Zielono mi. Na podwórku tulipany nieśmiało wypuszczają z ziemi zielone łodygi. Krzak bzu bezwstydnie rozwija pąki ukazując pierwsze liście. Soczyście zielone. Oddycham pełną piersią, tak WIOSNA... Otwieram okna, niech lekki powiew otuli pokoje... Niech wiosna je natchnie delikatnie zielonym zapachem. W sercu też zielone, bo obok ktoś o dłoniach jak konwalie. Jest pięknie :)
W kuchni zielone warzywa - idealne na akcję Pinkcake Zielono mi... organizowaną już po raz trzeci. To też moje pierwsze podejście do kapusty bok choy. Już jakiś czas się na nią zasadzałam, ale w "moim" sklepie ciągle nie mogłam na nią trafić. Ewidentnie było nam ze sobą nie po drodze. Jakie było moje zdziwienie gdy ot tak weszłam do sklepu, a tam w lodówce cała półka wypełniona bok choy. Cudownie! Będzie można poszaleć :) Pierwsze zjadłam ugotowane na parze. Pyszne! Zielone. Wiosenne. A potem przyszła pora na eksperyment - mleczko kokosowe i krewetki. Zapraszam, spróbujcie ze mną...
Krewetki w curry z zielonymi warzywami i chilli
przepis własny
(na 4 porcje)
Składniki:
400g krewetek (ok. 30 sztuk)
4szt kapusty bok choy
200g groszku cukrowego
1/2 szklanki groszku (mrożonego)
1 szklanka mleczka kokosowego
2 łyżeczki soku z limonki
1 łyżka sosu rybnego
1 czubata łyżeczka curry (Waszej ulubionej mieszanki)
2 papryczki chilli
Przygotowanie:
Na początek umyjcie warzywa. Oderwijcie łodyżki z groszku cukrowego. Krewetki natnijcie wzdłuż przewodu pokarmowego i dokładnie go usuńcie (dzięki temu podczas gotowania rozwiną się jak kwiat). Kapustę bok choy pokrójcie wzdłuż na ćwiartki.
W garnku doprowadźcie wodę do wrzenia, wrzućcie oba groszki, gotujcie przez 2-3 minuty, odłówcie je i wrzućcie do lodowatej wody dla zachowania koloru i jędrności warzyw. Krewetki wrzućcie na nowy wrzątek i gotujcie przez 3-4 minuty, tylko do momentu aż zaczną wypływać na wierzch. Odcedźcie je i odłóżcie na bok. Bok choy ugotujcie na parze.
W tym czasie do rondla wlejcie mleczko kokosowe i sos ostrygowy, dodajcie sok z limonki i curry, dokładnie wymieszajcie i gotujcie przez chwilę. Dodajcie krewetki, warzywa i pokrojone chilli, ponownie wymieszajcie. Nakładajcie na talerze. Możecie je dodatkowo posypać posiekanym chilli. Smacznego!
Wygląda bosko. Takie curry mogłabym jeść i jeść. Musiało być wspaniałe w smaku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Faktycznie można się w nim zatracić. Idealne na pierwszy weekend wiosny :)
UsuńPięknie wygląda Twoje danie!
OdpowiedzUsuńZielone w sercu, zielone na talerzu :)
UsuńAle nabrudziłaś na stole! :P
OdpowiedzUsuńRafał, curry się rozsypało :P dobrze, że mleczko kokosowe się nie rozlało... to by dopiero był obraz pełnej nędzy i rozpaczy :P
UsuńWspaniale przepisy! Niedawno zalozylam bloga i ciesze sie, ze wlasnie trafilam na Twoja strone. Wiekszosc potraw jest absolutnie w moim guscie! napewno jeszcze nie raz tu zajrze i skorzystam z nie jednego przepisu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń