środa, 7 września 2011

Kurki na maśle. Szpinak i czosnek. Kozi ser. Frittata w wersji mini.


Powoli się zbliża...
Czuję ją w coraz chłodniejszych porankach i wieczorach...
Słyszę ją w szeleście liści pod moimi stopami...
Widzę ją w każdej cieplej ubranej osobie, którą mijam w przejściu podziemnym...
Ostatnio nawet ktoś założył szalik, taki wełniany...
Czy to już naprawdę jesień?

Nie wiem jak dla Ciebie, ale mnie okres przejściowy zmiany lata w jesień  zawsze maksymalnie rozleniwia. Nic mi się wtedy kompletnie nie chce. Może to kwestia letnio-jesiennego przesilenia, a może potrzeba chwilowego zwolnienia tempa? Zawsze obiecuję sobie, że kiedyś znajdę chwilę na to by się zatrzymać i wsłuchać w swój organizm w tym czasie, ale jak na razie do tej pory mi się nie udało...

Dzisiaj znów czasu jak na lekarstwo, a jeść trzeba. Krótka wizyta w kuchni (max 30 minut) i pyszne mini frittaty lądują na stole. Pachnące lasem... i nieuchronnie zbliżającą się jesienią.


ZAPIEKANE MINI FRITTATY Z KURKAMI, SZPINAKIEM I KOZIM SEREM

inspiracja do połączenia składników pochodzi z bloga Łasuch w kuchni, a na wykorzystanie formy na muffiny ze strony muffintinmania.com
(na 6 sztuk)

Składniki:
120g kurek (oczyszczonych i pokrojonych)
2 łyżki masła
2 ząbki czosnku
 100g świeżego szpinaku (umytego i odwirowanego)
3 jajka
60g twarożku koziego
1 gałązka rozmarynu
3 jagody jałowca (suszone)
sól i pieprz do smaku

dodatkowo:
masło do wysmarowania formy na muffiny
bułka tarta

Przygotowanie:
Kurki podsmażamy na łyżce masła, odkładamy  na bok. 

Na tej samej patelni rozpuszczamy pozostałe masło, dodajemy posiekany czosnek, lekko podsmażamy. Dodajemy szpinak i dalej podsmażamy, aż zmięknie, odkładamy na bok.

Rozmaryn drobno siekamy
Jagody jałowca, rozgniatamy nożem i dokładnie siekamy.

W dużej misce rozkłócamy jajka, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Dodajemy twarożek 
i dokładnie mieszamy. Dodajemy podsmażone kurki i szpinak, rozmaryn i jałowiec, lekko mieszamy.

Piekarnik rozgrzewamy do 175 stopni (górna i dolna grzałka).

Gniazda w formie na muffiny smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Przygotowaną masę wlewamy do każdego gniazda (tak do 3/4 wysokości) i pieczemy w rozgrzanym piekarniku przez 20 minut, aż jajka się zetną. 

Podczas pieczenia "frittaty" urosną, a następnie lekko opadną, nie należy się tym przejmować.

Podajemy jeszcze ciepłe. 

Smacznego!

30 komentarzy:

  1. Hej, to pędzę na te fri...:) Pysznie wyglądają:).
    Z tym nie chcę się to , zdaje się, Ty tak niepoważnie prawda? Jutro znów się zachce - to tylko przejściowe...;) Uwierz:)
    A szalik to przesada - ja jeszcze w sandałach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają bardzo apetycznie. Świetne ekspresowe danie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super danie:) Lato się nie oprze spróbować takich pyszności i jeszcze z nami zostanie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super smaczne danie i piekne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne!!! Też takie muszę zrobić :) Pzdr Aniado

    OdpowiedzUsuń
  6. matko wszędzie te kurki, a ja coś na nie trafić nie mogę :( muszę się wziąć za bardziej intensywne poszukiwania! :)
    mini frittaty wyglądają przepysznie! chętnie bym zjadła jedną, czy dwie... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewelajna, dziękuję :) No właśnie od dwóch dni miałam takie nastawienie... nic mi się nie chce :/ Na szczęście dzisiaj przeszło :D Mnie szalik też mocno zmroził... Bo ja też w odkrytych butach, choć już rano żakiet zakładam :) Na frittaty zapraszam :)

    Aciri, dziękuję :) O tak, te ekspresowe ostatnio najlepiej mi wychodzą :)

    Paulina, zatem częstuj się :)

    Nemi, dziękuję :) No ja mam nadzieję, że jeszcze na chwilę zostanie :)

    Aga, dziękuję :)

    Aniu, miała oryginalnie miała być tarta. Ale jak tylko zobaczyłam frittaty z formy na muffiny, to wiedziałam, że muszę patent wypróbować! Zrób koniecznie... i czekam z niecierpliwością na efekt :)

