niedziela, 29 grudnia 2013

Gicz cielęca i cydr. Jabłka i majeranek. Z piekarnika.


Wczoraj była mocno leniwa niedziela. Mocno leniwa, bo cały dzień spędziłam w piżamie. I wcale nie z powodu nawrotu wirusa, tylko z czystego (najzwyczajniejszego w świecie) lenia. Po przedświątecznym pełnym pierniczkowej pracy szaleństwie taki dzień był mi niezmiernie potrzebny. Nie tylko by po prostu odpocząć, ale by też złapać odrobinę wiatru w żagle przed Nowym Rokiem.

Późne śniadanie, potem późny obiad i ulubiony serial. Żyć, nie umierać :)


Ossobuco w cydrze z karmelizowanymi jabłkami w majeranku

przepis własny
(na 4 porcje)

Składniki:
4 gicze cielęce, z kością (o łącznej wadze ok. 900g)
2 łyżki mąki wymieszanej ze szczyptą soli i czarnego pieprzu  
2 łyżki oliwy
1 cebula
330ml cydru
250ml bulionu drobiowego
4-6 jabłek* (ok. 600g)
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka masła
1 łyżeczka brązowego cukru
2 łyżki majeranku
  
Przygotowanie:
Mięso umyjcie, osuszcie papierowym ręcznikiem i obtoczcie w mące. W naczyniu żaroodpornym rozgrzejcie oliwę, smażcie mięso z każdej strony na złoty kolor. Wyjmijcie obsmażone mięso i odłóżcie na bok. Do tego samego naczynia, w którym smażyły się giczki, wrzućcie pokrojoną w grubą kostkę cebulę, zeszklijcie. Następnie zalejcie ją cydrem, doprowadźcie do wrzenia, zmniejszcie ogień i gotujcie przez 10 minut. Potem wlejcie bulion, włóżcie ponownie mięso.

Wstawcie do rozgrzanego do 175 stopni piekarnika (górna i dolna grzałka) i pieczcie przez 60 minut.

W czasie, gdy mięso będzie się piekło obierzcie jabłka, pokrójcie je w ósemki. Zalejcie je sokiem z cytryny, dokładnie wymieszajcie i odstawcie na 20 minut. Na patelni rozgrzejcie masło, dodajcie pokrojone jabłka, oprószcie brązowym cukrem, smażcie aż cukier całkowicie się rozpuści i skarmelizuje. Pod koniec smażenia dodajcie majeranek, dokładnie wymieszajcie. Smażcie przez chwilę, następnie zdejmijcie z ognia.

Po godzinie pieczenia przekręćcie mięso na drugą stronę, dodajcie podsmażone jabłka. Pieczcie pod przykryciem przez kolejne 30 minut.

Podawajcie od razu po wyciągnięciu z piekarnika. Smacznego!


* najlepsze będą szare renety, ale jeśli ich nie znajdziecie to sprawdzą się każde inne twarde i kwaskowate

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.