oliwę. Dokładnie wymieszajcie, odstawcie do lodówki na 20 minut. 

W tym czasie ugotujcie na parze fasolkę szparagową i kalafior (warzywa muszą być chrupkie, wystarczą jakieś 3 minuty). Kiełki i pędy bambusa osączcie z zalewy. Szczypiorek drobno posiekajcie. 

Po wyjęciu z lodówki mięso lekko przesmażcie, dodajcie pokrojoną w plasterki świeżą chilli. Smażcie, aż do wydzielenia się soków z mięsa. Wlejcie mleczko kokosowe, zagotujcie, zmniejszcie ogień i duście przez 15 minut. Dodajcie pastę sambal oelek, dokładnie wymieszajcie. 

Po kolejnych 10 minutach dodajcie kiełki i pędy bambusa, ponownie wymieszajcie. Duście jeszcze przez kolejne 5 minut. Zdejmijcie z gazu, dodajcie kalafior i fasolkę szparagową, dokładnie wymieszajcie. Podawajcie na ciepło udekorowane drobno pokrojonym szczypiorkiem. Smacznego!

8 komentarzy:

  1. ostatnio zachwycam się i mleczkiem kokosowym i orientalnymi przyprawami;)smaczny obiadek wymyśliłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pikantne to dla mnie :-D Uwielbiam takie obiadki jak ten, ostre i humor poprawiające :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie, Pierwsze kroki kieruję do kuchni i mojego ukochanego kubka :) A obiadek pierwsza klasa - takie kocham najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Malwino, nie będzie w tym przesady jeśli napiszę, że też jestem fanką mleczka kokosowego! nie wyobrażam sobie już jesieni bez choćby jednego w tygodniu obiadu z jego dodatkiem :)

    Łasuchu, i rozgrzewa jak trzeba :)

    Kabamaigo, witam w klubie :) zarówno kawoszy, jak i zwolenników dobrze przyprawionych potraw.

    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. te wszystkie smaki bardzo mi pasuja, wiec poczestuja sie takim jedzonkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. to pikantne curry tak pysznie.. jedynie mięso podmieniłabym na kurczaka.

    OdpowiedzUsuń
  7. pikantne dania uwielbiam. takie też zjadłabym z chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga, Paula, a proszę bardzo! może dokładkę?

    Asiejko, takie mogłabym jeść codziennie. Świnina ;) to było jedyne mięso w lodówce, a Luby już mięsiwa potrzebował :))

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.