Jakiś czas temu piekłam z żywiołowymi kobietkami (Panną M., Shinju i Maggie) chlebek pita. Już wtedy wiedziałam że te poduchy będziemy nadziewać i to na ostro :) Wybór padł na pikantną shawarmę z garścią sałaty, świeżym ogórkiem i pomidorem oraz bardzo ciekawym cytrynowym sosem. Tym razem we wspólnym nadziewaniu udział brały Panna M., Maggie i Małgosia.
Nie wiem czy ktoś pamięta, ale w ramach wspólnego gotowania moim żywiołem jest chilli. Ostatnio wyczytałam, że wśród narodów arabskich panuje przekonanie, że im bardziej ostrą potrawę przygotowuje kobieta mężczyźnie tym bardziej go kocha. Moc chilli jest wyznacznikiem siły uczucia. Coś w tym jest... Luby po spróbowaniu tej shawarmy pierwszy raz* aż mnie ucałował, tak mu smakowało. Zatem drogie Kobiety do dzieła, bo z tego co wiem to większość panów tak właśnie reaguje na ten smakołyk :)
* shawarma gościła u mnie na stole już kilka razy ;)
PIKANTNA SHAWARMA Z KURCZAKA (podana w chlebie pita)
oryginalny przepis pochodzi ze strony Arabic Food
(na 4 porcje)
Składniki:
8 chlebów pita (z tego przepisu)
1 duża podwójna pierś z kurczaka
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka płatków chilli
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
7 łyżek jogurtu typu greckiego (niskotłuszczowego)
2 łyżki soku z cytryny
4 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy extra virgin
na dressing cytrynowy:
1 łyżka musztardy Dijon
4 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka soli
3/4 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
4 łyżki oliwy extra virgin
na sałatkę:
1 mała główka sałaty lodowej (lub mieszanka ulubionych sałat)
2 pomidory
1/2 ogórka
Przygotowanie:
Natkę pietruszki drobno posiekać, przełożyć do dużej miski. Dodać płatki chilli, imbir, kolendrę i kmin rzymski, dokładnie wymieszać. Dodać jogurt, sok z cytryny i wyciśnięte ząbki czosnku, ponownie wymieszać. Kurczaka umyć, osuszyć i pokroić na kawałki. Dodać do przygotowanej marynaty i wymieszać, żeby pokryła całe mięso. Przykryć i odstawić do lodówki na co najmniej 1 godzinę (ja odstawiłam na całą noc).
Rozgrzać oliwę na dużej patelni, smażyć mięso porcjami, aby kurczak ładnie się zrumienił. Każdą partię osączyć na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.
Przygotować dressing: W małej misce wymieszać musztardę, sok z cytryny, sól i pieprz. Stopniowo dodawać oliwę, cały czas mieszając.
Ogórka pokroić na plasterki, pomidora w ósemki, wymieszać z sałatą w dużej misce. Dodać kurczaka, ponownie wymieszać.
Chleb pita przekroić wzdłuż na pół, do środka nałożyć sałatkę, polać sosem. Gotowe do podania. Smacznego!
***
Przepis bierze udział w akcji "Festiwal kuchni arabskiej" Panny M.
Pozdrawiam serdecznie!
Już się przyzwyczaiłam, że u Ciebie jak zwykle orientalne smaki :) Mnie niestety one nie podchodzą za bardzo...
OdpowiedzUsuńA czy słowo shawarma coś znaczy?
ale smakowitości, a chlebki pita idealne...
OdpowiedzUsuńLashqueen, faktycznie :) chyba w poprzednim życiu byłam mieszkanką tamtych rejonów, bo ta kuchnia do mnie mocno przemawia :D
OdpowiedzUsuńSamo słowo shawarma pochodzi od tureckiego słowa çevirme i oznacza okręcający się (od mięsa które kręci się wokół płomienia).
Barbaro, dziękuję i zapraszam do wypróbowania!
Pozdrawiam ciepło!
