Kochani, jak Wasze przygotowania do Andrzejek? Wybieracie się gdzieś dziś na wróżby? Wierzycie w nie w ogóle, czy traktujecie jak zabawę?
My z Połówkiem właśnie wybywamy w kierunku Krakowa, by ostatecznie wylądować w urokliwej Mszanie Dolnej. Spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi sprawia, że ilość kilometrów którą musimy pokonać nie wydaje się straszna.
Po takiej imprezie z pewnością przyda się na śniadanie coś kwaśnego. Co ważne, takiego tatara można przygotować dzisiaj i zajadać się nim na jutrzejsze śniadanie. Uwierzcie mi stawia na nogi! :)
Tatar siekany ze śledzia
przepis własny(na 2 porcje)
Składniki:
4 płaty śledziowe matjas
2 ogórki kwaszone
1 cebula
4-5 gałązkek koperku
2 łyżeczka soku z cytryny
sól i pieprz do smaku
plus
mleko do namoczenia śledzi
gałązki koperku do dekoracji
Przygotowanie:
Płaty zalejcie mlekiem i odstawcie na minimum dwie godziny do lodówki. Po tym czasie osączcie je i osuszcie papierowym ręcznikiem. Drobno posiekajcie.
Ogórka kwaszonego, cebulę i koperek również drobno posiekajcie. Wymieszajcie w misce razem z posiekaną ryba. Skropcie sokiem z cytryny, doprawcie do smaku solą i obficie pieprzem.
Podawajcie schłodzone do ulubionego pieczywa. Smacznego!
zjadłabym z chlebkiem i masełkiem :-)
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
ciekawy pomysł, takch śledzi jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńOstatnio same śledzie,m a ja śledzi nie lubię ;) ale za to moja Mama i Wąż pewnie chętnie zdjedzą :D
OdpowiedzUsuń