poniedziałek, 13 lutego 2012

Wino musujące, mule, ostrygi i suflet... zmysłowe warsztaty.


Na początek wino musujące z dodatkiem likieru z czarnej porzeczki. W menu mule, ostrygi i suflet czekoladowo-bananowy... Przepis na idealną randkę, która rozbudzi zmysły kochanków? Nie... choć nie ukrywam, że gdyby mój Mężczyzna przygotował taką kolację byłabym wniebowzięta i schowała do szuflady moje prywatne zdanie na temat afrodyzjaków* :D

Ten wstęp to opis warsztatów, w których w minioną sobotę miałam okazję uczestniczyć. Po raz kolejny zostały one zorganizowane przez Makro Cash&Carry w Warszawie.

dla mnie to efekt placebo, wymysł naszej podświadomości niż faktyczne działanie wybranej grupy produktów


Tym razem wyruszyłam w kulinarną wyprawę z SzeLLką. Razem przedzierałyśmy się przez meandry naszego stanowiska w poszukiwaniu przeróżnych sprzętów i składników niezbędnych do wykonania kolejnych poleceń obu Mistrzów. 



No i czego to się dowiedziałam na tych warsztatach zapytacie? Prawda czy mit z tymi afrodyzjakami? Zdania nie zmieniłam, nadal uważam że działanie afrodyzjaków to w 90% efekt naszej podświadomości, a pozostałe 10% to czysty przypadek :) Nie zmienia to faktu, że było PYSZNIE!

Niezwykłym kulinarnym odkryciem są dla mnie mule. Na warsztatach przyrządzałyśmy małże w białym winie (z dodatkiem winiaku) z sosem śmietanowym z dodatkiem chilli, szalotki i oczywiście pietruszki....  Czyż to nie brzmi wspaniale? Pomijam, że robi się je ekspresowo (byłam przekonana, że to większa filozofia**), a wrażenia dla podniebienia są iście królewskie. Nie próbowaliście? Polecam, naprawdę warto! 

** Najważniejsze w przyrządzaniu małży jest ich dokładne wyselekcjonowanie - małże muszą być żywe. Jak to sprawdzić? Nic prostszego: zakupione małże wkładamy do płaskiego naczynia, dodajemy garść kostek lodu, zalewamy je lodowatą wodą. I teraz przystępujemy do selekcji. Wszystkie te, które są uchylone i nie zamknęły się pod wpływem zimna niestety wyrzucamy (one są martwe). Po przebraniu małży można przystąpić do ich czyszczenia. Na małżach często pozostają kawałki trawy morskiej, którą należy zeskrobać. Można do tego użyć noża albo szczoteczki. Ważne, żeby robić to na tyle delikatnie, żeby małży nie połamać.



Suflet jak dotąd kojarzył mi się z czymś bardzo skomplikowanym, co wymaga nie wiadomo jakiego kunsztu kulinarnego. A na warsztatach okazało się, że nie taki diabeł (tudzież suflet) jak go malują. Kilka składników ląduje w mikserze, osobno ubijamy pianę z białek, całość delikatnie mieszamy  i mamy gotową masę sufletową :) Kilkanaście minut w piekarniku i można się delektować tym jakże cudownym deserem. Choć gdyby banany były bardziej dojrzałe.... 


Ale żeby nie było tak całkiem różowo...  Przykro mi bardzo, ale fanką ostryg w najbliższym czasie nie  zostanę. Ktoś bardzo trafnie porównał je do "gluta o smaku morskiej wody" (Oczko?). Moje mniej dosadne to "nie do końca zsiadła galaretka o smaku morskiej wody". Sami wybierzcie które określenie Wam smakuje, wróć... pasuje :)

Tak na marginesie... Czy jest w eterze ktoś, komu ostrygi posmakowały za pierwszym razem? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach to nastąpiło? Ciekawa jestem bardzo.

Spokojnej (upojnej) nocy!

5 komentarzy:

  1. Musialo byc fantastycznie! Mule uwielbiam, szkoda, ze moj Mezczyza nie podziela mojego entuzjazmu...

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe zdjęcia:) warsztaty bardzo fajne, babeczki poznane jeszcze lepsze:) mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję z Wami kucharzyć:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Maggie, było! A czy Mężczyzna nie da się jeszcze przekonać? Aż takim zatwardziałym wrogiem małży jest?

    Karra, dziękuję :) Z pewnością okazji do kolejnych warsztatowych spotkań nie zabraknie. Dlatego... do zobaczenia!

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie muszle z chęcią bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wczoraj zrobilam ostrygi, i musz epowiedziec , ze niezle... do ostryg dodalam Burnarj - a , a co zostalo wypilismy. ..ładne zdjęcia na Twoim blogu,
    pozdarwiam
    ania

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.