Uwielbiam takie dania, chlebków dawno nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńAle piekna! Kazda z nas inaczej pokazała te sałatke. Fajne jest takie wspolne gotowanie i wymiana doswiadczen :)
OdpowiedzUsuńDzięki Eve :*
Świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńBoskie! I jeszcze ta pita! Super :)
OdpowiedzUsuńCudowne danie:)
OdpowiedzUsuńWiosenko, ja też, ja też lubię i to bardzo :) Chlebki odkąd znalazłam ten przepis robiłam już trzy razy :) i do tego nie zanosi się żebym miała przestać je robić :D no chyba... że nauczę się robić tortillę meksykańską :D
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dokładnie o tym samym pomyślałam, jak oglądałam zdjęcia Twoje i Panny M. :) Dziękuję za wspólne kucharzenie!
Korniczku, dziękuję :)
Majanko, dziękuję :) Chlebki są genialne! Tylko czemu tak szybko zawsze znikają?
Aniu, dziękuję :) Polecam do wypróbowania zarówno chlebki jak i samą sałatkę! Smak naprawdę nieopisany i ile radości z pałaszowania takich pyszności!
Pozdrawiam ciepło!
Jak patrzę na Twoje zdjęcia to zdaje mi się że szepczą do mnie- zjedz mnie, zjedz... i tu chwila opamiętania, przecież ja mięska nie jadam;D dziękuję za wspólne kuchcikowanie i do kolejnego, tym razem koftowego spotkania;D
OdpowiedzUsuńbuziaki
niesamowicie apetyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że to shoarma. Pewnie ją zrobię, bo ile razy byłam w pewnej sieci restauracji na shawarmie, tyle razy dostałam ją zimną, jakby tylko podgrzaną w mikrofalówce. Wygląda bardzo kolorowo, apetycznie i zachęcająco.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, to coś w moim stylu-pita, tortilla itp. :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękujemy za dołączenie do naszej społeczności! Zdjęcie już opublikowaliśmy :) Zapraszamy również na nasz profil na facebooku i do dodania nas do ulubionych blogów przez nasz kanał RSS - będziemy się automatycznie aktualizować :)
OdpowiedzUsuńI oczywiście, zapraszamy szybko ponownie! :)
Tak, cos w tym jest, ze ta shawarma wywoluje takie reakcje - moj Mezczyzna byl zachwycony (a ja zupelnie sie nie dziwie, bo jedzonko faktycznie pyszne). Piekne zdjecia, pachna latem!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńalez apetyczna ta pita, mniam!
to ja już sobie zapisałam. spróbuję z wielką ochotą. tylko chyba chlebki będą kupne, bo ja się nie odważę ich piec.
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw! Poproszę na śniadanie;-)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Zjadłabym sobie teraz coś takiego.
OdpowiedzUsuńPanno M., dziękuję :) Twoje wyznanie to największy komplement :))) Miło było znowu pokucharzyć, nawet jeśli tylko wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńPaula, dziękuję :)
Kubełku, bo w tej sieci to niestety ale tylko chleby pita mi smakowały... shaoarmę starałam się omijać z daleka, bo jakoś tak mi nie pasowała... Wiesz, dla mnie nazwa shawarma jest bardziej znana, z taką się obyłam na Bliskim Wschodzie. Shoarma z kolei była strasznym zaskoczeniem po powrocie do kraju. Być może to jest tak jak z kebabem i kebapem :)
Justinku, dziękuję! Tortillę też lubię :) i to jak!
Wykrywaczu, dziękuję również :) Miło znaleźć się w takim szacownym gronie :)
Maggie, właśnie, właśnie na tą sałatkę wszyscy panowie tak reagują :D U Malwinki też tak było! Twój ma to samo, a u Małgosi dzieci wstrząchnęły wszystko zanim się zorientowała :)
Karmel-itko, dziękuję!
