sobota, 19 maja 2012

Kurczak i tortilla. Pomidory malinowe. Salsa cruda. Quesadillas.


Czasem wystarczy, że przeczytam czyjś post na "fejsbuku", żeby zapadł on w pamięć tak głęboko, że myśl o nim zostaje we mnie... Potem podświadomie robię zakupy. W torbie lądują pomidory malinowe. Ten ktoś zjadł kanapkę właśnie z nimi, a ja zrobię salsę. Aromatyczną. Ze świeżą kolendrą.

Rozmarzyłam się... Zatęskniłam za pachnącymi słońcem, mięsistymi PRAWDZIWYMI pomidorami. Za takimi, w które można się wgryźć, a sok spływa po twarzy. Smakują słodyczą i słońcem. Niesamowicie... Nie potrzeba im żadnych dodatków. Te, które można teraz kupić w warzywniakach (choć krajowe, to szklarniowe) nie mają jeszcze tego smaku... Jednak stanowią taką małą namiastkę tego, co nadejdzie. Namiastkę TEGO smaku, którego już nie mogę się doczekać. Smaku, za którym przebieram nogami. 

A Wy na co czekacie? Jakiego warzywa/owocu wyczekujecie z niecierpliwością?


Salsa cruda

przepis pochodzi z książki "Podróże kulinarne. Kuchnia meksykańska" (s. 79)
(na miseczkę o pojemności 300ml)

Składniki: 
2 pomidory malinowe
1 mała czerwona cebula
1 łyżka liści kolendry
1 czerwona papryczka chilli
1 łyżeczka soku z limonki

Przygotowanie:
Pierwsze trzy składniki drobno posiekajcie. Z papryczki chilli usuńcie gniazda nasienne, również drobno posiekajcie. Dodajcie sok z limonki i dokładnie wymieszajcie. Wstawcie do lodówki na pół godziny.


***


Qesadillas z kurczakiem i salsa cruda

przepis pochodzi ze strony delish.com
(na 16 kawałków; moim zdaniem 4 porcje)

Składniki:
4  pszenne tortille
150g żółtego sera (u mnie cheddar)
1 czerwona cebula
650g filetów z piersi kurczaka
1 łyżka oleju
salsa cruda (cała porcja z poprzedniego przepisu)


Przygotowanie:
Kurczaka umyjcie, osuszcie i pokrójcie w 1 cm plasterki. Cebulę obierzcie i pokrójcie w półplasterki. W rondlu rozgrzejcie olej, usmażcie na nim kurczaka. Osączcie na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu. Ser utrzyjcie na tarce o małych oczkach.

Na każdy placek tortilli nałóżcie ser, ułóżcie usmażonego kurczaka, cebulę i ponownie ser. Całość przykryjcie drugim plackiem tortilli. 

Przełóżcie na rozgrzaną (na sucho) patelnię. Podgrzewajcie do momentu, aż ser się roztopi. Przekręćcie na drugą stronę (ja pomagam sobie zawsze talerzem), lekko przyrumieńcie. Zdejmijcie z patelni i pokrójcie w ósemki.

Podawajcie na ciepło razem z salsa cruda. Smacznego!


Przepis dodaję do akcji Shinju "Hola Mexico 2".


Jeśli spodobał Wam się ten przepis zobaczcie jeszcze:

Miłego popołudnia!

10 komentarzy:

  1. jakie piękne pomidorki, widać, że już sezon przed nami, zapominam o tych ziemistych, zimowych ze szklarni :)
    pyszności!
    pozdrawiam ciepło,
    szana ;)
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szana, ziemiste powoli idą w niepamięć. Nadchodzą PRAWDZIWE :)))
      Miłego dnia!

      Usuń
  2. Jejku,jakie pyszności! Piękne zdjęcia Eve, aż ślinka cieknie na sam widok.
    Ja też tak czekam na pomidorki. Uwielbiam pachnące słońcem, czerwone, mięsiste pomidory. Takie,które mogę zjadać ot tak, jak jabłko.
    Czekam także na truskawki, pachnące, słodkie, nasze truskawki:).
    A potem na każde owoce lata, których tak bardzo brakuje mi jesienią i zimą.

    Ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, dziękuję :)) Cieszę się, że Ci się podobają. Ja też Twoje serniki zjadam oczami :)

      O tak! Mięsiste i pachnące słońcem pomidory to jest to! Ja też już się nie mogę doczekać truskawek, porzeczek, agrestu, czereśni... i wszystkich tych letnich specjałów, które się u nas pojawiają. Nie sposób się nimi nasycić :)

      Buziaki :*

      Usuń
  3. Salsa cruda to moja wielka miłość. Pięknie u Ciebie i tak klimatycznie Ewelinko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malwi, dziękuję :) Ta salsa jest cudowna na tak ciepłe dni jak dzisiejszy. Obowiązkowo z kolendrą, nie wyobrażam sobie salsa cruda bez niej...

      Usuń
  4. uwielbiam pomidory malinowe, są bezkonkurencyjne, nawet w lecie

    chociaż ja jeszcze lubię podłużne lima, pachnące krzakiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina, każdy pomidor pachnący krzakiem jest cudownie apetyczny. A jeśli masz możliwość zerwania takiego z krzaczka i zjedzenia zanim dojdziesz do domu... Często tak robię u rodziców. Przecieram jedynie ręką i zjadam, samego. Bez dodatków. Smakuje najlepiej na świecie :)

      Usuń
  5. polskie pomidory to polskie pomidory - nawet te szklarniowe mają więcej smaku niż te "hiszpańskie", "meksykańskie" i inne dojrzewające Bóg jeden wie w jaki sposób, bo na pewno nie na słońcu. do tego taka salsa cruda - umieram z tęsknoty za latem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, dokładnie tak. Zerwane jeszcze zielone, nawet nie muśnięte słońcem dojrzewają w "laboratoryjnych" warunkach... nic dziwnego, że smaku nie mają. A salsa cruda, pyszna!

      Usuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.