Siedzę na balkonie, wystawiam twarz ku słońcu. Na kolanach trzymam najnowsze numery "Kukbuka" i "Smaku". Na obu okładkach brodaci mężczyźni. Zaczynam się zastanawiać czyżby broda wracała na salony?
Zawsze zaczynam od przeglądania zdjęć, szukam znajomych stylizacji, znajomych słów i cieszę się jak dziecko, gdy udaje mi się potwierdzić moje przypuszczenia. Nie umiem napisać dlaczego, ale oba magazyny oglądam od końca... W "Smaku" zachwyciłam się retro sernikiem. Boże, jaki on piękny! Quiz serowy (gra w skojarzenia z Gieniem Mientkiewiczem) sprawił, że mam ochotę przeszukać Warszawę w poszukiwaniu kilku serowych perełek :) Z kolei w trzecim numerze "Kukbuka" rządzi mięso (rubaszne żeberka wg Moniki - wow!). Wreszcie ściąga do wysmażenia steków, którą zapamiętam! Zaintrygowała mnie sałata z pęczakiem, bobem i groszkiem - niesamowicie kolorowa, ozdobiona bratkami. Róg zagięty, zdecydowanie do zrobienia w najbliższym czasie.
Po takiej dawce inspiracji ruszam do kuchni, tym razem by upiec coś małego na co ochotę miałam od jakiegoś czasu. Małe precelki idealne na piknik i do pochrupania przy czytaniu (nie tylko magazynów kulinarnych).
Precle jerozolimskie (Ka'ach bilmach)
przepis pochodzi z książki "Jerusalem" S. Tamimi & Y. Ottolenghi (s. 248)(na 16 sztuk)
Składniki:
250g mąki pszennej (typ 550)
50ml oleju słonecznikowego
50g niesolonego masła
1/2 łyżeczki suchych drożdży
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki soli
szczypta kminu
3/4 łyżeczki nasion kopru włoskiego
ok. 100ml wody
1 małe jajko
po 1 łyżeczce białego i czarnego sezamu
sos:
1 garść natki pietruszki
1 mały ząbek czosnku
1 łyżeczka pasty tahini
60g gęstego jogurtu
1 łyżka soku z cytryny
szczypta soli
Przygotowanie:
Pietruszkę bardzo drobno posiekajcie, wrzućcie do miseczki. Dodajcie przeciśnięty przez praskę czosnek, pastę tahini, jogurt i sok z cytryny, doprawcie solą, dokładnie wymieszajcie. Wstawcie do lodówki na czas pieczenia.
Rozgrzejcie piekarnik do 200 stopni (górna i dolna grzałka).
Do miski przesiejcie mąkę. Dodajcie olej, miękkie masło, drożdże, proszek do pieczenia, cukier, sól, kmin i uprażone nasiona fenkułu, dokładnie wymieszajcie aż powstanie jednolita masa. Dodawajcie stopniowo wodę, cały czas mieszajcie, aż masa będzie gładka. Wyrabiajcie ciasto przez kilka minut, ciasto powinno być elastyczne. Podzielcie je na równe części po 25g. Na czystym blacie zrolujcie ciasto w wałeczki, ok. 1 cm grubości i 12 cm długości. Zlepcie końce ciasta, tak by powstało koło. Układajcie precle na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w około 2 cm odstępach. Posmarujcie każdy rozkłóconym jajkiem i oprószcie ziarnami sezamu. Zostawcie je w ciepłym miejscu przez 30 minut.
Pieczcie przez 20 minut do zbrązowienia, a po upieczeniu ostudźcie je na kratce.
Podawajcie razem z sosem jako przekąskę. Smacznego!
Nie ma to jak.. taki pyszny koktajl przede wszystkim zimny!
OdpowiedzUsuńmm.. sycący i zawierający pokaźną bombę witamin.
Uwielbiam, ten jest miłą odmianą od słodkich.
Miłego dnia!
Te precelki muszą być pyszne, wyglądają wspaniale, bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńech.. koktajl co ja piszę sos :>
OdpowiedzUsuńw dodatku w takiej smacznej preclowej oprawie:)
Wyglądają wspaniale! Kuszą niesamowicie! Zrobię z całą pewnością! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze wielki powrot brody (i wasow) to zasluga wszechobecnych hipsterow :)
OdpowiedzUsuńA te precle mam na liscie rzeczy do zrobienia.
aaa, ta książka czeka w kolecje :) same zachwyty nad nią słyszę także pewnie za długo nie poczeka :) a precelki super, aż mam ochotę rzucić się do kuchni i upiec :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zdążyłam do empiku po lektury. Precelków też nie zrobiłam, ale mam za to świeże bułki. Też się nadadzą do czytania.
OdpowiedzUsuńCudne bajgle!
OdpowiedzUsuńJa też mam na nie wielką ochotę,bo wciąż wertuję Jerusalem...
ta moda na brodę to chyba z lenistwa :D wspaniałe precle! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne precle !:)
OdpowiedzUsuńSięgam po jednego przez monitor.
Pozdrowienia :)
Prześliczne maleństwa :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak garść inspiracji :)
Olciku, koktajl to może nie, ale sos... faktycznie wyszedł ciekawy, dodatek tahini sporo daje :)
OdpowiedzUsuńKuchenny bałaganie, dziękuję! :) Precelki są pyszne, ale pod warunkiem, że lubisz koper włoski i anyżkowy posmak. To przyprawa dominująca w tych maleństwach.
Kasieńko, dziękuję! Zrób koniecznie!
Maggie, z tą brodą to faktycznie masz rację, wszystko przez hipsterów :P
Siankoo, kup ją koniecznie! To książka, która wciąga, cudowny klimat, piękne zdjęcia i przepisy, obok których nie można przejść obojętnie :)
Kabamaiga, do czytania domowe wypieki są najlepsze! :)
Amber, dziękuję! Też wertuję i co chwila co innego mnie zachwyca.
Ola, dziękuję :) Ale koniec końców o tę brodę trzeba dbać bardziej niż o brak zarostu...
Majanko, dziękuję Kochana! :) Chwytaj nawet dwa :)
Gin, dziękuję! Garść dobrych inspiracji jest na wagę złota... ciekawe czy dlatego książka ma lekko pozłacaną okładkę? :)
Pozdrawiam ciepło!