Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia bułgarska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia bułgarska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 września 2010

Mięso i ryż, pulpety. Warzywa. Zupa.


Witajcie!

Wczoraj wieczorem oglądałam bardzo ciekawy program „Ekonomia gastronomia”, czyli jak nie wyrzucając jedzenia – wykorzystując resztki – podreperować domowy budżet. Można bardzo dobrze jeść i bez znaczącego uszczerbku w portfelu. Co ważne, to planować posiłki na najbliższy tydzień i na tym planie opierać zakupy. Postanowiłam przez miesiąc przetestować zaproponowany w programie sposób racjonalizacji wydatków na żywność i zobaczyć jak to faktycznie wygląda w praktyce.

poniedziałek, 12 lipca 2010

Ogórki i kefir. Czosnek, koperek i orzechy włoskie. Chłodnik.



Nieczęsto zdarza nam się z M. chodzić do restauracji. Zdecydowanie wolimy kulinarne domowe pielesze. Nie będę przed Wami ukrywać, że najlepiej czuję się we własnym domu i we własnej kuchni. Gdy zdarzy nam się już zjeść na mieście coś fajnego, to zaraz staram się inspirujące danie odtworzyć w domowych warunkach, by ten smak zatrzymać z nami na dłużej. Czasem się to udaje od razu, czasem trzeba kilku prób, a innym razem w ogóle nie jestem w stanie trafić w sedno potrawy.