W ubiegły poniedziałek, 17 stycznia, miał miejsce IV Międzynarodowy Dzień Kuchni Włoskiej (o tym wydarzeniu dowiedziałam się dzięki akcji Usagi). Akcja ta ma na celu ochronę oryginalnych włoskich przepisów. W tym roku "ochronie" poddane zostało Pesto Genovese. Oryginalne pesto powinno zawierać bazylię, orzeszki piniowe, czosnek, ser parmezan, oliwę extra virgin i gruboziarnistą sól morską.
Niestety nie zdążyłam przygotowac pesto na czas. Częściowo z powodu braku moździerza (do tej pory posiadałam jedynie z drzewa oliwnego, ale ten nie nadaje się do ucierania tego typu sosów), a częściowo z powodu braku czasu. Jednak w weekend udało się te zaległości nadrobic i tadam...
***
Oryginalna receptura Pesto Genovese
(na 300g)Składniki:
100g świeżej bazylii Genovese
30g orzeszków piniowych
60g dobrej jakości parmezanu
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki soli morskiej
80ml dobrej jakości oliwy z oliwek
Przygotowanie:
Wszystkie składniki utrzyjcie w moździerzu do uzyskania konsystencji gęstego kremu. Dolewajcie oliwę stopniowo, aby została całkowicie wchłonięta przez resztę składników (nie powinno pływać w oliwie).
***
Proszę, oto oryginalne własnoręcznie wykonane Pesto Genovese (ok, no może nie do końca, bo zdobycie bazylii odmiany Genovese graniczy w Polsce z cudem).
Nie wyobrażam sobie już kupowania go w sklepie. Jeśli pojawi się na moim stole, to na pewno domowe i oryginalne. I tak też jest w tym przypadku. Pomysł jest niezwykle prosty... połączcie trzy najbardziej typowe dla Włoch składniki (makaron, pesto i szynkę parmeńską) i gotowe.
Tagliatelle z pesto i szynką parmeńską
przepis własny(na 4 porcje)
Składniki:
400g makaronu tagliatelle
4 łyżki pesto genovese
4 plastry szynki parmeńskiej
parmezan do dekoracji
Przygotowanie:
Makaron ugotujcie al dente (w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy).
Plastry szynki podzielcie na mniejsze kawałki. Makaron wymieszajcie z pesto i szynką parmeńską. Podawajcie ze świeżo utartym parmezanem. Smacznego!
pychota!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńWygląda to przepysznie, oj chciałoby sie taki obiuad zjeść:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZauberi, Wiosenko, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję i zapraszam :)
pozdrawiam poniedziałkowo!
Jak oglądam wasze blogi to, aż mi głupio,że ja tyle rzeczy kupuję ;( Ale usprawiedliwiam się tym, że u mnie to początek i jeszcze się kiedyś nauczę.
OdpowiedzUsuńPaulino, nie przejmuj się :)
OdpowiedzUsuńna początku ja też sporo rzeczy kupowałam, a teraz robię sama pesto i piekę chleb :D wszystko przed Tobą :)
Pozdrawiam ciepło!
uwielbiam pesto za ten cudowny kolor. zdjęcia piękne, takie apetyczne;)
OdpowiedzUsuńbuziaki;*
Musi być przepyszne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Pysznie :)
OdpowiedzUsuńPanno M., dziękuję :)
OdpowiedzUsuńO tak, świeże pest ma taki intensywnie zielony kolor! a ten zapach, nie można go porównać z tym kupionym :D
Mopsie, jest :) Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to kupione w sklepie pesto tak będzie się różnić w smaku od oryginalnego i świeżego.
Flusso, dziękuję :) faktycznie było :)
Pozdrawiam serdecznie!
wygląda wyśmienicie, fotki super ! Dodaję do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTaki makaron to najwspanialsza rzecz na świecie. Uwielbiam proste szybkie dania.
OdpowiedzUsuńDomowe smaki, dziękuję :) i zachęcam do częstszych odwiedzin.
OdpowiedzUsuńAg Pe, zgadzam się w 100%. Takie szybkie i proste dania są idealne! Zwłaszcza gdy się biegnie do kolejnych spraw :)
pozdrawiam ciepło!
zdjecia sa cudne i takie apetyczne... mniam:)
OdpowiedzUsuńTo jest jedno z moich ulubionych dań. I proste jest piękne.
OdpowiedzUsuńZdjęcia tak apetyczne,że chyba na kolację sobie to zafunduję...
oj, taak.
OdpowiedzUsuńproste, szybkie, a pomimo to łatwe. czego chcieć więcej? ;]
taka prostota to istna uczta dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńAgo, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAmber, dokładnie proste jest piękne! Nie potrzebuje żadnych zbędnych dodatków :) Smacznego ;)
Karmel-itko, no właśnie czego chciec więcej... może tylko słońca, masy słońca :))
Ago-aa, zgadzam się :) domowe oryginalne pest to prawdziwe niebo w gębie :)
Pozdrawiam serdecznie!
śliczny kolor, nigdy nie robiłam pesto a chodzi za mną, zastanawiam się czy to smakuje ale patrząc na Twoje zdjęcia przekonuję się że smakuje i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńSzybko, kolorowo i zdrowo.
OdpowiedzUsuńZa to kocham wszelkie kluchy ;)
niezmiernie podoba mi się taka pochwała prostoty :)
OdpowiedzUsuńProstoty, ale jakiej... Najlepszej! Takie składniki tworzą cudowny smak.
OdpowiedzUsuńNajsmaczniejsze, dziękuję :) Dla mnie to też był pierwszy raz ;) Smakuje cudownie, całkiem inaczej niż to ze sklepu, sto razy lepiej :)))
OdpowiedzUsuńAnoushko, ja też! Gdy brak pomysłu na obiad i czasu mało, to zawsze sięgam po makaron! To przecież nie może się nie udać :)
Paula, dziękuję :)
Lo, dokładnie tak. I to jest kwintesencja tego co lubię w gotowaniu, połącz proste składniki a otrzymasz... cóż tu dużo pisać, niebo w gębie :D
Pozdrawiam wtorkowo!
Ale fotki! Zaraz zacznę lizać monitor!
OdpowiedzUsuńBeatko, dziękuję :) Mam nadzieję, że nie skończyło się połknięciem monitora ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!