W moim rodzinnym domu w niedzielny poranek najczęściej pachniało rosołem. Takim prawdziwym. Z prawdziwej kury (z przydomowej hodowli) na bazie warzyw z własnego ogrodu. Z pływającymi po wierzchu okami tłuszczu. Z samego założenia ten rosół był wspaniały. Jeśli jeszcze dochodziły do tego domowe kluchy, to nie sposób było skończyć na jednym talerzu. Dokładkę poproszę!
A jeśli w niedzielę był rosół, to oczywiste że w poniedziałek była pomidorowa. Najczęściej z ryżem. Bardzo trudno taką pomidorową przebić. Po kilku próbach poddałam się, bo na kupnym kurczaku nie sposób zrobić dobry rosół..
Moja dzisiejsza propozycja broni honoru pomidorowej (choć na bulionie warzywnym). Kuchnia francuska doskonale potrafi wydobywać smaki. Pomidory przy akompaniamencie czosnku, tymianku i pietruszki ukazują swoje prawdziwe słodko-kwaśne oblicze.
Zupa pomiodorowo-czosnkowa
oryginalny przepis pochodzi z książki "Kuchnia francuska. Na co dzień i od święta" aut. B. Buczma i B. Bonik (s. 50)(na 4 porcje)
Składniki:
2 puszki pomidorów (800g)
1 główka czosnku (ok. 60g)
2 średnie cebule
2 łyżki masła
1 gałązka tymianku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
3-4 nitki szafranu
1l bulionu warzywnego
sól
zielony pieprz
plus do dekoracji
posiekana natka pietruszki
gęsta śmietana
Przygotowanie:
Cebulę obierzcie i pokrójcie w piórka. Duście na maśle z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, szafranem, tymiankiem i posiekaną natką, aż do miękkości. Dodajcie pomidory z puszki, gotujcie przez kilka minut cały czas mieszając. Następnie wlejcie bulion i gotujcie przez 40 minut, aż zupa zgęstnieje. Zdejmijcie z ognia (jeśli chcecie zupę możecie zmiksować). Doprawcie do smaku solą i pieprzem.
Smakowicie wygląda Twoja zupa!
OdpowiedzUsuńTwoja zupa wyglada przepieknie :) Ja mam wlasnie straszna ochote na jakas dobra, gesta, rozgrzewajaca zupe;) Koniecznie musze cos ugotowac ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na zupę! : )
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia.
Jakie aromatyczne przyprawy! Niezwykle rozgrzewająco :)
OdpowiedzUsuńtaka zupa musi być pyszna!
OdpowiedzUsuńA ja właściwie tej pomidorowej na prawdziwym, tłustym rosole nie lubiłam zbytnio. Zbytnio smakowała rosołem i za tłusta była. Za to taką jak Twoja bardzo chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pysznej pomidorowej :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupuję wiejskiego kurczaka - rosół na takim to zupełnie inna bajka - polecam :)