Cieszę się, że listopad już za mną. W tym roku ten miesiąc minął mi jak z bicza strzelił, głównie przez remont, jaki przetoczył się przez nasze mieszkanie. Teraz zostały tylko ostatnie szlify, by można w końcu zalec na kanapie brzuchem do góry. Nam obojgu należy się taki odpoczynek. A czym można go sobie lepiej umilić, niż dobrym jedzeniem? {pytanie retoryczne}
Tym razem postanowiłam rozpieścić nasze podniebienia makaronem z owocami morza. Proste danie, jak każdy makaron. Tym razem trochę bardziej czasochłonne ze względu na małże, które wymagają dwustopniowej selekcji.
Krok 1:
Świeże małże (coraz częściej dostępne w większych supermarketach) zalewamy najpierw zimną wodą z dodatkiem soli i moczymy przez 30 minut (w połowie moczenia wymieniamy wodę). Na tym etapie ważne jest, by wszystkie muszle, które się otworzyły wyrzucić, ponieważ nie nadają się one do jedzenia.
Krok 2:
Gotujemy tylko te małże, które po namoczeniu pozostały zamknięte (jeśli mamy, co do którejś wątpliwości, to lepiej jest ją wyrzucić, niż się zatruć). Po krótkiej obróbce (ja najczęściej gotuję/duszę małże przez 5 minut) znów robimy przegląd muszli - tym razem, te które pozostały zamknięte wyrzucamy.
Jeśli na patelnie pozostaną już tylko te nadające się do jedzenia muszle, przygotowanie reszty dania zajmuje dokładnie chwilę. Idealne na kolację dla dwojga w towarzystwie lampki schłodzonego białego wina.
Krok 1:
Świeże małże (coraz częściej dostępne w większych supermarketach) zalewamy najpierw zimną wodą z dodatkiem soli i moczymy przez 30 minut (w połowie moczenia wymieniamy wodę). Na tym etapie ważne jest, by wszystkie muszle, które się otworzyły wyrzucić, ponieważ nie nadają się one do jedzenia.
Krok 2:
Gotujemy tylko te małże, które po namoczeniu pozostały zamknięte (jeśli mamy, co do którejś wątpliwości, to lepiej jest ją wyrzucić, niż się zatruć). Po krótkiej obróbce (ja najczęściej gotuję/duszę małże przez 5 minut) znów robimy przegląd muszli - tym razem, te które pozostały zamknięte wyrzucamy.
Jeśli na patelnie pozostaną już tylko te nadające się do jedzenia muszle, przygotowanie reszty dania zajmuje dokładnie chwilę. Idealne na kolację dla dwojga w towarzystwie lampki schłodzonego białego wina.
Spaghetti z małżami na białym winie
przepis własny
(na 2 porcje)
Składniki:
500g małży venus (40/60)
4 ząbki czosnku
1/2 pęczka natki pietruszki
280g spaghetti
1/4 szklanki oliwy z oliwek
1 łyżeczka płatków ostrej papryki
1/4 szklanki półwytrawnego białego wina
4 łyżki śmietany 12% (opcjonalnie)
sól i pieprz do smaku
dodatkowo:
cząstki cytryny
Przygotowanie:
Małże zalewamy zimną wodą z dodatkiem soli i moczymy przez 30 minut (w połowie moczenia wymieniamy wodę). Te, które się otworzyły wyrzucamy.
Czosnek obieramy i drobno siekamy. Natkę pietruszki bardzo drobno siekamy. Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie.
Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę na małym ogniu, dodajemy posiekany czosnek i płatki ostrej papryki. Smażymy przez chwilę (uważamy, by nie spalić czosnku, bo danie będzie gorzkie). Dodajemy osączone małże, smażymy przez chwilę i dolewamy wino. Przykrywamy pokrywką i gotujemy przez 4-5 minut, aż małże się otworzą (te, które się nie otworzyły wyjmujemy i wyrzucamy). Na koniec gotowania dodajemy śmietanę (opcjonalnie), doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Zdejmujemy z ognia, dodajemy makaron, posiekaną natkę pietruszki i delikatnie mieszamy.
Bardzo pomyslowo. Ja za to polecam http://www.kreatywna.pl/styl-zycia/smaki/pomyslowy-przepis-na-skrzydelka-z-kurczaka-w-miodzie/
OdpowiedzUsuń