wtorek, 21 kwietnia 2015

Chleb na zakwasie z ziarnami lnu i słonecznikiem. Bardzo prosty.


Uwielbiam zapach świeżego chleba. Kiedyś już pisałam Wam o mojej ulubionej piekarni z dzieciństwa. Jak wracam do rodzinnego domu, to chleb kupiony tam smakuje i pachnie dokładnie tak jak pamiętam, a minęło już ponad 20 lat... Macie takie sprawdzone piekarnie, do których wracacie i po prostu wiecie, że chleb będzie prawdziwy, a nie napompowany spulchniaczami i innymi wzmacniaczami smaku?

W Warszawie do tej pory nie udało mi się znaleźć takiej piekarni i takiego chleba. Co jakiś czas próbuję odtworzyć ten smak w domu, ale nie do końca mi jeszcze wychodzi. Jeśli go odtworzę, to z pewnością się z Wami podzielę. Dziś mam jednak dla Was banalnie prosty przepis. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w dojrzały zakwas. Wszystkich z Was, którzy chcieliby rozpocząć własną produkcję chleba polecam rozejrzeć się po zakwasowej mapie Polski, bo może w Waszej okolicy jakiś domowy piekarz chętnie się nim podzieli :) Ja też tam jestem, więc jeśli ktoś z Was jest z Warszawy, to chętnie służę swoimi dzikimi drożdżami :)

Wracając jednak do samego przepisu na chleb, to jest on naprawdę prosty. Od własnego bochenka dzielą Was tylko cztery kroki:
1) rano dokarmiacie i odpowiednio nawadniacie zakwas, 
2) wieczorem mieszacie wszystkie składniki i wstawicie je przykryte do lodówki,
3) następnego dnia rano przekładacie wyrośnięte ciasto do foremki i odstawiacie w ciepłe miejsce,
4) wstawiacie do zimnego piekarnika i pieczecie... a po godzinie w Waszym domu pachnie obłędnie!

To jak, próbujecie?

 

Chleb na zakwasie z ziarnami lnu i słonecznikiem

przepis własny
(na 1 bochenek)

Składniki:

400g dojrzałego zakwasu żytniego (150% hydracji)*
150ml wody (ciepłej)
50g mąki żytniej razowej
350g mąki pszennej (typ 650)
1 łyżka soli morskiej
1 łyżeczka brązowego cukru
3 łyżki ziaren lnu
3 łyżki ziaren słonecznika

plus

oliwa do wysmarowania foremki 
bułka tarta do oprószenia foremki

Przygotowanie:

Wieczorem wszystkie składniki dokładnie wymieszajcie w dużej misce, przykryjcie folią spożywczą i wstawcie na noc do lodówki. 

Rano wyciągnijcie wyrośnięte ciasto z lodówki. Przełóżcie do wysmarowanej oliwą i oprószonej bułką tartą foremki o wymiarach 12x25cm. Przykryjcie lnianą ściereczką i odstawcie na 2-3 godziny do wyrośnięcia.

Formę z wyrośniętym chlebem wsadźcie do zimnego piekarnika. Pieczcie w temperaturze 200 stopni (górna i dolna grzałka) przez godzinę. Ostudźcie na kratce. Smacznego!

* Jeśli dokarmiacie zakwas taką samą ilością wody, co maki , to macie w domu zakwas o 100% hydracji (nawodnienia). Dlatego jeśli chcecie otrzymać zakwas o nawodnieniu 150% potrzebnym do tego przepisu, to wystarczy jedynie na 8 godzin przed pieczeniem odmierzyć 100g Waszego zakwasu i dodać do niego 50g wody, a następnie dokładnie wymieszać. Potem należy dodać 100g mąki żytniej i 150g ciepłej wody, wymieszać (zakwas będzie płynny) i odstawić w ciepłe miejsce. Zakwas po tym czasie powinien już pracować (widoczne pęcherzyki powietrza).

2 komentarze:

  1. Czy chleb jest wyraźnie kwaksowaty ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ervisha, zakwas jest wyczuwalny, ale nie dominuje w smaku chleba przez tak duży dodatek mąki pszennej.

    Pozdrawiam ciepło!
    Ewe

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Super, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią. Komentarze są moderowane, dlatego nie martw się, jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu.