Uwielbiam powroty do domu. Gdy przekraczam znajomy próg i zastaję wszystko tak, jak zostawiłam... Jakby tu czas się zatrzymał... Pranie mimo, że dawno suche ciągle wisi na suszarce i czeka aż ktoś je w końcu zdejmie, poskłada i włoży na półkę.
Kubek po kawie zostawiony w zlewie czeka, aż w końcu ktoś go umyje. Zioła na parapecie lekko oklapnięte też czekają, aż je w końcu ktoś podleje. A te na balkonie... ech, trzeba będzie część reanimować. Dla nich tydzień bez opieki to zdecydowanie za długo. Dla mnie jednak wystarczył, aby odpocząć i naładować się na nowo energią i pomysłami. Nie tylko na gotowanie...
Kubek po kawie zostawiony w zlewie czeka, aż w końcu ktoś go umyje. Zioła na parapecie lekko oklapnięte też czekają, aż je w końcu ktoś podleje. A te na balkonie... ech, trzeba będzie część reanimować. Dla nich tydzień bez opieki to zdecydowanie za długo. Dla mnie jednak wystarczył, aby odpocząć i naładować się na nowo energią i pomysłami. Nie tylko na gotowanie...
Mój dzisiejszy pomysł na obiad powstał bardzo spontanicznie, podczas zakupów w pobliskim sklepie. Lodówka została przecież dokładnie opróżniona przed wyjazdem :) A do tego nadarzyła się okazja, żeby wypróbować naczynia do casserole.
JEDNOGARNKOWA POTRAWKA Z INDYKA
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
400g mięsa z indyka (u mnie udziec)
6 małych ziemniaków
1 marchewka
1 czerwona cebula
1/2 średniej cukinii
1/4 szklanki białego wina
1/4 szklanki bulionu drobiowego
2 gałązki rozmarynu (gdy małe to 4)
sól morska
pieprz kolorowy
plus do dekoracji
gałązki rozmarynu
kolorowy pieprz
Przygotowanie:
Ziemniaki dokładnie umyć, pokroić na małe kawałki (np. ćwiartki). Marchewkę obrać, przekroić wzdłuż i pokroić na półtalarki. Podobnie pokroić cukinię. Cebulę pokroić w grubą kostkę. Pomidory pokroić na cząstki.
Mięso pokroić na kawałki (wielkości kęsa). Zrumienić na łyżce masła.
Naczynie do casserole wysmarować masłem. Dodać ziemniaki, mięso i gałązki rozmarynu, doprawić solą i pieprzem, a całość podlać winem. Wstawić do rozgrzanego piekarnika (175 stopni) i piec przez 10 minut (alkohol powinien odparować, zapiekamy bez przykrywki). Następnie dodać pokrojoną marchewkę i bulion, dusić pod przykryciem przez kolejne 10 minut. Na końcu dodać pomidory, cebulę i cukinię, dusić przez 10 minut.
Podawać ciepłe, udekorowane gałązką rozmarynu i oprószone kolorowym pieprzem. Smacznego!
Ależ apetyczne danie, a powrotów nie lubię, choć jak to opisałaś to zaczynam się zastanawiać nad pięknem powrotów otworzyć drzwi i odstawić na chwilę walizkę w kont opaść w fotelu i się porozglądać ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inka
p.s. dzięki.
Świetne danie. Bardzo lubię takie jednogarnkowe i proste w wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńaaa dałam ciała taki błąd kąt miało być ups, odchodzę ze spuszczoną głową ...
OdpowiedzUsuńInka
świetne danie,lubie takie :) ale powrotów nie znoszę ,bo wtedy znowu wszystko od nowa czyli sprzatanie pranie itp. ;-)
OdpowiedzUsuńInka, ja je bardzo lubię :) O dziwo! Dokładnie ta chwila wytchnienia po podróży, gdy siadasz przez chwilę na znajomym gruncie :) i nic tylko rozkoszujesz się zapachem domu. Spoko, błędy zdarzają się każdemu. Mi ostatnio podczas wypisywania kartki z pozdrowieniami (sic!).
OdpowiedzUsuńSylvvia, dziękuję :)
Evita, dziękuję :) Ech, to fakt, ale przez tą jedną, jedyną chwilę mam poczucie, że wróciłam, do miejsca które jest moje... które znam, taka bezpieczna przystań, do której zawsze mogę wrócić :)
Miłego wieczoru!
Lubię takie dania z warzywami i mięsem w jednym garnku...
OdpowiedzUsuńdanie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńwspaniałe składniki, pyszne kolory i piękne podanie.
powroty do domu... och, kiedy ponownie ogląda się to, co widzimy na co dzień. icznego.
jest w tym coś... mag
Lubię takie potrawy:) I tak samo lubię powroty do domu, wszędzie dobrze, ale u siebie najlepiej:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak po powrocie zaaplikowac sobie takie wszytskomajace danie.
OdpowiedzUsuńO ile w domu marze o podrozach to podczas wyjazdow marzy mi sie, ze w koncu usiade na wlasnej kanapie:-)
Same zdrowe pyszności :)
OdpowiedzUsuńBoskie kolory i zdjęcia!
OdpowiedzUsuńEwelinko cudownie apetyczny powrót;)
OdpowiedzUsuńWszedzie dobrze, ale w domu (i we wlasnej kuchni) jednak najlepiej :) Ciesze sie, ze podladowalas baterie i juz na dzien dobry serwujesz nam takie pysznosci.
OdpowiedzUsuńuwielbiam dania jednogarnkowe, nabrałam chęci na takie kolorowe jedzonko :)
OdpowiedzUsuń