Im jestem starsza tym urok Walentynek mija. Kiedyś towarzyszyła im ekscytacja... czy dostanę kartkę? A gdy już ją dostałam dochodzenie od kogo ona jest było czasem zagadką na miarę Sherloka Holmesa. A teraz... zastanawiam się ile w tym prawdziwego święta, a na ile to duża machina komercyjnego biznesu?
Jednak nie oparłam się przygotowaniu na ten dzień jakiegoś specjalnego deseru. Może wyszedł trochę kiczowaty, ale co mi tam... to święto ma w sobie takie jego pokłady, że jeden zaczerwieniony torcik tego nie pogorszy :)
Przepis wypatrzony kiedyś u Szarlotka w końcu doczekał się realizacji, choć w nieco zmienionej - na potrzeby dzisiejszego dnia - wersji. Trzeba w niego zainwestować trochę czasu (przygotowanie i dekoracja), ale naprawdę warto.
WALENTYNKOWY TORCIK BEZOWY
inspiracja od Szarlotka
Składniki:
1 białko
65g cukru pudru
100g serka mascarpone
50g mrożonych truskawek
do dekoracji
białe kuleczki
czerwony cukier
czerwony pyłek
listki mięty
Przygotowanie:
Białko ubić na sztywną pianę, stopniowo dodając cukier. Rozgrzać piekarnik do 150 stopni (górna-dolna grzałka). Na papierze do pieczenia narysować 3 serca. Nakładać łyżką bezę na zaznaczony kształt. Piec przez około 35 minut (środkowa półka). Zostawić do ostygnięcia w piekarniku.
Ser zmiksować z truskawkami, odstawić do lodówki, aż bezy ostygną.
Na każdą bezę nakładać 2 łyżki przygotowanej masy serowo-truskawkowej. Ułożyć bezy jedna na drugiej, lekko dociskając. Krem udekorować białymi kuleczkami, a wierzchnią warstwę obsypać czerwonym cukrem i pyłkiem, udekorować listkami mięty.
***
Pozdrawiam serdecznie!
Widzę, że i Ty poczułaś dziś miętę.
OdpowiedzUsuńWalentynek nie uznaję buuuuu :)
Nie celebruję.Walentynkowe gadżety przyprawiają mnie o gęsią skórkę.Brrrrrrr...
OdpowiedzUsuńTorcik przesłodki.
Fakt, sporo kiczu pojawiło się na dniach w sklepach :) Ale najzabawniejsze jest to że towar schodzi, czyli są chętni :)
OdpowiedzUsuńA serducho wspaniałe, sama bym chciała takie dostać :)
Ale serduszko urocze:)
OdpowiedzUsuńjest przesłodki.
OdpowiedzUsuńpiękny
OdpowiedzUsuńLashqueen, ja codziennie czuję miętę do swojego M :) ale tak mnie przyatakowały te serca wokół, że stwierdziłam że lepiej zrobić samemu słodkie serducho i wręczyć ukochanej osobie :))) Mam nadzieję, że podzieli się ze mną ;)
OdpowiedzUsuńAmber, dziękuję :) A nam się zdarza sobie jakiś drobny upominek wręczyć, np. tulipana albo buziaka :)
Russkaya, nawet sobie nie zdawałam sprawy, ile tego może być... z pewnością są chętni, bo w tych sklepach kolejki :) Mam nadzieję, że Połówek będzie równie zachwycony :D
Wiosenko, Asiejko, Kasandro, dziękuję ślicznie :)
Pozdrawiam ciepło!
Piękny jest. Taki "od serca":)
OdpowiedzUsuńŚliczny taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńTorcik jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńNawet zdzierżę całą tą komerchę dla takiej pyszności ;-)
sliczny! taki delikatny, uroczy... pyszny:)
OdpowiedzUsuńTorcik piekny. Niech sie schowaja wszystkie pluszowe miski, dmuchane serducha i tuziny roz, nic nie mowi "kocham cie" lepiej niz cos slodkiego :)
OdpowiedzUsuńcudowny sam w sobie.
OdpowiedzUsuńtaki od serca, dla serca drugiego ;]
Aniu, Flusso, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńArvén, dziękuję! Luby był zachwycony :) i nawet się podzielił :D
Aga, dziękuję :) Wyszedł naprawdę bardzo smaczny. Z pewnością powtórzę go wiosną, gdy pojawią się piersze truskawki :)
Maggie, dziękuję :) Takie własnoręcznie wykonane serducho liczy się sto razy bardziej niż takie kupione w sklepie :D
Karmel-itko, taki był zamysł aby obdarować Połówka serduszkiem, ale nie tym kupnym ;)
Pozdrawiam ciepło!
A gdzież to Waćpanna nabywasz ów czerwony cukier, bom tym produktem kompletnie zaskoczony :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie uzylysmy tych samych skladnikow, a otrzymalysmy dwa rozne desery:)
OdpowiedzUsuńKolejny dowod na niezliczone mozliwosci w kuchni!:))
Pozdrawiam!
Och, to jest naprawdę PRZEurocze - i to nie tylko na Walentynki:)
OdpowiedzUsuńTadeuszu, napisałam w mailu :)
OdpowiedzUsuńCookingJ, właśnie dlatego lubię gotowanie :) Można użyć tych samych składników, a tak różne otrzymywać desery :D
Delikatessen, dziękuję :) Serduszka, to raczej na Walentynki, ale pomysł to już na cały rok. Z pewnością torcik powtórzę jak będą świeże maliny i truskawki ;)
Pozdrawiam ciepło!
Piekne to serce!
OdpowiedzUsuń