wtorek, 8 lutego 2011

Pszenno-razowy chlebek pita


Z pewnością nie są idealne, ale z równą pewnością pojawią się u mnie jeszcze i to nie raz! Odrobina wprawy i będą wyglądać jak z obrazka. I może nawet uda mi się rozwałkować placki na owal ;) Powiedzcie mi jak to jest, jak mam coś rozwałkować na kwadrat to non stop wychodzi mi owal, a jak już mam uzyskać owal to rozwałkowuję w kwadrat? Czyżby złośliwość wałka?

Dzisiaj kolejna odsłona wspólnego kucharzenia z trzema żywiołowymi kobietami (Panną M., Shinju i Maggie) Nasze poprzednie wyczyny można zobaczyć tu i tu. Jak już pisała Malwina każda z nas ma przypisany żywioł (z kreskówki o Kapitanie Planecie, pamiętacie ją?). Mi przypadł w udziale żywioł ognia, który w moim przypadku wyraża się w uwielbieniu dla chilli :D Tym razem jednak nie mogłam go użyć, chociaż... kto powiedział że nie można? Hmmm... ciekawe jakby smakowały te chlebki gdyby dodać do nich płatki chilli? Ale to pomysł na inny post.

Teraz zapraszam (lub też zapraszamy) na chlebki pita wg przepisu Atiny. Są zdecydowanie zdrowsze niż te kupowane w sklepie nie tylko dlatego, że robione w domu... Przede wszystkim dzięki zawartości mąki pełnoziarnistej. I do tego są pyszne z pewnymi sałatkami, ale o tym innym razem :)


PSZENNO-RAZOWY CHLEBEK PITA

cytuję przepis za Atiną
(na 6 sztuk)

Składniki:
125 g białej mąki chlebowej (użyłam pszennej typ 650)
125 g mąki pszennej pełnoziarnistej
1 łyżeczka soli
1 i 1/2 łyżeczki suszonych drożdży
140 ml ciepłej wody
2 łyżeczki oliwy z oliwek

Przygotowanie:
Mąkę wymieszać z solą w dużej misce. Drożdźe rozpuścić w wodzie (odczekać kilka minut, aż zaczną pracować), dodać oliwę i całość połączyć z mąką. Dokładnie wymieszać, powinno powstać miękkie ciasto. Wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i wyrabiać przez około 5 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Przełożyć do miski, szczelnie przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę (ciasto powinno podwoić objętość).

Po wyrośnięciu wyłożyć ciasto na stolnicę, podzielić na 6 równych części. Przykryć ściereczką i odstawić na 5 minut. Następnie każdą porcję rozwałkować na kształt owalu (długość 15mm i grubość 5mm; u mnie placki przypominały każdą inną  figurę, tylko nie owal ;) ). Układać na oprószonej mąką ściereczce, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 30 minut.

Piec na kratce w piekarniku rozgrzanym do 230 stopni przez około 4-6 minut, do momentu aż napuchną. Smacznego!


***

Z rozpędu zapomniałam, że przecież przepis bierze udział w akcjach Festiwal kuchni arabskiej i  Z widelcem po Azji (jako że pita ma rodowód libański):


Pozdrawiam serdecznie!

22 komentarze:

  1. Pity pierwsza klasa;) powiem Ci że to pieczywo ma to "coś" w sobie. I całkiem niezłe ufo Ci wyszło z nich, i o to chodzi!
    buziaki i uściski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne pity!
    U mnie są w stałym repertuarze.Dodaję jeszcze do tego hummus i jest pysznie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. doskonały wyszedł ci ten chlebek, idealny do jakis wschodnich dan :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne wyszły Wam te chlebki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Są urocze! Chętnie skorzystam z przepisu!

    OdpowiedzUsuń
  6. też chcę takie:) po prostu fantastyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja wiem, wiem, o jakich salatkach mowisz! Ale pssst, nikomu nie powiem :)
    Slicznie wygladaja, a kieszonka zawodowa.
    Dzieki za kolejna wspolna kulinarna przygode!

    OdpowiedzUsuń
  8. Są piękne z Twoich zdjęciach. I oczywiście pyszne. Dzięki za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. A tam opowiadasz, że cos im brakuje... ;P Cudne są, puchate i... tak na dobra sprawe dlaczego mialy by byc idealnie owalne??? Wytwor marki home made musi byc nietypowy, w tym caly jego urok :)))
    Zaluje, ze z wami nie pieklam :( Ale.
    Naczekalam sie u lekarza tak, ze az mam ochote odreagowac... Kto wie, moze jakies nocne pieczenie...? :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podobają! Śliczne Ci wyszły:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkim dziękuję za miłe słowa. Szczerze napiszę, że mi też ich upieczenie sprawiło wielką frajdę :)

    Panno M., Shinju i Maggie, dziękuję za kolejne wspólne pichcenie :D

    Malwinko, dziękuję :) Ufo wyszło jak się patrzy!

    Amber, dziękuję :) U mnie już też kupnych nie będzie. Do hummusu muszę się jeszcze przekonać ;)

    Szano, dziękuję :) Dokładnie z tym zamysłem były przygotowywane :)

    Wiosenko, dziękuję w imieniu swoim i pozostałych kucharzących kobietek :)

    Mikimamo, tu już podziękowania za ten wspaniały przepis należą się Atinie :)

    Jolu, jakby co mogę się podzielić :)

    Maggie, dziękuję :) Lepiej nic nie mów, bo niebędzie niespodzianki ;)

    Shinju, dziękuję :) Rozumiem, że Twoje też się udały :)))

    Asiejko, dziękuję :)

    Małgosiu, takie odreagowanie będzie wspaniałe! nawet nie wiesz ile radości Ci sprawią te poduchy! żałuję, że nie piekłaś ich za nami :( mam nadzieję, że z dziećmi już lepiej i że Ciebie nie dopadnie jakieś choróbsko niedobre.

    Majanko, dziękuję ślicznie!

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne są, poproszę jedną na wynos!

    OdpowiedzUsuń
  13. cudnie Ci wyszly:) takie puchatki fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. tak nie bardzo wiem, co Ci się w nich nie podoba;) Wyszły cudownie! A co tam kształt, najważniejsze, że smakowały:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również uważam, ze z tymi kieszonkami są wzorcowe.
    Nam nie zawsze one wychodzą, a kolejne chlebki będziemy piec już w ten weekend;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dream-about-muffins, z pitą już tak bywa :) Jeden przepis lepszy od drugiego ;) ale jeśli mogę doradzić, to ten jest genialny!

    Korniczku, a proszę bardzo!

    Aga, dziękuję! Faktycznie napuchły :)

    Atinko, dziękuję Ci serdecznie :) Taka mała ze mnie perfekcjonistka, stąd to dążenie do ideału... zdecydowanie nadrabiają wspaniałym smakiem!

    Grumko, dziękuję :) Ja też będę je znowu piekła. Obiecałam w poniedziałek do pracy je zanieść. Wśród znajomych przepis już robi furorę :D

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniale wyglądają tak naderwane :)

    OdpowiedzUsuń
  18. cudownie wyglądają!
    pszenno razowe? mmm ;]
    aby je wykorzystać. nic więcej, takie pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  19. Paula, Pat, dziękuję za miłe słowa :)

    Karmel-itko, baaa.... je nawet trzeba wykorzystywać! i to ile się da!

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ kokietujesz Eve:) Nie są idealne?! Widziałam wiele i uwierz, Twoje są idealne! Piękne i wiele bym dała, by jeden taki chlebek teraz porwać z ekranu:P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.