Dziś są Twoje urodziny...
Tak, blogowi strzeliło dziś równo cztery lata. Po słodkości i okolicznościowy wpis zapraszam Was w niedzielę. Psttt.... ale to przecież niespodzianka.
Dziś mam za to wypiek wytrawny. Podobnie jak wczoraj - quiche. Tym razem jednak z botwinką i cheddarem na eksperymentalnym spodzie z mąki żytniej z bazylią. Spróbujecie?
Quiche z botwinką i cheddarem
przepis własny
(na 2 foremki o średnicy 12cm)
Składniki:
na spód:
100g mąki żytniej
55g masła
szczypta soli
1 żółtko
1 łyżka drobno posiekanej bazylii
na nadzienie:
2 duże garści posiekanej botwinki
100g śmietany 12%
1 jajko
sól i dużo pieprzu
2 łyżki startego cheddara
plus
masło do wysmarowania formy
małe listki botwinki do dekoracji
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na ciasto wymieszajcie i zagniećcie z nich lekko rozwarstwiające się ciasto. Włóżcie do lodówki na 30 minut lub 10 minut do zamrażalnika.
Po tym czasie wyciągnijcie ciasto z lodówki/zamrażalnika. Podzielcie na dwie równe części i rozwałkujcie na ok. 3-4mm. Przełóżcie do wysmarowanych masłem foremek. Dokładnie wylepcie wnętrze foremki. Nakłujcie widelcem i włóżcie do lodówki na 20 minut.
Rozgrzejcie piekarnik do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Na schłodzone ciasto wyłóżcie papier do pieczenia, na który wysypcie groch lub fasolę , by obciążyć ciasto podczas pieczenia. Pieczcie w rozgrzanym piekarniku przez 15 minut. Po tym czasie wyjmijcie z piekarnika, usuńcie fasolę i odstawcie na bok do ostygnięcia.
W misce wymieszajcie dokładnie śmietanę z jajkiem, aż powstanie jednolita masa. Dodajcie posiekaną botwinkę, doprawcie do smaku solą i pieprzem, delikatnie wymieszajcie.
Przygotowaną masę przełóżcie na ostudzone spody, wierzch oprószcie cheddarem. Wstawcie do piekarnika i pieczcie przez 20 minut.
Podawajcie od razu udekorowane listkami botwinki. Smacznego!
Przepysznie :>
OdpowiedzUsuńTen przepis dosłownie je się oczami, pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńGratuluję tych 4 lat :)
OdpowiedzUsuńPrzepis ciekawy, same pyszne składniki :)
Kamciss, baaardzo! :D
OdpowiedzUsuńKalinka, nie tylko oczami! Pachnie i smakuje obłędnie! Dla mnie botwinka do tej pory tylko w zupach, a tu taka miła niespodzianka :)
Koko, dziękuję! Sezonowo, więc najlepiej :)
Pozdrawiam ciepło!
Ewe