czwartek, 18 kwietnia 2013

Kalafior i topinambur. Kmin i kolendra. Z piekarnika.


Lubię, gdy dłonie pachną słonecznikiem. Uwielbiam się dłubać w tych małych ziarenkach, wydostawać na światło dzienne biały środek. Jeszcze teraz zdarza mi się, że nie zjadam ich od razu, tylko odkładam... a potem gdy mam już jakieś pół kubka, to wypycham nimi całą buzię niczym chomik.

Tym razem jednak moje dłonie pachną słonecznikiem, choć w domu go nie ma. Jest za to topinambur, nie bez przyczyny nazywany również słonecznikiem bulwiastym. Nie sposób przestać wąchać dłoni... Serio pachną słonecznikiem!

Dwa dni temu otworzyło się w Warszawie nowe miejsce - Koszyki. Poszłam tylko się rozejrzeć, a wyszłam z torbą pełną topinamburu oraz nowalijek - szpinak, musztardowiec, ogórecznik, botwinka... Ta ilość świeżej zieleniny raduje moje serce, zwłaszcza po tak długiej zimie. Takiego miejsca brakowało mi w Centrum. Targ, gdzie znajdę dobre mięso, ryby, sery i warzywa bez konieczności przedostawania się na drugą stronę miasta. Już nie mogę doczekać się jutrzejszej wizyty. Jeśli mieszkacie niedaleko, to wybierzcie się koniecznie!

***

Początkowo miałam topinambur zjeść w całości na surowo. Zmieniłam zdanie, gdy znalazłam ten przepis, zwłaszcza że kalafior czekał już jakiś czas na wykorzystanie. I jak? Wyszło lekko pikantnie (dla amatorów ostrrrej kuchni polecam zwiększyć dawkę cayenne) i orientalnie dzięki kminowi i kolendrze. Jeśli lubicie takie smaki, to z pewnością Wam posmakuje.

Pieczony kalafior i topinambur w wersji pikantnej

oryginalny przepis pochodzi ze strony foodnetwork.com
(na 1 porcję)

Składniki:
1 mała główka kalafiora
300g topinamburu
3 łyżki oleju z pestek winogron
2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka mielonego kminu
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
szczypta soli

plus do dekoracji
liście kolendry

Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzejcie do 175 stopni (górna grzałka, najlepiej z opcją grill).
Kalafiora oczyśćcie i podzielcie na mniejsze różyczki (takie wielkości dużego kęsa). Topinambur obierzcie, dokładnie opłuczcie i pokrójcie w grube plastry ok. 1 cm.

W misce wymieszajcie olej z przyprawami, dodajcie warzywa i dokładnie wymieszajcie, aby pasta dokładnie je przykryła. Ułóżcie je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawcie do piekarnika na pół godziny. W połowie czasu pieczenia przewróćcie warzywa na drugą stronę, by równomiernie się upiekły.

Wyciągnijcie z piekarnika, przełóżcie na talerz/talerze, posypcie kolendrą i podawajcie od razu. Gwarantuję, że zniknie natychmiast! Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam topinambura. I jego można wcinać na surowo też?
    I ten zapach słonecznika - coraz bardziej chcę skosztować topinambura. :)
    Świetnie wygląda Twoja propozycja, smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, można jeść na surowo. Ma lekko orzechowy smak, choć mi coraz bardziej w nim czuć słonecznik właśnie :)
      Pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  2. Nie znam smaku topinambura, muszę gdzieś go dorwać, bo Twoja potrawa z kalafiorem bardzo do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olka, dorwij koniecznie. Ja poznałam jesienią tego roku i jestem tymi bulwami zachwycona! :)

      Usuń
  3. nigdy nie próbowałam topinamburu, ale jeżeli naprawdę pachnie słonecznikiem, to coś czuję, że moze należeć do moich ulubionych :) a kalafior zapiekany kocham nad życie, Twój wygląda fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ola, spróbuj koniecznie! Poszukaj takiej niepozornej bulwy na bazarach, w sklepach jeszcze nie widziałam.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.