piątek, 22 lipca 2011

Chleb drabina. Ulubione dodatki. Fougasse.


"Podczas robienia chleba, trzeba pokazać ciastu kto jest szefem. Nie należy się go bać. To TY tu rządzisz."  Niesamowicie spodobał mi się ten cytat z Richarda Bertineta. Pasuje idealnie, zwłaszcza gdy zagniatacie chleb jego metodą :) Jak dla mnie jest ona genialnie odstresowująca!

Jeśli jeszcze nie próbowaliście, to obejrzyjcie ten film. Niesamowite, prawda?

Tym razem jednak byłam za bardzo zmęczona, by przygotować ciasto na fougasse jego metodą. Ale w dalszym ciągu miałam niezwykłą ochotę na ten płaski chlebek. Zwłaszcza, że dzisiaj niezwykle długa droga przed nami. A cóż lepiej umila długą podróż niż własne pieczywo? 

Za co lubię fougasse?
Za wszystko, a przede wszystkim za możliwość dowolnego komponowania. Gdy mam ochotę na rozmaryn z oliwkami, proszę. Gdy mam ochotę na oliwki z pomidorkami koktajlowymi i bazylią, proszę. Gdy mam ochotę na papryczki chilli, proszę. Wielkość samych chlebków zależy od Waszych upodobań. Ja osobiście wolę te bardziej płaskie i chrupiące, ale zachwycić można się też tymi małymi puchatymi. Widok tych ładnie wypieczonych drabinek mi osobiście poprawia nastrój.


FOUGASSE z dodatkami

inspiracja przepisami stąd, stąd i z czerwcowego wydania magazynu "Kuchnia"
(na 10 sztuk)

Składniki:
550g mąki pszennej chlebowej (użyłam typu 900)
10g świeżych drożdży
350ml ciepłej wody
1/4 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki cukru
2 łyżki oliwy

plus
mąka do podsypania blatu
kaszka kukurydziana

na wierzch
oliwa
sól morska
czarne oliwki
pomidorki koktajlowe
rozmaryn
czerwona cebula
bazylia
oregano

Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać odrobinę cukru i odstawić na 15 minut. Po tym czasie dodać przesianą mąkę, oliwę i pozostały cukier oraz sól. Dokładnie wymieszać ciasto, wyłożyć na blat i zagnieść gładkie ciasto. Uformować z ciasta kulę i włożyć do wysmarowanej oliwą miski. Odstawić w ciepłe miejsce na conajmniej godzinę, ciasto powinno podwoić objętość.

Gdy ciasto wyrośnie, urywać kawałki ciasta (wielkości pięści). Na omączonym blacie rozwałkować na cienki placek (jeśli chcecie możecie jeszcze dodatkowo rozciągnąć ciasto rękami).

Przełożyć na wyłożoną papierem do piecznia i wysypaną kaszką kukurydzianą blachę. Za pomocą ostrego noża (ja używam żyletki) zrobić cięcie wzdłuż przez środek i na skos po bokach, tak aby nie rozciąć ciasta i aby powstała tzw. drabinka. Każdy chlebek posmarować oliwą, ułożyć na nim ulubione dodatki (ja robiłam różne, np. pomidorki koktajlowe, czerwona cebula, czarne oliwki, rozmaryn i bazylia albo czarne oliwki, czerwona cebula, bazylia i oregano), docisnąć palcem, a całość posypać solą morską.

Przykryć na 5 minut ściereczką, a następnie piec w piekarniku przez około 8-10 minut, aż chlebki się zarumienią. Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Piękny! Jadłam taki chlebek kupiony u Vincenta i muszę stwierdzić, że Twój wygląda o wiele ładniej od tamtego. Smakowo pewnie też lepszy - tak przypuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają zjawiskowo , bo nie tylko kształt śliczny ,ale jeszcze przez te dodatki jak przystrojone konfetti

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam :) Czegoś takiego jeszcze nie robiłam, choć przymierzam się od dłuższego czasu. Może w końcu mi się uda :) A Twoje wyglądają obłędnie pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przecudne zdjęcia!
    och, naprawdę. zapierające dech ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Metoda Bertineta jest lepsza niz silownia :) A cytat bardzo trafny.
    Fougasse jadam rzadko. Dziwne, bo bardzo lubie - dokladnie za to samo, co i ty: za dowolnosc w doborze dodatkow. Ulubione? Pomidorki koktajlowe, gruba morska sol i oregano.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obejrzałam filmik - omg! co on wyprawia z tym ciastem:) Jakbym tak spróbowała nim frygać, to pół kuchni miałabym w cieście:) Bardzo ciekawy chlebek zrobiłaś, chętnie bym spróbowała. U mnie teraz w miseczce bułeczki rosną:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale wyglądają! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastycznie Ci wyszło! dobrze, że pokazałaś kto tu rządzi :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.