sobota, 24 maja 2014

Szpinak i mleko. Corregio i ser pleśniowy. Z piekarnika.


Uwielbiam się budzić, gdy za oknem zielono a do sypialni wkradają się pierwsze promienie słońca. Otwieram okno, a przez nie wpada wiosenny wiatr i śpiew ptaków, których na naszym podwórku w tym roku jakby więcej. Ptasie radio, wesołe pogwizdywania, które od razu wprawiają w dobry nastrój.

Warto wykorzystać te poranne spokojne chwile, by zaparzyć świeżej kawy. Z ulubionym kubkiem pełnym aromatycznej kawy zasiąść na balkonie. Zamknąć oczy i chłonąć ten spokój.... zanim organizm rozkręci się na całego i przypomni sobie o tych wszystkich planach (tych realnych i tych mocno nierealnych), które miałam na sobotę.

Potem przyjdzie pora na śniadanie. Tym razem nie będzie jajecznicy, ale będą jajka. Rano jeszcze da się włączyć piekarnik, bo później przy tych temperaturach, które nas ostatnio dopieszczają, jest to nie do zniesienia... Dodatkowe docieplanie kuchni, zdecydowanie to nie jest to na co miałabym ochotę!


Mini pieczone frittaty ze szpinakiem i dwoma serami

przepis własny
(na 6 sztuk)

Składniki:
50g szpinaku
2 łyżki sera pleśniowego (startego)
2 łyżki sera corregio (startego)
 4 jajka
1/4 szklanki mleka
sól i pieprz do smaku

plus
masło do wysmarowania formy
1 łyżka sera pleśniowego (startego)
1 łyżka sera corregio (startego)

Przygotowanie:
Rozgrzejcie piekarnik do 175 stopni (górna i dolna grzałka).

Drobno posiekajcie szpinak.

W dużej misce dokładnie rozkłóćcie jajka. Dolejcie mleko, wymieszajcie. Dodajcie pokrojony szpinak i mieszankę serów, ponownie wymieszajcie. Doprawcie do smaku solą i pieprzem.

Formę do  muffinów wysmarujcie masłem. Rozdzielcie przygotowaną masę równo między wszystkie dołki.
Pieczcie w rozgrzanym piekarniku przez 20 minut. Wierzch każdej frittaty posypcie pozostałym serem. Pieczcie przez kolejne 10 minut, do suchego patyczka.

Podawajcie od razu po wyjęciu z piekarnika, jeszcze ciepłe. Smacznego!

2 komentarze:

  1. Muszę kupić formę do muffinów... posiadam tylko staromodne foremki, takie falowane, ale są chyba za małe na takie bajery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koko, kup koniecznie! Ma wszechstronne zastosowanie :)

    Pozdrawiam ciepło!
    Ewe

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.