czwartek, 17 maja 2012

Szparagi i krewetki. Curry. Zielone.


Wiosna w pełni, a za oknem jakby marzec i ledwo co pożegnana zima. Maj sobie w tym roku urządził prawdziwą przeplatankę. Rozpieścił mnie cudowną majówką, a teraz zaskoczył zimną pluchą. Ale nic to, przetrwamy...

Do przetrwania niezbędna będzie rozgrzewająca pasta curry, tym razem zielona. Aromatu doda trawa cytrynowa i liście limonki kaffir... Tak, dziś będzie po tajsku :)


Zielone curry z krewetkami i szparagami

oryginalny przepis pochodzi ze strony taste.com.au
(na 4 porcje)

Składniki:
2 łyżki oleju słonecznikowego
500g krewetek (u mnie 16/20)
2 ząbki czosnku
1 łodyga trawy cytrynowej
4 łyżki zielonej pasty curry
1 szklanka mleczka kokosowego
4 liście limonki kaffir
1 pęczek zielonych szparagów
1 łyżka sosu rybnego

plus
200g ryżu basmati
1  limonka
liście kolendry



Przygotowanie:
Ryż ugotujcie na sypko. Krewetki obierzcie z pancerzyków (zostawiam ogonki; jeśli używacie mrożonych przelejcie je wrzącą wodą). Szparagom odłamcie zdrewniałe końcówki, przetnijcie na pół. Zblanszujcie w lekko osolonej wodzie (nie wylewajcie jej) przez 2-3 minuty. Wrzućcie do zimnej wody z lodem, żeby nie utraciły koloru. Czosnek rozgniećcie i drobno posiekajcie.

Rozgrzejcie olej w dużej patelni. Wrzućcie czosnek, dodajcie trawę cytrynową (wcześniej rozgniećcie nożem jej białą część, pozwoli to na uwolnienie aromatu) i smażcie przez ok. minutę. Dodajcie pastę curry i smażcie przez kolejną minutę. Wlejcie mleczko kokosowe i szklankę wody z gotowania szparagów, dodajcie liście limonki, doprowadźcie do wrzenia. Gotujcie tak przez 5 minut. Następnie zmniejszcie gaz i dodajcie krewetki, gotujcie przez 2 minuty. Pod koniec gotowania dodajcie szparagi. Doprawcie do smaku sosem rybnym.

Podawajcie ciepłe z ryżem, posypane liśćmi kolendry i limonką pokrojoną w ósemki. Smacznego!


15 komentarzy:

  1. połączenie doskonałe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja juz mowilam, ze bardzo lubie tajska kuchnie? Tak? Nic to, powiem (czy tez moze napisze) jeszcze raz :)
    Pieknie sie prezentuje to twoje curry. I zdjecia kapitalne, ale to przeciez nic nowego, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maggie, w tym uwielbieniu dla kuchni tajskiej jesteśmy sobie równe :))) Gdy tylko przychodzą chłody, to w ruch idą trawa cytrynowa i pasty curry. Jak tu nie lubić tych aromatów? :)

      Usuń
  3. Muszę przyznać,że na widok krewetek i szparagów w jednym daniu mam wielki problem z opanowaniem ślinotoku. Uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a wiesz, że ja wychodząc z pracy zastanawiałam się czy curry i szparagi to dobry pomysł? O ja niewierna ;) Na szczęście połączenie jest niezwykle apetyczne.

      Usuń
  4. mmm jak egzotycznie....bosko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda obłędnie. Głodna się robię patrząc na to zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne zdjęcia Eve!
    Do krewetek na razie mnie nie przekonasz he he;D,ale tak z kurczaczkiem byłoby bosko :)
    Usciski kochana:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, a może to jak z białymi szparagami? Po prostu trzeba do nich dojrzeć ;)
      Oryginalny przepis był z kurczakiem, więc nie będzie problemu z zamianą. Miłego wieczoru! Buziaki :*

      Usuń
  7. Wygląda rewelacyjnie, ile ja bym dziś dała za taki obiad...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usagi, dziękuję :) Szparagi to też dobry pomysł. Miłego dnia!

      Usuń
  8. oj daj choć trochę! proszę

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.