piątek, 3 sierpnia 2012

Cukinia i jabłka. Mięta i kozi ser. Mini pizza.


Czasem zdarzy mi się trafić (lub ktoś mi podsunie pod nos) taką książkę kucharską i w niej takie zdjęcia... że ślinianki zaczynają wariować. Nie ma znaczenia, że nie znam języka, w którym jest napisana :) Z pomocą przychodzi nieporadny pomocnik - google translator. Idealnie nie jest, ale sens przepisu załapuję. Kolejne słowa zapadają w pamięć i nie wymagają tłumaczenia, jak np. gousse d'ail (ząbek czosnku) czy beurre (masło). Siedzę wtedy wieczorami i zdanie po zdaniu tłumaczę przepisy. Zastanawiam się, co zrobić jako pierwsze? Potem przygotowuję listę, zakupy... i działam :)

Tym razem na pierwszy rzut poszły tarteletki na cieście francuskim z cukinią i jabłkiem. Ja postanowiłam zrobić je w formie mini pizz i wyszły wyśmienicie. Polecam!


Mini pizze z cukinią i jabłkiem

oryginalny przepis pochodzi z książki "Recevoir comme un chef" (s. 82)
(na 2 sztuki)

Składniki:
na ciasto:
165g mąki (około 1 i 1/4 szklanki)
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 łyżeczka drożdży instant
1/4 łyżeczka soli
1/2 łyżki oliwy

na nadzienie:
1 cukinia
1 jabłko
sok z cytryny
garść liści mięty
50g koziego sera
25ml śmietany (22%)
1/4 łyżeczki zielonego pieprzu

plus:
1/2 łyżki brązowego cukru
oliwa


Przygotowanie:
Do miski przesiejcie mąkę, dodajcie sól i drożdże, dokładnie wymieszajcie. Dodajcie ciepłe mleko i oliwę. Wyróbcie gładkie i elastyczne ciasto. Odstawcie w ciepłe miejsce w naoliwionej misce do wyrośnięcia (na około 40 minut; ciasto powinno podwoić swoją objętość).

Obetnijcie końce cukinii, następnie pokrójcie w cienkie plasterki. Jabłko przekrójcie na pół i wyjmijcie gniazda nasienne. Pokrójcie je na cienkie plasterki (takie same jak cukinię), skropcie sokiem z cytryny. 

Miętę drobno posiekajcie, wymieszajcie ze śmietaną, serem i pieprzem.

Wyrośnięte ciasto odgazujcie i podzielcie na dwie części. Uformujcie dwa placki, ciasto wysmarujcie przygotowaną masą serową (po około jednej łyżce na placek). Rozdzielcie jabłka i cukinie (naprzemiennie). Skropcie oliwą i posypcie brązowym cukrem. Pieczcie przez 25 minut w temperaturze 175 stopni. Pieczcie, aż brzegi ciasta się zrumienią.

Podawajcie natychmiast. Smacznego!


15 komentarzy:

  1. Wspaniały pomysł! Bardzo ciekawi mnie to połączenie cukinii i jabłka? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamila, to cudowne połączenie.
      Jabłka lekko kwaśne, przełamane cukinią, do tego brązowy cukier... pyszne!

      Usuń
  2. Jak dla mnie jest to orginalne połączenie ale chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe! Nie zawaham się zrobić!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna-Maria, zrób koniecznie! Będziesz zachwycona!
      Jak tylko sobie o tej pizzy przypominam, to ślinianki mi wariują :)

      Usuń
  4. Kiedyś tłumaczyłam tym translatorem przepis z francuskiej strony i owczy ser przetłumaczył mi jako "owcze bobki";) Zjadłabym taką mini pizzę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nemi, mi pewne słowo (w przepisach występuje dość często) google translator tłumaczy jako część męskiej anatomii... ;) Za to udaje się zrozumieć sens całości :)

      Usuń
  5. Ewelinko, takiej pizzy bym się nie spodziewała. Bardzo zaskakujące zestawienie i jakże ciekawe! :)Podoba mi się bardzo i chętnie bym się wgryzła w pyszny kawałek. Pięknie sfotografowałaś!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, dziękuję :)
      Co do pizzy to jest pyszna. Połączenie zaskakujące, ale przecież do odważnych świat należy :) I kto jak nie my kulinarki mamy te "nowości" testować? :)
      Buziaki :*

      Usuń
  6. Zgadzam się z mą poprzedniczką, że pomysł na pizzę co najmniej niecodzienny! Mimo wszystko na zdjęciach efekt prezentuje się bardzo apetycznie, więc nie zaszkodzi spróbować nowych smaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzałki, :) Efekt jest baaardzo smaczny! Jedno z ciekawszych odkryć smakowych w tym roku :)
      Polecam!

      Usuń
  7. Szana, mnie też urzekło. Cała książka pełna jest takich wspaniałych (patrz: nietypowych) połączeń smakowych. To nie ostatni przepis z tej książki. Przede mną jeszcze intrygująca sałatka pomidorowa. Prosta, ale aż przebieram nogami, żeby ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.