Uwielbiam zapach świeżego chleba. Kiedyś już pisałam Wam o mojej ulubionej piekarni z dzieciństwa. Jak wracam do rodzinnego domu, to chleb kupiony tam smakuje i pachnie dokładnie tak jak pamiętam, a minęło już ponad 20 lat... Macie takie sprawdzone piekarnie, do których wracacie i po prostu wiecie, że chleb będzie prawdziwy, a nie napompowany spulchniaczami i innymi wzmacniaczami smaku?
W Warszawie do tej pory nie udało mi się znaleźć takiej piekarni i takiego chleba. Co jakiś czas próbuję odtworzyć ten smak w domu, ale nie do końca mi jeszcze wychodzi. Jeśli go odtworzę, to z pewnością się z Wami podzielę. Dziś mam jednak dla Was banalnie prosty przepis. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w dojrzały zakwas. Wszystkich z Was, którzy chcieliby rozpocząć własną produkcję chleba polecam rozejrzeć się po zakwasowej mapie Polski, bo może w Waszej okolicy jakiś domowy piekarz chętnie się nim podzieli :) Ja też tam jestem, więc jeśli ktoś z Was jest z Warszawy, to chętnie służę swoimi dzikimi drożdżami :)
Wracając jednak do samego przepisu na chleb, to jest on naprawdę prosty. Od własnego bochenka dzielą Was tylko cztery kroki:
1) rano dokarmiacie i odpowiednio nawadniacie zakwas,
2) wieczorem mieszacie wszystkie składniki i wstawicie je przykryte do lodówki,
3) następnego dnia rano przekładacie wyrośnięte ciasto do foremki i odstawiacie w ciepłe miejsce,
4) wstawiacie do zimnego piekarnika i pieczecie... a po godzinie w Waszym domu pachnie obłędnie!
To jak, próbujecie?
Chleb na zakwasie z ziarnami lnu i słonecznikiem
przepis własny(na 1 bochenek)
Składniki:
400g dojrzałego zakwasu żytniego (150% hydracji)*
150ml wody (ciepłej)
50g mąki żytniej razowej
350g mąki pszennej (typ 650)
1 łyżka soli morskiej
1 łyżeczka brązowego cukru
3 łyżki ziaren lnu
3 łyżki ziaren słonecznika
plus
oliwa do wysmarowania foremki
bułka tarta do oprószenia foremki
Przygotowanie:
Wieczorem wszystkie składniki dokładnie wymieszajcie w dużej misce, przykryjcie folią spożywczą i wstawcie na noc do lodówki.
Rano wyciągnijcie wyrośnięte ciasto z lodówki. Przełóżcie do wysmarowanej oliwą i oprószonej bułką tartą foremki o wymiarach 12x25cm. Przykryjcie lnianą ściereczką i odstawcie na 2-3 godziny do wyrośnięcia.
Formę z wyrośniętym chlebem wsadźcie do zimnego piekarnika. Pieczcie w temperaturze 200 stopni (górna i dolna grzałka) przez godzinę. Ostudźcie na kratce. Smacznego!
* Jeśli dokarmiacie zakwas taką samą ilością wody, co maki , to macie w domu zakwas o 100% hydracji (nawodnienia). Dlatego jeśli chcecie otrzymać zakwas o nawodnieniu 150% potrzebnym do tego przepisu, to wystarczy jedynie na 8 godzin przed pieczeniem odmierzyć 100g Waszego zakwasu i dodać do niego 50g wody, a następnie dokładnie wymieszać. Potem należy dodać 100g mąki żytniej i 150g ciepłej wody, wymieszać (zakwas będzie płynny) i odstawić w ciepłe miejsce. Zakwas po tym czasie powinien już pracować (widoczne pęcherzyki powietrza).
Czy chleb jest wyraźnie kwaksowaty ?
OdpowiedzUsuńErvisha, zakwas jest wyczuwalny, ale nie dominuje w smaku chleba przez tak duży dodatek mąki pszennej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ewe