środa, 19 stycznia 2011

Delikatna i kolorowa galareta z kurczaka... i soczyście zielony groszek


W końcu udało mi się uzyskać tą intensywną zieleń groszku, którą już tyle razy widziałam na zdjęciach, a której nigdy nie udało mi się uzyskać. Zastanawiałam się nawet czy ten kolor nie jest dziełem jakiegoś programu do obróbki zdjęć. Ale z drugiej strony, czy chciałoby się komuś przerabiać każde okrągłe ziarenko groszku?

Przepis na uzyskanie intensywnie zielonego groszku jak się go już pozna jest genialnie prosty. Wystarczy doprowadzić wodę do wrzenia, wrzucić do niej groszek i gotować do momentu, aż będzie wypływał na wierzch, potem szybko przenieść go na sitko, przelać lodowatą wodą i gotowe!

Wracając jednak do głównego tematu tego wpisu, to prezentowana galareta jest niezwykle delikatna w smaku. W ogóle nie wyczuwa się posmaku żelatyny. Zdjęcia nie oddają tego, jak bardzo jest smaczna. Zapraszam do wypróbowania, naprawdę warto.



KOLOROWA GALARETA Z KURCZAKA

inspiracja i podstawowe proporcje od Kasi z bloga Fabryka Przepisów
(na 4 porcje)

Składniki:
4 pałki z kurczaka (wcześniej ugotowane w rosole)
600ml rosołu (wcześniej przecedzony)
12g żelatyny
2 łyżki zimnej wody
1 jajko ugotowane na twardo
2 łyżki zielonego groszku (mrożonego)
2 łyżki kukurydzy konserwowej
1 średnia marchewka (ugotowana)
2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Przygotowanie:
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie. Połączyć z ciepłym rosołem, dokładnie wymieszać, aby żelatyna całkowicie się rozpuściła. Kurczaka obrać z mięsa i pokroić na mniejsze kawałki. Marchewkę pokroić w kostkę. Groszek gotujemy tak jak napisałam wyżej (wrzucić go do wrzącej wody, gotować do momentu gdy wypłynie na wierzch, przenieść na sito i przelać zimną wodą). Jajko pokroić na 4 plastry. Do miseczek wlać po 1 łyżce rosołu z żelatyną, ułożyć na spodzie jajko, trochę groszku, marchewki, kukurydzy, kurczaka i natki pietruszki (można ułożyć kilka warstw, w zależności od upodobań). Całość zalać rosołem, tak aby przykryć wszystkie składniki. Odstawić do lekkiego przestygnięcia, potem włożyć do lodówki do schłodzenia. Po około 4-6 godzinach galareta jest gotowa.

Podawać udekorowane natką i plasterkami cytryny. Smacznego!


17 komentarzy:

  1. ile dobroci w tej galaretce. i te kolory - nie jedna osoba by się skusiła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie wyglada, jest taka kolorowa:) no i smaczna oczywiscie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panno M., cała jest pyszna! Robiłam ją po raz pierwszy, na życzenie i wyszła rewelacyjnie :) Można ją uznać za koloroterapię :)

    Aga, dziękuję :)

    Pozdrawiam ciepło w ten środowy chłodny dzień!

    OdpowiedzUsuń
  4. Galaretka wygląda bardzo smakowicie, na pewno jest bardzo delikatna w smaku :)
    Ja też robiłam jakiś czas temu galaretkę, była jeszcze dodatkowo z wieprzowiną
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=350
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mopsie, widziałam Twoją galaretę. Jest równie kolorowa co moja :)) Fajna alternatywa do mojej.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super galaretka! Bardzo chętnie kiedyś wypróbuję - najbardziej smakuje mi z dużą ilością mięsa, kukurydzy i czosnku ;) tak żeby nie było dużo galaretki!

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham takie kolory na talerzu, szczególnie gdy sa tak zdrowe i pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam taką galaretkę mojej Mamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie kolorowa jest Twoja galaretka. Fajny pomysł, aby dodać do niej dużo warzyw. Dawno nie robiłam galeratki z kurczaka - przydałoby się zrobić, bo to coś, co lubię i kalorii nie ma wiele, więc korzystna dla figury. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mniam, wygląda mega apetycznie i super wiosennie. Zawsze zachwycałam się widokiem różnych potraw w galarecie (no może poza zimnymi nóżkami). Mam tylko jeden problem... Nie lubię takiej galarety. A szkoda, bo dużo tracę. Na razie mogę nią cieszyć tylko swoje oczy. A Twoja się do tego idealnie nadaje.

    OdpowiedzUsuń
  11. wygląda pięknie.
    taka...delikatna i pełna kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fiolunko, u mnie tym razem bez czosnku, ale zapisuję i na pewno spróbuję :)

    Paulo, Karmel-itko, dziękuję :)

    Arvén, takie mamusine są najlepsze! lata praktyki :)

    Haniu, zdecydowanie dla figury są dobre, pod warunkiem że rosół nie jest tłusty :)

    Paulino, tym bardziej mi miło, że Ci się podoba :)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. EVE - taka galaretka to specjalność mojej mamy! Tylko bez kukurydzy i jajka - znam ten smak, jest pyszna:):):)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. U mojej mamy była galaretka zawsze wieprzowa (tzw zimne nóżki) u mnie natomiast podobna do Twojej.
    Uwielbiam jej smak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Eweljano, dokładnie jest nieziemsko pyszna!

    Elżuniu, dziękuję za odwiedziny :) Takie mamine przepisy są fajne, ja też jednak wolę bardziej delikatną z kurczaka :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. ale smakowicie wygląda:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. zimne nóżki są przepyszne : )

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.