wtorek, 3 czerwca 2014

Zdrewniałe łodygi szparagów. Cebula i pietruszka. Placki z odzysku.



Co zwykle robicie z odłamanymi/odciętymi zdrewniałymi końcówkami szparagów? 
Wyrzucacie? 
Już nie trzeba!

Odłamane końcówki można wykorzystać w twórczy sposób. Można z nich przygotować zupę lub zamienić je w takie placki, jakie dziś Wam pokazuję. Przypominają w smaku placki ziemniaczane ze szparagowym posmakiem :)


Placki ze zdrewniałych łodyg szparagów

przepis własny
(na 8 sztuk)

Składniki:
zdrewniałe łodygi z dwóch pęczków zielonych szparagów (te odłamane, które zwykle lądują w koszu)
1 cebula
1 łyżeczka oleju rzepakowego
2 jajka
5-6 łyżek mąki pszennej razowej
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
kilka kropel soku z cytryny
sól i pieprz do smaku

plus
olej do smażenia
gęsty jogurt do podania

Przygotowanie:
Końcówki szparagów zetrzyjcie na tarce o grubych oczkach, usuńcie łykowate włókna. Cebulę drobno posiekajcie.

Na patelni rozgrzejcie olej, dodajcie warzywa, zeszklijcie. Smażcie przez chwilę, aż sok ze szparagów odparuje. Odstawcie na bok do ostygnięcia. Gdy warzywa ostygną, dodajcie jajka, mąkę, posiekaną natkę pietruszki i sok z cytryny, dokładnie wymieszajcie. Doprawcie do smaku solą i pieprzem.

Smażcie na rozgrzanym oleju na złoty kolor z obu stron, przez 5-6 minut (nakładajcie po dwie łyżki przygotowanej masy).

Podawajcie od razu z kleksem gęstego jogurtu. Smacznego!

6 komentarzy:

  1. No, w końcu ktoś pomyślał o cudownych końcówkach. moje do tej pory lądowały w kompoście, aż serce ściskało z takiego marnotrastwa. Czasem wywar robię na zupę, ale tylko czasem, placuszki są lepszym rozwiązaniem. dziekuję za pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny pomysł i świetnie te placuszki wyglądają.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanna, polecam się :) Mi też ostatnio było jakoś szkoda tych końcówek, zwłaszcza że kilka pęczków obrabiałam...

    Majanko, dziękuję! :*

    Pozdrawiam ciepło!
    Ewe

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł- nic się nie marnuje :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamciss, dokładnie! Takie przepisy lubię :)

    Pozdrawiam ciepło!
    Ewe

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł. U mnie już tyle tych końcówek poleciało do kosza ostatnio, bo nie wiedziałam, że można z nich coś zrobić :)
    Zapisuję sobie przepis i na przyszłość będę tak robić.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.