Asiejko, warto, naprawdę warto. Jeśli nie masz planów kulinarnych na weekend to zdecydowanie polecam :)
Grumko, dziękuję! Podzieliłabym się, oj podzieliła... tylko że już ani okruszka nie zostało :( Mogę podesłać jak będę robić następnym razem :)
Ag Pe, dziękuję :) Aż mam ochotę napisać: "Śniadaniowy zestaw na wynos, raz!"
Tyle, że już ani kawałeczek nie został... Ale jeśli masz tylko czas, to zapraszam do wypróbowania :D
Pozdrawiam ciepło!
zrobiłam !!! może nie wygląda tak pięknie ale smakuję rewelacyjnie :) pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńjak mogłam przegapić to danie :) wygląda obłędnie, zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńMożna tylko powiedzieć "Lubię to!" :)
OdpowiedzUsuńKusicie dziewczyny strasznie. Oczywiście,że zrobię. nie ma wyjścia.Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńSid, podziwiam :) Ekspresowe tempo! Cieszę się, że smakowało!
OdpowiedzUsuńMagdo, no nie wiem ;) Czasem się zdarza :) Zapisz, zapisz, bo naprawdę warto!
Ka.wo, dziękuję :)
Kabamaigo, dziękuję :) My nie kusimy, to tylko kuchnia arabska tak zachęca do wypróbowywania kolejnych przepisów :)
Pozdrawiam ciepło!
Kolejna wyśmienita shawarma, pięknie się prezentuje w tym chlebku! Śliczne, wiosenne zdjęcia na dodatek :)
OdpowiedzUsuńO jejku, co za pyszności! Uwielbiam wszystko co się pakuje w bułę :) Kuszący jest też ten dressing cytrynowy do tego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Bardzo podobaja mi sie te pity i super to nadzienie. zrobie chyba tylko, ze chyba z samej bialej maki, bo nie mam zbyt duzego wyboru w makach.
OdpowiedzUsuńEscapade, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMonica, ja też! Domową pitę to już ubóstwiam :) Dressing dzięki dodatkowi musztardy Dijon ma bardzo fajny smak :)
Anthony, dziękuję :) Spróbuj poszukać takiej o conajmniej zawartości 10g białka na 100g mąki.
Taka będzie dobra.
Pozdrawiam ciepło!
mniam... jakie pysznosci:) chetnie sie skusze na takie smakowicie nadziane chlebki pita:)
OdpowiedzUsuńmm.. pamiętam jadłam w Egipcie, jednak z tamtym sosem mi nie smakowała (nie pamiętam jaki to był sos, ale wiem, że gorzki w smaku).
OdpowiedzUsuńTwoja zaś zapowiada się pysznie.Widzę arabskie dni, dobrze, że przypomniałaś.
Te chlebki mnie kuszą..., bo wspomnienia egipskiej szoarmy mam:). Powiedz, a one nie są ZA ostre? Bo ja raczej łagodniejsze wybieram, ale smak musi być zdecydowany.
OdpowiedzUsuńIdę zobaczyć chlebki...
Pozdrawiam Eve!
Aga, dziękuję :) Smakowite, a jak! Uszy nam się trzęsły jak jedliśmy :D
OdpowiedzUsuńOlciku, dziękuję :) Ten zdecydowanie nie jest gorzki, a lekko kwaskowaty dzięki cytrynie :) O tak, FKA w pełni :D
Ewelajno, to zapraszam, zapraszem :) Są pikantne, ale nie ostrrrrrre ;) A smak... poezja! Spróbuj sama a z pewnością nie pożałujesz :) W sekrecie powiem że ja to nawet samą marynatę wyjadałam, taka dobra ;)
Pozdrawiam ciepło!
Wygląda niesamowicie apetycznie! Muszę przepis jak najszybciej wypróbować;) Uwielbiam takie dania!!
OdpowiedzUsuńZmodyfikowałam nico przepis i do dressingu dodałam trochę koszonej cytryny zamiast świeżej. Mój lub się zachwycał :)
OdpowiedzUsuń