Są! Udało mi się upolować pierwsze tej wiosny truskawki... Niestety nie polskie, na nie jeszcze za wcześnie, ale marokańskie. Wyglądają pięknie, pachną wspaniale jak nasze, ale smak... Byłam zaskoczona, bo przypominają w smaku nasze, te jeszcze niedojrzałe, które uwielbiam podjadać z krzaczka.
Czy ktoś z Was lubi białe truskawki?
Ja uwielbiam!
Te jeszcze nie dopieszczone słońcem, ale już dojrzałe owoce. Lekko kwaskowe, twardawe, a jednocześnie rozpływające się w ustach. Teraz odliczam dni w oczekiwaniu na pierwsze truskawki, które będę mogła zerwać prosto z krzaczka. Te z rodzinnej działki smakują najlepiej :)
Idealne do kruchego ciasta, wspaniale komponują się z budyniem waniliowym, a dodatek gorzkiej czekolady i orzechów jeszcze ich smak potęguje. Nie będę Was przekonywać. Spójrzcie tylko na zdjęcia. A potem zadajcie sobie pytanie dlaczego tak mało jest zdjęć z całą tartaletką ;) No cóż, w trakcie sesji fotograficznej nie mogłam się opanować, żeby ich nie podjadać :)
CZEKOLADOWE TARTALETKI Z BUDYNIEM I TRUSKAWKAMI
przepis na tarteletki zaczerpnięty z książki "Czekolada. Łatwe i przepyszne przepisy krok po kroku", a nadzienie podpatrzyłam u Pauli
(na 4 tarteletki)
Składniki:
na tarteletki:
170g mąki pszennej (typ 550)
2 łyżki stołowe kakao w proszku (gorzkiego)
100g masła
2 łyżki stołowe masła
2 łyżki wody
35g gorzkiej czekolady
35g orzeszków ziemnych
na nadzienie:
1 opakowanie budyniu
300ml zimnego mleka
4 truskawki
po 1 kostce gorzkiej i białej czekolady
Przygotowanie:
Mąkę i kakao przesiać do miski. Masło pokroić na małe kawałki, dodać do mąki i rozcierać w palcach, aż ciasto zacznie przypominać zacierki. Dosypać cukier i wymieszać, dodać wodę i wyrobić miękkie ciasto. Przełożyć do miski, przykryć folią do żywności i odstawić do lodówki na 15 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na stolnicy oprószonej mąką i wyłożyć ciastem cztery tartaletkowe foremki (10cm średnicy). Ciasto nakłuć widelcem, a środek babeczek wyłożyć pergaminem i wysypać ziarenka ryżu (wg książki można użyć zmiętych kawałków folii aluminiowej, ja jednak wolę jak ciasto jest obciążone - wtedy mam pewność że ciasto się nie wybrzuszy).
Piec w piekarniku rozgrzanym do 100stopni przez 10 minut, wyjąć pergamin wraz z ryżem, dopiekać jeszcze przez 5 minut. Studzić w foremkach na kratce, a dopiero później można je wyciągnąć.
Orzechy posiekać, lekko podpiec na rozgrzanej patelni. Odstawić na chwilę do ostygnięcia. W tym czasie rozpuścić czekoladę. Tartaletki wyciągnąć z foremek, delikatne obtoczyć w czekoladzie a następnie w orzechach. Odstawić na bok, żeby czekolada ostygła i stężała.
Z mleka odlać 50ml i rozpuścić w nim budyń, dokładnie mieszając. Resztę mleka zagotować, następnie dodać rozpuszczony budyń, cały czas mieszać aż budyń zgęstnieje. Zdjąć z gazu i odstawić do ostygnięcia.
Truskawki umyć, usunąć szypułki. Pokroić na ćwiartki.
Do każdej tartaletki nałożyć 3 łyżki budyniu, na nim układać ćwiartki truskawek, udekorować startą czekoladą. Smacznego!
Ale śliczne! I te truskaweczki, bombowe :) Ja też lubię niedojrzałe hehe:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
świetnie wyglądają i zapewne są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam odwagi do spróbowania tych pierwszych truskawek ;-) A i te w sezonie najbardziej lubię baardzo dojrzałe...
OdpowiedzUsuńAle dla takich tartaletek mogłabym chyba zrobić wyjątek. Wyglądają przepysznie...
pyszności!
OdpowiedzUsuńEve,ja już kilkakrotnie kupowałam hiszpańskie truskawki.Przyznaję,że są piękne i pięknie pachną,ale smak,no cóż...Dobrze określiłaś - jak niedojrzałych truskawek.
OdpowiedzUsuńNa tartaletkach wyglądają tak kusząco i na pewno smakują razem z pysznym ciastem i budyniem.
Nic nie zastapi takich wygrzanych sloncem truskawek. Te supermarketowe, dostepne tu przez caly rok, sa wodniste, bezsmakowe. Tesknie za takimi porzadnymi, kupionymi gdzies przy drodze, ktore az sie chce wyjadac z kobialki, nie zwazajac na to, ze nie umyte...
OdpowiedzUsuńEch, sentymentalnie mi sie zrobilo. A mialo byc o tartaletkach. Ze piekne i cudne i w ogole. Dostane jedna?
O matko jakie pyszne! Wszystko co lubię:)
OdpowiedzUsuńponętne...
OdpowiedzUsuńcudowne, wiosenne i rozkoszne.
czegóż więcej?
wyglądają rewelacyjnie, od razu zjadłabym takich kilka :-)
OdpowiedzUsuńzdjęcia przekonują w 100% :) nie ma nawet o czym mówić, tylko zrobić i się zajadać :)
OdpowiedzUsuńcuuuudo!
OdpowiedzUsuńpoczekam na truskawki i popełnię!
:)
Mniam, bardzo apetyczne.
OdpowiedzUsuń