piątek, 10 grudnia 2010

Mandarynkowe lampiony, czyli spóźniłam się na noc...


Dzisiaj będzie krótko i niekulinarnie. Pokażę Wam swoje mandarynkowe lampiony przygotowane na Noc mandarynkowych lampionów jaką organizują dzisiaj Delie i Ewa.

Niestety na dodanie do wspólnego kolażu już za późno - dziewczyny zbierały zdjęcia do wczoraj - za to umieszczam je u siebie licząc, że duchowo połączą się ze swoimi braćmi i siostrami na Waszych blogach. Mam nadzieję, że w nastęnym roku zdążę :)


Instrukcja do przygotowania takich pachnących lampionów znajduje się tutaj (w komentarzach - czwarty z kolei).

Jak tylko je zobaczyłam to mnie zachwyciły i sama musiałam takie zrobić. Niesamowicie pięknie pachną i swym blaskiem rozświetlają zimowe wieczór :) Na pewno pojawią się u mnie jako bożonarodzeniowa ozdoba.


Pozdrawiam serdecznie!

4 komentarze:

  1. Fajne. Ale u mnie będą dopiero w wigilię i święta.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie klimatyczne! przydałyby mi się w taką "nijaką" sobotnią noc;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Amber, dziękuję :) u mnie to takie przedświąteczne próby :)))

    Aga, dziękuję :)

    Panno M., a jak pachną :) to jest niesamowite... od razu się czuje klimat, to tak jak w przypadku pomarańczy ozdobionych goździkami. Po prostu bosko!

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.