sobota, 13 października 2012

Żółta pigwa. Jabłkowy cydr. Smażymy konfiturę.


W moim rodzinnym domu zimą królował syrop z pigwy (faktycznie z pigwowca, ale o tym dowiedziałam się jak już dawno z domu się wyprowadziłam). Idealnie zastępował cytrynę i do tego był z własnego ogródka.



Pigwy postanowiłam spróbować po raz pierwszy ubiegłym roku, ale dostępu do drzewa nie miałam. A te owoce, które jakoś wpadły mi w ręce szybko z nich wyfruwały, kolejny sezon obyłam się smakiem. 

Więc jak w tym roku zobaczyłam na fejsbuku pytanie: "Czy ktoś przygarnie pigwę?" Nie zastanawiam się dwa razy. Od razu napisałam do autorki tego pytania. I już po kilku dniach odbierałam od niej dwie reklamówki tych cudownie żółtych "jabłek". Twarde to, jak nie napiszę co, odcisków można się nabawić przy obieraniu.... Ale za to jak pachnie w domu podczas smażenia konfitury :) Żaden odcisk, żaden ból pleców nie jest straszny.

No powiedzcie, czy można było się im oprzeć?


Konfitura z pigwy z dodatkiem cydru

inspiracja pochodzi ze strony zdrowieznatury.blox.pl
(na 1300ml)

Składniki:
1,5 kg owoców pigwy
0,75kg cukru
sok z 1 cytryny
1 szklanka cydru
woda

Przygotowanie:
Pigwę obierzcie ze skórki, podzielcie na ćwiartki, usuńcie gniazda nasienne i pokrójcie w małe kawałki. Wrzućcie je do dużego garnka, skropcie sokiem z cytryny (żeby nie ściemniały) i zasypcie cukrem. Odstawcie w ciepłe miejsce na około pół godziny, owoce powinny puścić sok. 

Po tym czasie dodajcie szklankę cydru i tyle wody, aby przykryła owoce. Doprowadźcie do wrzenia, zmniejszcie ogień i gotujcie na małym ogniu do czasu, aż zawartość garnka zmniejszy się o połowę (mi to zajęło 2 godziny). Co jakiś czas mieszajcie, żeby konfitura się nie przypaliła. Zdejmijcie z ognia i dokładnie zmiksujcie.

Wkładajcie jeszcze ciepłą masę do wyparzonych słoików i pasteryzujcie przez 10-15 minut. Przechowujcie w ciemnym i chłodnym miejscu. Smacznego!

9 komentarzy:

  1. Jejku,wiele bym dała by móc znowu zjeść pigwową marmoladę :).
    Cudowna, pyszna.
    Wieki nie jadłam.
    Pigwy samej w sobie czy pigwowca nigdy nie jadłam.
    Uściski Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też króluje pigwowiec, o pigwę cięzko ...ale takiej marmolady z pigwy jeszcze nie jadłam:) Ma piękny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękny kolor!
    PS Zakochałam się w tych zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pięknie zdjęcia.

    a pigwę uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie nie można :) chociaż ja bardzo skutecznie się opieram. :D Ale gdy moja teściowa niedawno zaproponowała gotowe już słoiczki pełne konfitury z pigwy - juz się nie oparłam. :D
    Pozdrowienia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, też bym się takim gotowym słoiczkom nie oparła :)
      Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  6. ciekawa jestem jak to smakuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana,
    zdjęcia takie,że oczu nie mogę oderwać.
    Oblizuję łyżeczkę...

    OdpowiedzUsuń
  8. chcialabym poprobowac takich smakow:)
    piekne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.