Witajcie!
Mam wrażenie, że ostatni tydzień to prawdziwy dzień świstaka.... Wstaję rano, idę do pracy, wracam i jestem tak zmęczona, że chce mi się tylko spać. Dzisiaj ten stan osiągnął swoje apogeum, bo przyplątało się do tego koszmarne przeziębienie. Zapchany nos i niekończące się serie kichnięć sprawiły, że mam ochotę na coś rozgrzewającego. Coś co odgoni zarazki i sprawi, że chcieć będzie mi się tak jak mi się nie chce. Tak, to odpowiedni moment na gar rozgrzewającej zupy.