Miałam ochotę na bułki... takie z ziarnami, ale z delikatnym i wilgotnym miąższem. Szukałam, szukałam i nie mogłam znaleźć... Spodobał mi się ten przepis, ale mój zakwas raczej nie spełniał wymagań gęstego jogurtu. Pożonglowałam więc proporcjami i przy drugim podejściu udało się. Tak powstała moja wersja bułek na zakwasie. I te właśnie bułki chciałabym Wam dzisiaj przedstawić.
Wspaniale spełniają się jako baza kanapek, takich kolorowych z dużą ilością warzyw i plasterkami sera lub wędliny. Jeśli dodacie do tego jeszcze kubek ulubionej herbaty, to otrzymacie idealne śniadanie.
BUŁKI Z ZIARNAMI NA ZAKWASIE
(na 6 sztuk)
Składniki:
75g zakwasu żytniego (100% hydracji)
250g mąki pszennej chlebowej
50g razowej mąki orkiszowej (użyłam typu 1850)
170g ciepłej wody
1 łyżka oliwy
1/2 łyżeczki miodu
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka drożdży instant
1 łyżka pestek słonecznika
1 łyżeczka nasion siemienia lnianego
plus oliwa do smarowania
Przygotowanie:
Drożdże wymieszać z wodą, odstawić na chwilę. Dodać zakwas, dokładnie wymieszać. Dodać sól, miód, oliwę, słonecznik i siemię lniane, wymieszać. Stopniowo dosypywać mąkę, zagnieść gładkie i bardzo elastyczne ciasto. Przełożyć je do miski wysmarowanej odrobiną oliwy, szczelnie przykryć folią do żywności i odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania na godzinę (w tym czasie ciasto podwoi swoją objętość).
Wyrośnięte ciasto podzielić na 6 równych części. Posmarować dłonie oliwą i formować bułki, układać je na wyłożonej papierem do pieczenia blasze (w większych odstępach), spłaszczyć dłonią. Przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny do ponownego wyrastania.
Piekarnik rozgrzać do 225 stopni (termoobieg) i piec bułki przez 15 minut (można spryskać je wodą w trakcie pieczenia, wtedy skórka będzie lekko chrupiąca). Po wyciągnięciu z piekarnika studzić na kratce. Smacznego!
no no, wyszły przepięknie! dawno ich nie robiłam- z reguły robie takie wielkie mutanty;D
OdpowiedzUsuńUdany eksperyment.Bułki piękne!
OdpowiedzUsuńbułki jak malowane ,a ta kanapka pachnie wiosną :)
OdpowiedzUsuńPanno M., dziękuję :) Też lubię takie duże :D
OdpowiedzUsuńAmber, dziękuję :)
Margot, dziękuję! Przeczytać taki komplement od Ciebie, to jak audiencja u królowej :) Właśnie tak mi się wiosny zachciało, na razie tylko na talerzu ;)
Pozdrawiam ciepło!
Kanapka z ostatniego zdjęcia aż wyskakuje, żeby ją zjeść :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się ożywić zakwas. Tak! Już obmyślam, co dobrego upiec z jego dodatkiem. Twoje bułeczki zapowiadają się doskonale...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tili, taki trochę naładowany pacman mi wyszedł :)
OdpowiedzUsuńZaytoon, dziękuję :) Będzie mi niezwykle miło jeśli skorzystasz z tego przepisu :)
Pozdrawiam ciepło!
Są przepiękne. Nie ma jak pieczywo na zakwasie, a jak do tego dołączymy jeszcze ziarna to już obłęd.
OdpowiedzUsuńjakie sliczne buleczki:) chetnie bym zjadla takie pychotki:)
OdpowiedzUsuńOna chyba do mnie chce skoczyć - ta śliczna bułeczka z ostatniego zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńdrożdże w proszku?
OdpowiedzUsuńAga, drożdże instant. Już dopisałam w składnikach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ewe