czwartek, 2 czerwca 2011

Rabarbar. Truskawki. Migdały. Od Beatki.


Pierwszy zajadam sam, bez dodatków. 
Przeżuwam jego łodygi, aż ich kwaśność w końcu szczypie w język. 
Dopiero potem sięgam po cukier.

Tak, zgadliście. Piszę o rabarbarze :)

A długo później zaczynam go przetwarzać, w słodkości oczywiście. Jako że po mazurskim weekendzie nie było czasu na zakupy, trzeba było posiłkować się tym co w lodówce głęboko ukryte. Tak też odkryłam (za sałatą oczywiście ;) ) trzy łodygi rabarbaru, które smętnie czekały na swoją kolej. Przyznam się szczerze, że całkiem o nich zapomniałam.

Przez chwilę przeglądałam znajome blogi w poszukiwaniu rabarbarowych słodkości, które nie będą ode mnie wymagały biegania do sklepu. Trafiłam na blog Beatki, a jej przepis powalił mnie na kolana. Wiedziałam, że będzie smakować obłędnie, ale że tak zapachnie w całej kuchni to się nie spodziewałam!


RABARBAR I TRUSKAWKI POD MIGDAŁOWĄ PIERZYNKĄ 

przepis od Beatki
(na 4 kokilki o średnicy 11cm)

Składniki:
200g rabarbaru (oczyszczonego i pokrojonego na małe kawałki)
100g truskawek (bez szypułek)
1 jajko
5 łyżek śmietanki (ja użyłam 12%)
40g zmielonych migdałów
55g cukru pudru
2 łyżeczki konfitury różanej
1 łyżka otartej skórki pomarańczowej
4 łyżeczki płatków migdałowych

plus
masło do wysmarowania kokilek

Przygotowanie:
Kokilki wysmarować masłem. Ułożyć w nich pokrojone owoce. Jajko wymieszać ze śmietaną i cukrem. Potem dodać konfiturę różaną, skórkę pomarańczową i migdały, dokładnie wymieszać. Tak przygotowaną masą zalać owoce (po 4 łyżki na każdą porcję). Każdą foremkę posypać płatkami migdałowymi.

Piec przez 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni (u mnie termoobieg, środkowa półka).

Najlepiej smakują jeszcze ciepłe. Smacznego!



***

Przepis bierze udział w akcji "Ra-bar-bar" organizowanej przez Olcika:

Pozdrawiam serdecznie!

18 komentarzy:

  1. ale zgłodniałam , oj zjadłabym , oj

    OdpowiedzUsuń
  2. zauroczył mnie ten rabarbar i te słodkości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudenka upieklas! Dodatki bardzo do mnie przemawiaja :)
    I tytul wywolal wieeelki usmiech na mojej twarzy :D

    Pozdrawiam serdecznie Ewo! I ciesze sie, ze przepis przypadl Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie desery to ja uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Margot, częstuj się :)

    Asiejko, o tak! Rabarbar potrafi zauroczyć :)

    Beatko, dziękuję :) O tak, konfitura różana bardzo pasuje do rabarbaru :D Miło mi, że mogłam Ci poprawić humor! Nie ma to jak uchachana buzia na koniec dnia :D

    Kabamaiga, bo takie są najlepsze!

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  6. To musi być pyszne:) robiłam podobny zestaw wg przepisu Kabamaigi ...po prostu niebo w buzi:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy i kuszący deser - chętnie bym spróbowała. Podziwiam, popijając kompot z rabarbaru :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda obłędnie!
    jedna foremka by mi nie wystarczyła xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Jolu, jest :D Nic, tylko jeść :) U Kabamaigi nie widziałam, już pędzę!

    Haniu, dziękuję :) Rabarbarowy kompocik, mniam!

    Karmel-itko, dziękuję :) Ja też się z trudem opanowałam ;)

    Miłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  10. O, też mnie kusi ten deser :D Muszę w końcu zrobić, zanim skończy się sezon...

    OdpowiedzUsuń
  11. Przecudne, i jeszcze te migdalowe platki... Dostane troche?

    OdpowiedzUsuń
  12. oj, jaki pyszny deser, już parę razy się do niego zabierałam, muszę to w końcu zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. takie zestawienie po prostu musi smakować pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. musi być wspaniałe! rabarbar z truskawkami smakuje wybornie! do tego migdały!! cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Eve- jak rewelacyjnie wygląda ten deserek. kusisz i to bardzo. a ja tu zabiegana i nie mam czasu by choć chwilkę przysiąść w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  16. Arvén, ech... wychodzi na to, że wystawiam Was na pokuszenie :)

    Maggie, dziękuję :) Częstuj się!

    Kasiu, piekarnik piszesz :) Już biegnę zobaczyć, o co "biega" ;)

    Goh., zrób koniecznie! Smakuje wspaniale.

    Paula, i to jak! Po prostu niebo w gębie :)

    Kabka, a jak dodasz do tego połączenia jeszcze konfiturę różaną, to można zwariować, tak wspaniale smakuje :)

    Malwi, dziękuję :) Ja z tym kuszeniem to jeszcze nic, u Beatki normalnie uśliniłam się jak nieprzymierzając wielbłąd ;) To trzymam kciuki, żeby na studiach i z przeprowadzką wszystko się udało!

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  17. To musiało obłędnie pachnieć:)

    OdpowiedzUsuń
  18. I mnie kusił ten przepis u Bei.. Koniec końców zdecydowałem się na inne cicho...ale patrząc na Twoje zdjęcia barrdzo żałuję swej decyzji;)) Pyszne musi być!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.