Nie sposób opisać tej radości, gdy chleb brązowieje w piekarniku. Nie sposób opisać tego uczucia, gdy wyciąga się jeszcze ciepły bochenek. Nie sposób opisać tego oczekiwania, gdy w domu roznosi się cudowny zapach chleba, a on jeszcze studzi się na kratce. Nie sposób...
Jedno jest pewne ten chleb przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy w domu gościł chleb z pobliskiej piekarni. Prawdziwy chleb, z prawdziwej piekarni, chleb na zakwasie. Chleb który dziwnym trafem gubił piętki w drodze do domu. Takiej chrupiącej skórki nie miał już potem żaden inny chleb, do wczoraj....
Patrycjo, dziękuję za tą wspaniałą propozycję i niesamowite zaproszenie!
Jedyne zmiany jakie dokonałam to zwiększyłam ilość mąki w cieście właściwym, ponieważ ciasto było zbyt klejące. Dodałam około 150g mąki pszennej chlebowej (do ciasta plus do omączenia stolnicy).
Poniżej cytuję przepis za gospodynią.
CIEMNY ŻYTNI CHLEB POLSKI
(Dark silesian rye) autor: Daniel LeaderZaczyn:
50g aktywnego zakwasu żytniego (dokarmionego 10-12godz. wcześniej) [u mnie 100% hydracji]
75g letniej wody
75g jasnej mąki żytniej [użyłam typu 720]
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Miskę z zaczynem przykryć i zostawić w temperaturze pokojowej na 8-12 godzin.
Ciasto właściwe:
cały zaczyn
350g letniej wody
350g mąki pszennej chlebowej, najlepiej wysokoglutenowej (użyłam pszennej chlebowej) [użyłam typu 650; niezbędne było dosypanie conajmniej 100g mąki, ciasto było zbyt klejące]
150g mąki żytniej razowej
10g soli morskiej
2 łyżeczki nasion kminku do posypania wierzchu chleba, opcjonalnie [użyłam mielonego i dodałam do ciasta]
Zaczyn wymieszać z wodą, dodać resztę składników i miksować na średnim biegu ok.7-8 minut. Ciasto będzie klejące. Przełożyć je do lekko naoliwionej miski, przykryć szczelnie przezroczystą folią i odstawić w temp. pokojowej na 2 - 2 1/2godz.
Po tym czasie ciasto wyjąć na lekko omączony blat i złożyć w bochenek, następnie ułożyć w wyłożonym ściereczką i omączonym koszu i przykryć folią. Nieco zmieniłam tę procedurę:
Ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat i krótko wyrobiłam, ok.1min, uformowałam bochenek przykryłam ściereczką i zostawiłam na 15-20min. Następnie ciasto delikatnie rozciągnęłam i ponownie złożyłam w bochenek, który umieściłam w wyłożonym ściereczką i omączonym koszyku, przykryłam ściereczką.
Koszyk z chlebem odstawić, do wyrośnięcia na 1 1/2 - 2 godz, w temp. pokojowej.
Na 1godz. przed pieczeniem rozgrzać piec z kamieniem, lub z blachą, do 200st.C.
Chleb wyłożyć na łopatę, lekko posmarować wodą, opcjonalnie posypać ziarenkami kminku i naciąć. Przełożyć na rozgrzany kamień lub blachę, piec z parą lub na dno piekarnika włożyć 3/4 szklanki kostek lodu.
Piec 40-50 min. Po wyjęciu wierzch chleba od razu posmarować wodą, jeśli chcemy by był błyszczący, studzić na kratce, ok 2 godz., wtedy też można go pokroić. Przechowywać w papierowej torebce. Smacznego!
Eve! Wygląda popisowo! Piękne dziurki, skórka, wszystko idealne:)
OdpowiedzUsuńI poproszę o kromkę z masłem:)
Pozdrawiam!
Prawdziwy wiejski, pachnący chleb. Z chrrrrupiącą skórką. A akurat rośnie mi zakwas...
OdpowiedzUsuńIdealnie Ci wyszedł!
OdpowiedzUsuńI jak tu go nie upiec...
Faktycznie idealny...
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńPiękny Twój bochenek, taki krągły:) Po prostu cudeńko:). U mnie została ledwo końcówka, ale zdecydowanie muszę zaopatrzyć się w koszyki:) Cudowne, pełne czaru zdjęcia:). Kurcze idę po kromeczkę:)
OdpowiedzUsuńfajnie jest czasem poczuć takie smaki..
OdpowiedzUsuńAniu-Mariu, dziękuję :) Sama byłam zdziwiona, że mój Maluch (zakwas) jest już tak silny... bo ma dopiero zaledwie 5 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńKubełku, jak już urośnie to polecam zrobić ten chleb. Jest genialny!
Amber, dziękuję :) To samo pomyślałam jak przeczytałam zaproszenie Patrycji :)))
Pinos, Ewenko, dziękuję :)
Jolu, dziękuję :) U mnie już też tylko dwie kromeczki jedynie! Koszyki do wyrastania to przydatna rzecz, zwłaszcza do takich jak ten chlebów.
Paulo, dokładnie tak! A jeśli te smaki to smaki dzieciństwa, tym bardziej warto!
Pozdrawiam serdecznie!
Śliczny bochenek Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńWygląda na chleb idealny. Chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńWiosenko, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAniu, ma swoje wady, ale faktycznie jestem z niego dumna. Zwłaszcza z Malucha-zakwasu. Niestety nie zostało już ani kromeczki, więc nie mogę zaproponować. Z pewnością będę robić ten chleb jeszcze nie raz, więc wtedy zapraszam :)
Pozdrawiam ciepło!
Skórka chrupiąca, miąższ ładnie podziurkowany, wspaniały:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za wspólne pieczenie!
Witaj, Eve!
OdpowiedzUsuńPiękny ten chlebek.:) Ja sie właśnie przymierzam do upieczenia pierwszego chleba na zakwasie. Już poczyniłam wstępne przygotowania, a mianowicie kupiłam dokładną wagę.;)
Patrycjo, to wspaniały bochenek, który miałam okazję spróbować!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Lekka, faktycznie dokładna waga jest bardzo istotna przy pieczeniu chleba. Tu wszystko musi być odmierzone niemal z aptekarską dokładnością, więc zakup jak najbardziej właściwy.
Pozdrawiam ciepło!
Hej, a jak zrobić zakwas żytni? A może użyłaś jakowyś kupny? Wolałabym zrobić sama - jeśli znasz przepis, poproszę.
OdpowiedzUsuńA chlebek wygląda smakowicie - koniecznie chcę upiec, tylko co z zakwasem?
Pozdrowionka!
*March-Ewka
Ewik.m, użyłam oczywiście samodzielnie wyhodowanego :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zacząć przygodę z domowym wypiekiem pieczywa to polecam Ci bloga Tatter (http://piekarniatatter.blogspot.com/)
Tam też znajdziesz przepis na zakwas żytni http://piekarniatatter.blogspot.com/2008/02/zakwas-zytni.html
Jeśli będziesz mieć jakieś pytania to pisz śmiało :)
Pozdrawiam ciepło!
Ewe
o, dzięki :)
OdpowiedzUsuńteż pozdrawiam!
*ewik.m = March-Ewka