W końcu udało mi się ogarnąć z powyjazdowym rozgardiaszem, jaki panował ostatnio u nas w domu. Święta, święta i po świętach... pieczenie pierniczków i lukrowanie, to też już za nami... i ta radość obdarowanych z własnoręcznie przygotowanych podarków, po prostu serce rośnie :)
Mimo, że święta dopiero co minęły. to ja już myślę o nowych foremkach do pierniczków. Po tej przerwie wracam z powrotem pełną parą do gotowania :) Dzisiaj prosta i szybka propozycja dla równie zabieganych, co ja ostatnio.
GRILLOWANY KURCZAK I MARCHEWKOWO-RZEPOWA SURÓWKA W PARZE Z PĘCZAKIEM
(na 2 porcje)
Składniki:
1 podwójna pierś z kurczaka
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka ostrej papryki
1/2 łyżeczki imbiru
1 łyżeczka czerwonej czubrycy
100g kaszy pęczak
mała biała rzepa
mała marchewka
kilka listków pietruszki
1 łyżka soku z cytryny
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Kaszę pęczak ugotować na sypko - u mnie to ok. 15 minut. Pierś z kurczaka umyć, natrzeć oliwą i przyprawami, odstawić do lodówki na 30 minut. W tym czasie można zająć się przygotowaniem surówki. Marchewkę i rzepę obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Dodać sok z cytryny i posiekaną pietruszkę, dokładnie wymieszać, doprawić solą i pieprzem do smaku, odstawić na chwilę do lodówki. Pierś z kurczaka wyciągnąć z lodówki, doprawić pieprzem, grillować na złoto z obu stron. Pierś podawać pokrojoną w plastry, udekorowaną liśćmi pietruszki z kaszą i surówką. Smacznego!
***
Przepis bierze udział w akcji "Kurczak na 1000 sposobów":
Pozdrawiam serdecznie!
Fajna propozycja na obiad :) I pięknie zaserwowane :)
OdpowiedzUsuńPysznie i bardzo zachęcająco. Tak pięknie podanej kaszy ze świecą szukać :)
OdpowiedzUsuńjak zdrowo i pysznie. lubię dodatek czubrycy do potraw;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zrobić pęczak - z czystej ciekawości jak smakuje, bo mam z nim dość zabawne wspomnienia :P
OdpowiedzUsuńNatomiast kurczaka takiego uwielbiam...najprostszy i najlepszy!!
Bardzo fajny zestaw i kombinacja smaków! :)
OdpowiedzUsuńpysznie, pięknie i na dodatek zdrowo :)
OdpowiedzUsuńobiad rewelacja.
OdpowiedzUsuńpyszności tu serwujesz, a ja już po obiadku...
Kasiu, Fuchsiu, Paulo i Karmel-itko, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTurlaczku, faktycznie trudno, więc ten trend trzeba przełamać :) a najlepiej takie zmiany od Nowego Roku serwować :)
Panno M., też czubrycę polubiłam i to mocno!
Arvén, zastanawia mnie jakie to zabawne wspomnienia masz z nim związane ;) zapraszam do wypróbowania!
pozdrawiam serdecznie!