Ostatnio w naszym domu furorę robią różnego rodzaju pasty i smarowidła do pieczywa. Tym razem dołączyła do tego akcja czyszczenia lodówki. Otwarty słoik z suszonymi pomidorami, czy napoczęty bakłażan. Całości dopełnia aromatyczny czosnek i tymianek. Chwila opalania bakłażana w piekarniku i gdy już złapie prawdziwy letni brąz w ruch idzie blender. Szast prast i gotowe!
Może spróbujecie na dzisiejsze śniadanie?
Pasta z pieczonego bakłażana z suszonymi pomidorami
przepis własny
Składniki:
1 mały bakłażan (lub połowa większego)
6-8 suszonych pomidorów z oliwy
igiełki z dwóch gałązek tymianku
2 ząbki czosnku
oliwa
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Rozgrzejcie piekarnik do 175 stopni (górna i dolna grzałka).
Bakłażana umyjcie, przekrójcie na pół i skropcie oliwą. Wstawcie do rozgrzanego piekarnika i pieczcie przez 30-40 minut, aż będzie miękki. Odłóżcie na bok do ostygnięcia.
Pokrójcie bakłażana na mniejsze kawałki (nie obierajcie ze skórki). Wrzućcie je do miski, dodajcie pomidory, przesiekane igiełki tymianku, przeciśnięty przez praskę czosnek, całość dokładnie zmiksujcie, ale tak by nie zmielić całkowicie skórki. Doprawcie do smaku solą i pieprzem.
Pasta idealnie sprawdzi się do zgrillowanego pieczywa lub domowych krakersów. Smacznego!

Bardzo apetyczna pasta, wszystko co lubię suszone pomidory, bakłażan i tymianek... Pychota:)
OdpowiedzUsuńGdy w brzuchu burczy, dziękuję! :) To też jedne z moich ulubionych składników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ewe
Stesknilam sie za baklazanem. Zjadlabym krakersa z taka pasta (a jak znam siebie, to na jednym by sie nie skonczylo ;))
OdpowiedzUsuńMaggie, ja wykorzystuję czas, że Połówka ostatnio nie ma w domu i mam okazję nadrobić moje kontakty z bakłażanem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!