Są czasem rozwiązania tak proste, ba wręcz banalnie proste, które sprawiają, że dotychczas znany nam smak nabiera całkowicie innego wymiaru. Tak było z prostą fasolką szparagową. Swój patent na nią sprzedała mi Ola.
Do tej pory robiłam, ją tak jak robiliśmy w domu, ale ten prosty zabieg sprawia, że smakuje o niebo lepiej. I do tego wygląda dużo lepiej, a nie jakby ktoś zrobił na nią przysłowiową kupę.
Do tej pory robiłam, ją tak jak robiliśmy w domu, ale ten prosty zabieg sprawia, że smakuje o niebo lepiej. I do tego wygląda dużo lepiej, a nie jakby ktoś zrobił na nią przysłowiową kupę.
A jak u Was robi się fasolkę?
***
Do przygotowania tej, którą dziś Wam pokazuję użyłam fioletowej (jakże żałuję, że traci ona swój kolor podczas gotowania), ale równie dobrze możecie użyć zielonej lub żółtej.
Fasolka szparagowa z bułką tartą
przepis wg receptury koleżanki
(na 2 porcje)
Składniki:
500g fioletowej fasolki
4 łyżki masła
3 łyżki bułki tartej
Przygotowanie:
Fasolkę ugotujcie w lekko osolonej wodzie. Wyciągnijcie z wody, gdy jest jeszcze chrupiąca, szybko zalejcie zimną wodą, by nie ściemniała.
Na patelni rozpuśćcie masło, dodajcie osączoną fasolkę i dokładnie wymieszajcie, by masło ją dokładnie pokryło. Na sam koniec dodajcie bułkę tartą i mieszajcie, do czasu aż równomiernie pokryje fasolkę.
Podawajcie od razu. Smacznego!
Ta fioletowa fasolka jest obłędna, moim zdaniem bije na głowę standardową zielona i żółtą!
OdpowiedzUsuńMniam, jak pysznie! Dawno z bułką nie robiłam, zwykle po prostu gotuję i już.
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką.:)
Pozdrowionka