tag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post368606046223725603..comments2024-03-05T19:07:39.382+01:00Comments on Lubię to...: Rachel Khoo i spełnianie marzeń. Szybki konkurs.ewe.kotthttp://www.blogger.com/profile/08367787406428163107noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-25276391276934219962014-08-11T23:17:28.761+02:002014-08-11T23:17:28.761+02:00Gdybym dostała bardzo, bardzo interesującą ofertę ...Gdybym dostała bardzo, bardzo interesującą ofertę pracy i zamieszkania w pięknym, oddalonym od Polski nawet o kilka lub kilkanaście tysięcy km miejscu, mogłabym spakować swoje dotychczasowe życie i zacząć wszystko od nowa. Dlaczego nie? Uważam, że zmiana często wychodzi na dobre i jest początkiem czegoś lepszego i bardziej satysfakcjonującego. Czasami warto zaryzykować. Nie jestem typem osoby, które idzie na żywioł, lubię mieć wszystko zaplanowane, ale gdybym miała zagwarantowaną dobrą pracę, mieszkanie w nowym, pięknym miejscu - zmieniłabym moje dotychczasowe życie. Pozdrawiam<br>AnetaAneta76https://www.blogger.com/profile/07917053780606263594noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-43545899346029416732014-08-11T13:06:12.111+02:002014-08-11T13:06:12.111+02:00Jestem bardzo przywiązana do swojej małej oczyzny ...Jestem bardzo przywiązana do swojej małej oczyzny i języka większej ojczyzny. Źle znoszę obecną przeprowadzkę o 250 km od dotychczasowego miejsca zamieszkania. Na dłuższych wyjazdach zagranicznych czułam się dobrze, ale to dlatego, że znałam termin powrotu do domu. O tym, żeby rzucić wszystko co znam, zawiesić dotychczasowe plany i wyjechac na rok pomyslałam raz. W małej gruzińskiej wiosce, przy kolacji u przesympatycznej Tatiany, gdzie zbierało się co wieczór międzynarodowe towarzystwo poznałam członków misji pokojowej, którzy patrolowali tereny pogranicza gruzińsko-osetyjskie. Zaimponowały mi ich opowieści i wyzwoliły we mnie tęsknotę za rzuceniem się w nieznane, trochę groźne, trochę egzotyczne. Pomyslałam wówczas, że to jest cel wart poświęcenia mu roku ze swojego życia i wyjścia ze swojej strefy bezpieczeństwa. Choć chęć ukończenia doktoratu i zostania mamą zwyciężyła, to wyjazd na misję pokojową nadal pozostaje w rubryce do zrealizowania. <br><br>marta<br>ostrus@o2.plAnonimowynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-59944612014065027822014-08-11T12:44:06.527+02:002014-08-11T12:44:06.527+02:00Najchętniej spakowałabym kuchenne utensylia, książ...Najchętniej spakowałabym kuchenne utensylia, książki, maskę do nurkowania, trochę ciuchów i pojechała na południe. Sama jednak tego nie zrobię. Musiałabym zorganizować całą operację przenoszenia się w nowe miejsce i objąć tym planem najbliższych. Myślę, że nie mieliby nic przeciw temu. Sprzedalibyśmy nasze polskie mieszkanie i ruszylibyśmy do Chorwacji albo do Grecji. Znaleźlibyśmy jakiś urokliwy dom do remontu i urządzili w nim pensjonat z restauracyjką. Dom obowiązkowo osadziłabym różowymi bugenwillami. Założylibyśmy stronę internetową i zapraszali nad błękitne morze spragnionych spokoju, niespiesznego życia i miłośników pięknych chwil. Ach, marzenia... Trzeba je mieć, a nuż uda się je zrealizować :)Śnieżka gotujehttps://www.blogger.com/profile/07316091417322001042noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-21817279773321758432014-08-09T21:28:29.829+02:002014-08-09T21:28:29.829+02:00Marzeniem, dla którego zostawaiłabym wszystko, jes...Marzeniem, dla którego zostawaiłabym wszystko, jest mały biały domek z ogródkiem. Ze zwisajacym z płotu groszkiem, z wyglądającymi zza niego słonecznikami. Z tarasem, na którym mogłabym zaczynać dzień powitaniem słońca i ulubioną kawą, a