    Margot, dziękuję :) Może masz ochotę na jedną? Biedna tak łypce na mnie... a ja już najedzona :)

    Gosiu, dziękuję :) To zasługa jajek :))

    Kini^^, taki sezon! Ja miałam podobnie ze szparagami w maju. Na każdym blogu na mnie czyhały :) Ja też nie mogłam długo trafić, ale wychodziłam :)) A w weekend ruszamy do lasu i mam nadzieję na kurki samodzielnie zebrane :))

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ to pysznie wygląda i jakie ładne zdjęcia. Wszystko mi się podoba:)

    Dobranoc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ dziś kurkowo! A u Ciebie pysznie, porywam kawałek!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale pysznie tu u Ciebie :) Pisze się na takie małe frittaty, pewnie genialnie smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Your baked mini frittata are so beautiful, and I love the combination of flavours.

    By the way, I have to say your photos are absolutely stunning. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem zachwycona tym pomysłem! Kurki tak lubię, że mogą być dla mnie w każdym daniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Majanko, dziękuję :)

    Kamila, pełnia sezonu na nie, więc na blogach zatrzęsienie :) Dziękuję i smacznego!

    Kuchennefascynacje, dziękuję :) Polecam wypróbować przepis, bo smaku nie da się opisać słowami... po prostu trzeba skosztować :)

    Jennifer, thank you!

    Doctorze, dziękuję :) Ja kurki też bardzo lubię. Najbardziej chyba te najprostsze podsmażone na maśle :)

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy ja juz mowilam, jak bardzo ci zazdroszcze tych kurek? Mowilam? Wiec powiem jeszcze raz :)
    Te mini frittaty wygladaja niesamowicie. Troche jak wytrawne muffiny (co wcale nie jest zle). Ech, gdybym tylko miala kurki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Idealne połączenie!
    Piekne zdjecia, aż slinianki zaczynaja pracować ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Avelina, dziękuję :)

    Maggie, tęsknotę za kurkami jestem w stanie zrozumieć :D Przesłałabym Ci teleportem, ale nikt jeszcze go nie wymyślił. Może spróbować z innymi grzybami?

    Angie, dziękuję :) Też uważam je za bardzo udane!

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  17. takie smaki.. one właśnie najbardziej kojarzą mi się z jesienią. i są takie pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Prezentują się wspaniale :) a to połączenie... wszystko co uwielbiam, szpinak, kurki, kozi ser...
    A jesień faktycznie... czuć już ją w powietrzu z każdym powiewem już lekko chłodnego wiatru, z każdym promieniem słońca, które nie praży już tak jak latem, a tylko lekko muska ciepłem... ale ja w sumie lubię tę porę roku... nastraja mnie jakoś tak refleksyjnie :)) skłania do przemyśleń :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastycznie wyglądają!! Z chęcią bm się poczęstowała:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Narobiłaś mi strasznej ochoty na to danie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A właśnie i ja się przymierzam do tarty z kurkami, ale te fritatty zabiły mi klina, no i ciasta nie trzeba robić!Czasem podanie dania w innej formie daje mu nowe wcielenie! I tak jest as tymi uroczymi fritattami!

    OdpowiedzUsuń
  22. Asiejko, mi grzyby zdecydowanie z końcem lata i jesienią się kojarzą ;) a rozmaryn i jałowiec też :) może dlatego że jako dziecko najwięcej czasu w lesie wczesną jesienią spędzałam?

    Słodkiefantazje, dziękuję :) Też bardzo lubię te smaki, a ich połączenie idealnie się zgrało. O tak, nastraja refleksyjnie... pewnie przez te opadające liście... ot, nieuchronność zmian?

    Asiek, dziękuję :) A bierz jedną... została na blacie w kuchni. Miała być na lunch w pracy, a będzie na podwieczorek :)

    Grażynko, to rób je czym prędzej :) Naprawdę warto!

    Kinga, no właśnie ja też do tarty się przymierzałam... ale jakoś ciasta robić mi się nie chciało... Miał być omlet albo fritatta, ale wersja mini to był strzał w dziesiątkę :)

    Miłego popołudnia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Eve, te frittaty sa po prostu cudowne! Masz tyle swietnych przepisow, ze powoli za Toba nie nadazam :) A zdjecia takie piekne, ze az chcialoby sie siegnac przez monitor po te wszystkie smakolyki :))

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  24. Z kurkami...Mniam!
    Wyglądają uroczo. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. niebiansko to wyglada..do tego salata z lekkim sosem musztardowym..i po prostu poezja..
    Eve, to jest przepyszne..leci mi slinka!:)

    ps. sliczne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.