czwartek, 8 grudnia 2011

Lekko pieprzne pierniczki. Różowy i czarny pieprz. Pigwowy lukier.


Witajcie po przerwie! Zaniedbywałam Was ostatnio trochę. No dobrze, zaniedbałam Was bardzo. Nawet zdjęcie główne bloga już nieaktualne. Sezon na dynię dawno już skończony. Teraz jednak wracam i od razu naprawiam swoją nieobecność przepisem na cudowne ciasteczka. Idealne na te długie wieczory, które już jakiś czas temu nastały.

Wczoraj w końcu w Śródmieściu padał śnieg. Idąc do pracy złapałam jeden, cudownie mokry bardzo szybko zniknął rozpuszczając się na dłoni. Sięgnęłam po kolejny i kolejny... aż żal było wchodzić do budynku. A wieczorem robiąc sobie herbatę przed snem, jak dziecko cieszyłam się widząc białe płatki za oknem. 

Uwielbiam obserwować, jak śnieg tańczy w świetle latarni.
Uwielbiam, jak w mroźny dzień skrzypi pod butami.
Uwielbiam, jak jest lepki i można z niego lepić śnieżki i rzucać się nimi jak dzieci.
Uwielbiam, jak można się na nim położyć i robić aniołki.

Tak, przyznaję się bez bicia, że uwielbiam śnieg! Nie wyobrażam sobie zimy czy świąt bez niego. To dla mnie absolutny must have Świąt. 

Moje dzisiejsze pierniczki jakby trochę takim śniegiem/szronem oprószone. Szron (niektórzy powiedzą lukier) nietypowy, bo nie na wodzie, a na pigwówce. Smak nalewki fajnie się komponuje z  różowym pieprzem, który ma lekko cytrynowy smak.


*****

Przepis idealnie pasuje do Festiwalu Pierniczków, który w tym roku prowadzi MajanaZapraszam Was do niej po pyszne inspiracje nie tylko tegoroczne, ale również z ubiegłych lat.




PIEPRZNE PIERNICZKI Z PIGWOWYM LUKREM

przepis pochodzi z bloga LondonEats
(na 25 sztuk)

Składniki 
* na pierniczki:
125g miodu (użyłam gryczanego)
50g brązowego cukru
25g masła
225g mąki
50g mielonych migdałów
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 jajko
2 czubate łyżeczki przyprawy do piernika (u mnie ta od Polki)
6 ziarenek czarnego pieprzu

* na lukier:
200g cukru pudru
4 łyżki pigwówki

do dekoracji
ziarenka różowego pieprzu

Przygotowanie:
Do małego garnka wlać miód, dodać cukier i masło, lekko podgrzewać aż cukier się rozpuści. Odstawić na chwilę. W tym czasie w dużej misce wymieszać mąkę, mielone migdały, sodę, przyprawę i pieprz. Następnie stopniowo dolewać masę miodowo-maślaną i dokładnie wymieszać (ja sobie pomagam mikserem). Na końcu dodać jajko i ponownie wymieszać [ciasto będzie gładkie, ale lepiące się]. Nabierać po czubatej łyżeczce ciasta i omączonymi rękami formować kulki. Tak przygotowane pierniczki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciastka należy lekko spłaszczyć dłonią przed włożeniem do piekarnika. 

Piec przez 10-12 minut w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni, aż zaczną lekko brązowieć. Odstawić na kratkę do ostygnięcia.

Teraz pora zająć się lukrem. Do miski przesiać cukier puder, dodać pigwówkę i dokładnie wymieszać, aż powstanie jednolita masa. Maczać każde ciastko w lukrze i przenosić na kratkę do zastygnięcia. Rozkruszyć odrobinę różowego pieprzu nad każdym ciastkiem, jeszcze przed zastygnięciem lukru.

Po zastygnięciu lukru ciastka najlepiej włożyć do pudełka i wyjąć po tygodniu. Wtedy są najlepsze. Miękkie, pyszne! Smacznego!


13 komentarzy:

  1. uhu, jak smacznie, różowy pieprz na nich wygląda kapitalnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo intrygujące te pierniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Świetne pierniki. U mnie sezon na dynię trwa cały rok, więc jak dla mnie zdjęcie aktualne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ cudowne pierniczki, wyglądają troche jak lebkuchen ....a ten pieprz na wierzchu dodaje im niesamowitego uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Milo, ze wrocilas - i to akurat w tym pierniczkowo-swiatecznym okresie :) Rozowy pieprz wyglada fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Eve! Cieszę się,ze wróciłaś! nareszcie !:)))
    I to z takimi cudownymi pierniczkami na Festiwal! Super, bardzo się ciesze i dziękuję Ci za udział:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem jakby to smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekałam na Ciebie:D Super połączenie! I jak zwykle śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ostatnio wzmożone zapotrzebowanie na ciastka. Biorę i ten przepis! Na moim pracowym śródmieściu śniegu nie było - i bardzo dobrze, bo ja wolę bez niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. welcome back. super sprawa z pieprzem. Zycze ci sniegu Eve... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowne, różowe pierniczki :) ukradnę jednego, czy dwa... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jakie cudne zdjęcia! apetyczne, wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne! No i ten lukier...
    A snieg tez lubie. Tyle, ze jesli jest za oknem, a ja siedze w domu i nigdzie nie musze wychodzic :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.