kończyć z ulubioną książką na bujanum fotelu z lampką czerwonego francuskiego wina. Domek, do którego wracałabym chętnie z każdego miejsca na ziemi. Który byłby moim miejscem na ziemi. W którym czułabym się dobrze i swobodnie. W którym unosiłyby się cudowne zapachy z mojej kuchni... Banalne? Może trochę. Ale jest to marzenie osoby, która takiego miejsca nie ma...Monika Piłkahttps://www.blogger.com/profile/03262878632103471109noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-36173557153008921682014-08-07T18:06:48.170+02:002014-08-07T18:06:48.170+02:00Moim marzeniem jest zamieszkac tam gdzie bedzie zy...Moim marzeniem jest zamieszkac tam gdzie bedzie zylo sie godnie i lepiej nam,mojej coreczce i mi.Gdzie ludzi i dzieci chorych,niepelnosprawnych beda traktowac lepiej.spakowalabym sie z moja corcia i nie ogladajac sie za siebie pojechala tam gdzie zylo nam by sie lepiej,gdzie moglybysmy sie cieszyc soba i kazda chwila spedzona razem.zamieszkac tam gdZie ludzie zyja wolniej,ciesza sie z malych rzeczy,celebruja kazdy dzien,posilek,gdzie jak cos sie psuje to ludzie naprawiaja ,a nie wyrzucaja.gdzie ludzie ciesza sie zyciem ,a nie robia wyscigi kto ma lepsze gadzety i kto wiecej .mam nadzieje,ze odnajdZiemy takie miejsce...monique cabre ,nika232314@wp.plAnonimowynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-49760004400220397272014-08-07T14:39:13.851+02:002014-08-07T14:39:13.851+02:00Każdy człowiek musi mieć jakieś marzenie. Nawet je...Każdy człowiek musi mieć jakieś marzenie. Nawet jeśli jest najszczęśliwszy na świecie, to zawsze marzy o czymś, co uzupełni piękny obrazek jego życia. Jedne marzenia są mniejsze, a inne tak ogromne, a jednak ciężkie do osiągnięcia.<br>I tak jest też w moim przypadku. Uważam się za kobietę spełnioną. Prawie pod każdym względem. A czego tak naprawdę brakuje mi do pełni szczęścia? Hmm jako, że jestem dietetykiem, to powiem wprost - chciałabym, aby moje ulubione jedzenie (włoskie), było lekkie i niekaloryczne. Wiem, że może wydawać się to śmieszne, ale tak bardzo kocham jeść, a szczególnie włoskie pasty, pizze, sery (nie przystało na Panią Dietetyk), że jest to moje największe marzenie. Chciałabym móc bez opamiętania (no dobra - w ramach zdrowego rozsądku) pałaszować przepyszną carbonarę, pizze margheritę, popijać to lekkim frizzante, a na deser - tiramisu! A po tym jedzeniu móc spokojnie zapiąć spodnie, w rozmiarze XS :) <br><br>Byłabym wtedy w raju. A dla tego raju, mogłabym zostawić obecny raj, w którym żyję (oczywiście musiałabym zabrać najbliższe mi osoby, bo bez nich ten raj nie byłby kompletny, a w dodatku trzeba mieć towarzystwo podczas posiłków :) ).Aleksandra Thielhttps://www.blogger.com/profile/06300449124499112258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-76344666535257080522014-08-06T21:22:29.063+02:002014-08-06T21:22:29.063+02:00Nie chciałabym zaczynać wszystkiego od nowa, ciesz...Nie chciałabym zaczynać wszystkiego od nowa, cieszę się z tego co mam, doceniam każdy dzień, każdą chwilę...spakować bym nas chciała jedynie do własnego domu z ogródkiem - te cztery kąty i kawałek ziemi są moim marzeniem. Tam toczylibyśmy nasze stare, nowe życie...:)kuchennefascynacjehttp://www.kuchennefascynacje.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-1038795114661132602014-08-06T20:25:08.751+02:002014-08-06T20:25:08.751+02:00Hej.Spakowałabym walizę i zabrała moich chłopaków ...Hej.<br>Spakowałabym walizę i zabrała moich chłopaków w nieznane nam miejsce na świecie. Miejsce gdzie smakować można finezyjnych smaków natury, chodzić ścieżkami pełnych radości, uśmiechu, wiary ludzi w drugiego człowieka. Miłości, przyjaźni i pokoju zdała od bólu, trudu i cierpienia...<br>Pozdrawiam :)<br>Ewa_kornas@interia.pl<br>Ewa Kuchowiczhttps://www.blogger.com/profile/04927303291860151227noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-80822898258722053392014-08-06T11:39:25.519+02:002014-08-06T11:39:25.519+02:00Spełnieniem moich marzeń byłoby życie w Paryżu i g...Spełnieniem moich marzeń byłoby życie w Paryżu i gotowanie w jakiejś knajpce. Uczyłam się francuskiego wiele lat i ten klimat, kraj i język bardzo mi odpowiadają. Kocham francuskie piosenki od szlagierów Celine Dion czy Garou ale Jacques Brel czy Joe Dassin również. Myślę, że mój mąż również odnalazłby się tam bez problemu, ma wolny, międzynarodowy zawód.<br>Kocham Polskę i życie tutaj, ale dla szansy bycia Paryżanką rzuciłabym swoją stabilną pracę w biurze :)olahttps://www.blogger.com/profile/14679164110650060367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-71811676122852648662014-08-06T11:26:29.047+02:002014-08-06T11:26:29.047+02:00Serwus!Tak myślę, ale ciężko jest pragnąć tylko dl...Serwus!<br>Tak myślę, ale ciężko jest pragnąć tylko dla siebie, kiedy jest się częścią drugiej osoby, lub też kiedy druga osoba jest częścią nas. <br>Już raz zostawiłam wszystko dla marzenia: rodzinę, kraj, przyjaciół, wyjechałam daleko i skończyłam studia w języku, który zawładnął mą duszą i chociaż nie było łatwo - udało się! A przy okazji, zupełnie niechcący spełniłam marzenie życia: znalazłam TĄ osobę. <br>A największe marzenie tej chwili, to dobra praca dla nas obojga, która pozwoliłaby nam być zawsze razem, bez kilkumiesięcznych rozłąk spowodowanych brakiem środków materialnych. <br>Pozdrawiam, <br>KasiaPolaca Malahttps://www.blogger.com/profile/14634588506778676993noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-63155046660828609372014-08-06T11:11:32.867+02:002014-08-06T11:11:32.867+02:00Może to głupie, ale tak to potrafiłabym chyba tylk...Może to głupie, ale tak to potrafiłabym chyba tylko dla R. Obecnie wspólne życie, dzielenie wspólnej przestrzeni bez osób trzecich (no wiadomo, potencjalne dzieci to przygarniemy ;) ), wspólne poranki i wieczory, powroty z pracy i gotowanie w naszej kuchni jest na pierwszym miejscu. Nie mogę doczekać się tych chwil.<br><br>A jak już zaczniemy się nudzić, to mogłabym razem z nim przenieść się na drugi koniec świata w celu spełnienia mojego marzenia z dzieciństwa - otworzenia własnej restauracji, no marzenie ewoluowało bardziej na małe bistro.Agata Z.https://www.blogger.com/profile/18091449653664856383noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-38642718955861699062014-08-06T10:42:27.761+02:002014-08-06T10:42:27.761+02:00Największe marzenie: rzucić wszystko na rok i zami...Największe marzenie: rzucić wszystko na rok i zamieszkać na łodzi. Co noc zasypiać pod pięknym gwieździstym niebem, jakiego nie ma nad żadnym lądem. Na horyzoncie oglądać stada delfinów pozostawiające po sobie rozświetlony plankton. Budzić się blaskiem wschodzącego słońca i wskakiwać do wody po śniadanie. Zwiedzać morza i oceany w najdalszych zakątkach. Być samym ze sobą w kompletnej harmonii i cieszyć się tym co jest teraz... :)<br>Pchła ;)Anonimowynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8035859888794665596.post-81102370039644345592014-08-06T10:31:02.558+02:002014-08-06T10:31:02.558+02:00Ja zrobiłabym to dla W., który aktualnie mieszka w...Ja zrobiłabym to dla W., który aktualnie mieszka w Australii. Mogłabym spakować kilka rzeczy i zamknąć wszystkie aktualne sprawy. Moglibyśmy robić cokolwiek, żeby później spędzać czas nad oceanem! Strasznie za nim tęsknię!agnieszkahttps://www.blogger.com/profile/06555153567888395149noreply@blogger.com