Wczoraj dowiedziałam się czemu tak ze wszystkich kasz smakuje mi kus kus... bo łączy w sobie cechy makaronu i kaszy, takie dwa w jednym. A że makaron wprost uwielbiam, to nic zatem dziwnego, że z kus kus wkradł się w moje kulinarne serce.
Kus kus pochodzi z północno-zachodniej Afryki i otrzymywany jest z pszenicy twardej. Zawiera więcej białka niż pszenica miękka - w 100g jest go aż 13. To półtora raza więcej niż w kaszy mannie i dwa razy więcej niż w ryżu, czy kaszy perłowej. Jak większość produktów roślinych kus kus zawiera mało tłuszczu (około 2g na 100) i w ogóle nie zawiera cholesterolu. Jest też dobrym źródłem żelaza, jednak aby zwiększyć jego przyswajalność należy potrawy z kus kusu łączyć z produktami o dużej zawartości witaminy C.
Z ciekawostek przeczytałam, że w świecie muzułmańskim ziarenka kus kusu uznawane są za symbol szczęścia i bogactwa. Dzielenie się nim oznacza otwartość na ludzi i poczucie wspólnoty. Potrawa ta uświetnia menu różnych uroczystości rodzinnych.
Ufff... to by było na tyle teorii.
Teraz pora na praktyczne zastosowanie tej kaszy.
Tym razem chcę Wam zaproponować moją autorską sałatkę z tuńczyka z pewną chrupiącą niespodzianką. Sałatka jest przede wszystkim lekka, zatem idealna na kolację lub lunch do pracy. Polecam wszystkim zapracowanym i zabieganym.
Pikantny kus kus z tuńczykiem
przepis własny
(na 4 porcje)
(na 4 porcje)
Składniki:
8 łyżek kaszy kus kus
12 łyżek świeżo zagotowanej wody
1 puszka tuńczyka w zalewie własnej
1 puszka kukurydzy konserwowej
1 czerwona cebula
1 dymka ze szczypiorkiem
1 czerwona papryczka chilli
2 pomidory
1 łyżka majonezu*
sok z 1/2 cytryny
sól morska gruboziarnista**
świeżo mielony kolorowy pieprz
1/2 łyżeczki ostrej papryki
* w wersji light można zastosować jogurt naturalny
** całe tzw. "jajo" tej sałatki zawiera się w soli gruboziarnistej, więc nie można jej zastąpić zwykłą jodowaną
Przygotowanie:
Kus kus zalejcie gorącą wodą, dokładnie wymieszajcie. Odstawcie na kilka minut, aby kasza wchłonęła całą wodę (dobrze przygotowany kus kus powinien być sypki, nie wolno przesadzać z ilością wody).
Tuńczyka osączcie z nadmiaru wody, rozdrobnijcie. Kukurydzę również osączcie na durszlaku. Cebule obierzcie i pokrójcie w piórka. Szczypiorek i natkę drobno posiekajcie. Chilli pokrójcie w cienkie plasterki. Pomidory umyjcie, pokrójcie na ćwiartki, usuńcie gniazda nasienne. Pokrójcie w cienkie paski. Wszystkie składniki włóżcie do jednej miski, wlejcie sok z cytryny, dodajcie majonez. Doprawcie do smaku solą, pieprzem i ostrą papryką, dokładnie wymieszajcie.
Odstawcie do lodówki na 30 minut. Podawajcie schłodzone. Smacznego!
Tuńczyka osączcie z nadmiaru wody, rozdrobnijcie. Kukurydzę również osączcie na durszlaku. Cebule obierzcie i pokrójcie w piórka. Szczypiorek i natkę drobno posiekajcie. Chilli pokrójcie w cienkie plasterki. Pomidory umyjcie, pokrójcie na ćwiartki, usuńcie gniazda nasienne. Pokrójcie w cienkie paski. Wszystkie składniki włóżcie do jednej miski, wlejcie sok z cytryny, dodajcie majonez. Doprawcie do smaku solą, pieprzem i ostrą papryką, dokładnie wymieszajcie.
Odstawcie do lodówki na 30 minut. Podawajcie schłodzone. Smacznego!
***
Przepis bierze udział w akcji "Jedzmy kaszę" zorganizowanej przez Edysię.
Pozdrawiam serdecznie!
***
kocham ta kaszę! Danie pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania. Pikantne mimo że czasem mam ch podczas jedzenia dosc to taki tak je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńlubię i kuskus i tuńczyka. na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńlubię kuskus bardzo, lubię go zjadac z warzywami. ale wersji z tuńczykiem jeszcze nie poznałam. lubię nowości.
OdpowiedzUsuńKolorowo w kuchni, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńEmma, tu na szczęście można dawkować sobie tę pikantność :)
Justyno, Asiejko,zapraszam do wypróbowania :)
pozdrawiam cieplutko!
Lubię, jak mi chrupie!
OdpowiedzUsuńFantastyczne połączenie smaków, kocham kuskus :)
Takie pomysły na szybkie danka do pracowego lunchboksika zapisuję od razu, a jak jeszcze tak pięknie się prezentują, to już biorę je w ciemno :)
OdpowiedzUsuńArvén, ja też :)
OdpowiedzUsuńTili, w pracy sprawdza się genialnie :D
pozdrawiam ciepło!
To lubię, o taaaak :-D
OdpowiedzUsuń