sobota, 4 września 2010

Maślanka i kardamon, Na zakwasie. Weekendowa Piekarnia #80.



Ostatnio w blogosferze ma miejsce gra w lubienie. Zasady są proste:
- trzeba podać osobę, która zaprosiła do zabawy,
- trzeba napisać 10 ulubionych rzeczy,
- trzeba zaprosić 10 innych blogów.

Za zaproszenie do gry dziękuję Aniado z Lepszego Smaku :)

A oto lista rzeczy, które lubię w dowolnej kolejności:
1. gotować (bardziej uwielbiam niż lubię :) ),
2. fotografować, zwłaszcza wyniki moich kulinarnych wariacji :),
3. oglądać stare zdjęcia (powracają wspomnienia...),
4. czytać, przeglądać książki kucharskie (oczywiście najpierw je wącham :), jak ostatnio się przekonałam nie jest to zjawisko odosobnione ;) ),
5. zapach świeżego wypieku (może to być chleb lub zwykłe ciasto drożdżowe - ale w tym zapachu jest taka niezwykła radość),
6. latać samolotem (uwielbiam moment startu, gdy samolot odrywa się od ziemi, a mój żołądek jeszcze na niej zostaje :) ),
7. kawę z mlekiem czy mleko z kawą (zawsze rano),
8. oglądać filmy z M. na narożniku i objadać się popcornem,
9. zimą owinąć się ciepłym szlafroczkiem, a w ręku herbatka owocowa,
10. różowe wino, choć ostatnio zdradzam je z białą MB ;).

i jeszcze wiele innych rzeczy (jak np. śniadanie do łóżka czy oglądanie Dr House'a :))) ) by się znalazło, ale jak ograniczenie to ograniczenie.

A teraz moje zaproszenie do wspólnej zabawy dla:
- Beatki z Bea w Kuchni za jej cudowne zdjęcia i pełne ciekawostek wpisy,
- Majany z Majanowego pieczenia za jej niesamowite ciepło,
- Tatter z Tatter o chlebie za jej fachowe porady i tą radość gdy pierwszy raz upiekłam chleb na zakwasie,
- Liski z White Plate za jej ogromną wiedzę kulinarną,
- Liski i Patrycji z Daleko od siebie za niesamowicie nastrojowe zdjęcia.

Pozdrawiam serdecznie!

***


A teraz pora na wpis właściwy. Tym razem o nadrabianiu zaległych edycji Weekednowej Piekarni. Podobnie jak poprzedni post też nadrabiam wydanie #80 - chleb żytni z kardamonem, na maślance.

Za ten wspaniały przepis należą się podziękowania Mafilce z Zaczynam Kucharzenie, która gospodarzyła wtedy Weekendowej Piekarni.

Chlebek wyrósł jak marzenie, nawet za bardzo :) W pewnym momencie uciekał nawet z keksówki...

A wszystko dlatego, że zostawiłam zaczyn na ponad 8 godzin - nastawiłam go rano i poszłam do pracy, a po powrocie byłam zaskoczona zdolnościami mojego zakwasu. Dodatkowo pokroiliśmy go jeszcze jak był ciepły i ciasto niestety się rozerwało, tworząc ciekawą dziurę :)

Przepis cytuję za Mafilką i Weekendową Piekarnią.


Chleb żytni z kardamonem, na maślance

oryginalny przepis pochodzi od Mafilki
(na 1 bochenek)

Składniki:
Zaczyn:
200 g zakwasu żytniego (u mnie 100%), świeżo dokarmionego
200 g wody
200 g mąki żytniej (użyłam typu 720)
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wymieszajcie razem w misce, miskę włóżcie do foliowego worka i odstawcie na 3-4 godziny (ja odstawiłam na 9h, wstawiłam rano i poszłam do pracy).

Ciasto właściwe:
350ml maślanki
łyżka miodu i gryczany jest tu bardzo wskazany
2/4 łyżki soli
łyżeczka kardamonu
420g mąki żytniej 720

Przygotowanie:
W naczyniu wymieszajcie maślankę z solą, miodem i kardamonem. Wlejcie do zaczynu, wymieszajcie. Stopniowo dosypujcie mąkę, dokładnie połączcie. Ciasto będzie bardzo lepkie, takie łyżkowe ;) Odstawcie jedynie na czas przygotowania keksówki (36x12), którą posmarujcie oliwą i wysypcie mąką lub otrębami. 

Przełóżcie ciasto do foremki i posmarujcie wierzch wodą. Przykryjcie folią spożywczą i odstawcie do wyrośnięcia. W obecnych okolicznościach przyrody u mnie chleb jest gotowy do pieczenia po dwóch godzinach  :) [mój zakwas zwariował i ciasto szybko wyrosło i niestety się przykleił do folii, następnym razem posmaruję folię oliwą]. 

Pieczcie [z parą] zaczynając od 240 stopni (termoobieg z dolną grzałką), schodząc w czasie 60 minut do 180 stopni C. Studźcie na kratce. Idealny do konfitury wiśniowej, albo z miodem. Smacznego!

5 komentarzy:

  1. Jaki piękny Twój chlebuś, ma śliczne dziurki,super!:))
    Dziękuję za wyróżnienie:* i tak miłe uzasadnienie:)
    Ja już brałam udział w tej zabawie,ale jest mi bardzo miło :))

    Ps. Start samolotu znalazł się również w mojej 10tce ;) Zajrzyj ;)http://majanaboxing.blox.pl/2010/09/Zabawa-w-lubienie.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Super chlebek. Już wyobrażam sobie jak pachnie...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dodatek kardamonu do pieczywa musi byc bardzo energetyzujący. chętnie bym spróbowała skibkę z takiego aromatycznego bochenka ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam latać samolotem!!
    A chleb jest taki, jaki kupuję w mojej osiedlowej piekarni...tylko pewnie o sto razy lepszy. Skoro już mam ten przepis, to przecież chyba zrobię im konkurencję, nie? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Majanko => moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione to uzasadnienie :)

    Kasiu => masz rację pachnie cudownie!

    Karmel-itko => chętnie się podzielę przy następnym wypieku :)

    Arvén => jak najbardziej zachęcam! ja już nie kupuję pieczywa :) bo kupione już mi tak nie smakuje....

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.