czwartek, 23 czerwca 2011

B jak burak, pieczony. Camembert i czosnek. Rukola.


Burak. Czerwony, po prostu. W folii zapiekany. Lepsze są tylko ziemniaki z prawdziwego ogniska :))) Rozsmakowałam się w takich burakach ostatnio. Ich słodki smak bardzo mi pasuje. Tym razem w towarzystwie rukoli i camemberta z czosnkiem.

Połączenie bardzo udane, a do tego tak estetycznie wyglądające. Aż żal było mi psuć tą (czy tę?) konstrukcję. Jak zwykle zwyciężyła ciekawość smaku. WOW! To jest pyszne - pierwsze, co pomyślałam. A potem się już delektowałam smakiem...

Ta sałatka idealnie wpasowała się w kolejne zaproszenie Peli (tak, już czternaste!). Tym razem spod znaku sałatkowego abecadła. Sponsorem tego odcinka jest literka B, u mnie jak burak. 


SAŁATKA Z PIECZONYCH BURAKÓW, RUKOLI I CAMEMBERTA

inspiracja zaczerpnięta ze strony bbcgoodfood.com
(na 4 porcje)

Składniki:
4 buraki
2 łyżki oliwy
2 krążki sera camembert
2 ząbki czosnku
4 garści rukoli
sól morska
pieprz

plus do dekoracji
ocet balsamiczny
zielony pieprz

Przygotowanie:
Buraki umyć, oczyścić i nasmarować oliwą. Owinąć szczelnie folią aluminiową, doprawić lekko solą i pieprzem. Wstawić do nagrzanego piekarnika (175 stopni, termoobieg) i piec przez 45 minut. Wyciągnąć z piekarnika, ostudzić i obrać ze skórki. Pokroić na cienkie plasterki (ja użyłam do tego krajalnicy).

Camembert przeciąć na pół (wzdłuż krążka sera). Czosnek pokroić na pół, a potem na plasterki. Do każdej połówki wcisnąć część ząbka czosnku. Wstawić do rozgrzanego piekarnika (175 stopni, górna grzałka) na 10-15 minut (ser powinien się stopić; UWAGA! nie można dopuścić do tego, aby skórka się zgięła i ser wypłynął). 

Na każdym talerzu ułożyć plasterki jednego buraka (ułożyć je na kształt obręczy). Na nich ułożyć rukolę, na którą położyć upieczonego camemberta, a na wierzch kilka gałązek rukoli.

Podawać na ciepło, udekorowane kroplami octu balsamicznego i świeżo zmielonym zielonym pieprzem. Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Pięknie pokrojone buraczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. zakochałam się.
    w tym serze, buraku i rukoli.
    w zawartości tego talerza.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i zachęciłaś mnie skutecznie do tych pieczonych buraków (uwielbiam buraki pod każdą postacią)- pieczonych nie robiłam
    Dziękuję za udział w Barze i liczę na następne :

    OdpowiedzUsuń
  4. Buraki pieczone smakują wybornie! Twoje danie wygląda przepięknie i domyślam się, że smak jest po prostu cudowny!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepieknie wyglada - zdjecia, jak zwykle, obledne. Mysle, ze predzej czy pozniej wyladuje i u mnie, tyle, ze w wersji z kozim serem, za ktorym szaleje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim wydaniu buraków nie jadłam, ale spróbuję- i to jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydawala mi sie znajoma ta salatka... :) Robilam, robilam - w wersji z buraczkami na surowo. Pyszna! Twoja modyfikacja bardzo mi sie podoba i moze wreszcie przekonam sie do buraczkow?
    Pozdrawiam

    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Haniu, dziękuję :) Nie mnie należą się jednak wyrazy uznania, a krajalnicy :)

    Karmel-itko, to tak jak ja! Po prostu niebo w gębie!

    Pelu, możesz na mnie liczyć! Pieczone jak czosnek zyskują bardzo dużo.

    Aniu, dokładnie! Dziękuję :)

    Maggie, serka koziego przynajmniej tego ze skórką jakoś nie mogę znaleźć. Rozejrzę się szerzej, to może się uda :D

    Doktorze, koniecznie musisz spróbować :D

    Kasiu, hihihi... czasem tak to bywa, że pamięć płata figle ;) A pieczone buraki to poezja!

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.