sobota, 12 stycznia 2013

Boczek i anyż. Seczuańskie klimaty.


Nigdy bym nie podejrzewała, że będę biła się o ostatni kęs boczku... No bo cóż on w sobie ma? Ok, umówmy się, sprawdza się idealnie jako składnik jajecznicy po ciężkiej nocy :) Ale tak poza tym???  Nic specjalnego, tak przynajmniej o nim myślałam. Do czasu... tego przepisu.

Pyszny, to za mało powiedziane. On rozpływa się w ustach, słodko-słony o zdecydowanym anyżkowym smaku. Polecam! 

Boczek po seczuańsku

oryginalny przepis pochodzi z książki aut. J. Gregory-Smith "Mighty spices. Cookbook" s. 108
(na 2 porcje)

Składniki:
1 łyżka oleju
4 strąki suszonej papryczki chilli
6 gwiazdek anyżu
500g boczku (bez skóry)
2cm korzenia imbiru
2 szklanki przegotowanej wody (plus 1 łyżka)
1 łyżka octu ryżowego
2 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżka sosu sojowego

Przygotowanie:
Boczek pokrójcie na 2,5cm kawałki. Korzeń imbiru obierzcie i bardzo drobno posiekajcie.

Rozgrzejcie olej w dużym rondlu, następnie dodajcie pokruszone strąki chilli i anyż, smażcie przez chwilę, aż przyprawy zaczną wydzielać aromat. Dodajcie pokrojony boczek i posiekany imbir. Smażcie przez kilka minut, aż boczek się przyrumieni. Wlejcie dwie szklanki wody, doprowadźcie do wrzenia, zmniejszcie ogień i gotujcie pod przykryciem przez 1,5 godziny. Po tym czasie zdejmijcie boczek z patelni, odłóżcie na bok (możecie przykryć folią aluminiową, by nie wystygł). 

W małej misce wymieszajcie ocet, cukier trzcinowy, sos sojowy i łyżkę wody, dodajcie do sosu w rondlu. Gotujcie na małym ogniu przez ok. 5 minut (co jakiś czas mieszając), do czasu aż połowa sosu odparuje. 

Wrzućcie boczek z powrotem na patelnię, smażcie przez 2-3 minuty, do momentu aż sos pokryje mięso. Podawajcie od razu. Smacznego!

12 komentarzy:

  1. Och, bosko się zapowiada. Zdecydowanie do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shinju, o tak! Mój hit stycznia :) Jeśli to zapowiedź całego roku, to będzie pyszny! :)

      Usuń
  2. O takim połączeniu smaków w życiu bym nie pomyślała o.0 Super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia S., ja też anyżu i boczku nie łączyłabym w parę, a tu taka niespodzianka :)

      Usuń
  3. czuję, że to może smakować niesamowicie !
    pozdrawiam ciepło,
    szana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się ladnie błyszczy. Fajne to klimaty :)
    Pozdrawiam ciepło:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, błysk to zasługa glazury! Cała oblepia mięso :)
      Buziaki :*

      Usuń
  5. Bardzo fajne połączenie, a dodatkowo muszę to napisać - śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      A połączenie zaskakująco przepyszne! Muszę spróbować też z karkówką :)

      Usuń
  6. Intrygujesz, bo... ja o boczku myślę tak, jak piszesz w pierwszych słowach...
    Najlepszego na ten nowiutki rok, Eve!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelajna, bo tak myśli chyba większość. Od wczoraj dla mnie boczek i anyż to para idealna :)

      Tobie też wszystkiego co najlepsze (i najsmaczniejsze) w Nowym Roku! :*

      Usuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.