Cóż on takiego w sobie ma? Nie jest specjalnie okazały, pachnie też nie najlepiej, więc co sprawia że nie możemy mu się oprzeć? Przynajmniej u nas w domu. Jemy go często, szczególnie zimą. Wszak jego właściwości poprawiające odporność są powszechnie znane. O czym mowa? .... o czosnku!
Korzystając z zaproszenia Ireny i Andrzeja, którzy corocznie organizują Dzień Czosnku 19 kwietnia, postanowiłam już dawno temu upiec chleb z pieczonym czosnkiem... o ten. Czyż nie wygląda wspaniale? Niestety jak to często bywa w codziennej krzątaninie całkowicie o nim zapomniałam. Zakwas poszedł leżakować do lodówki, nie wyciągnięty na czas nie wspomoże mnie niestety.
Nie pozostało mi nic innego jak wymyślić coś innego, oczywiście z pieczonym czosnkiem... I tak oto trafiłam na ten przepis... Lekko go zmodyfikowałam i tak oto powstała jedna z dzisiejszych propozycji. Druga powstała jako potrzeba chwili... W lodówce były suszone pomidory, na oknie świeża bazylia i główka upieczonego czosnku. Czegóż można chcieć więcej?
Ale zacznijmy od początku. Najpierw trzeba ten czosnek upiec. Ja korzystam z przepisu, który znalazłam u Tilli (o tutaj). Pieczenie wydobywa z czosnku niezwykłą słodycz, a ostrość ulega jakby przytępieniu. Polecam, jeśli ktoś z Was jeszcze nie próbował.
A teraz zapraszam na dwie pasty do chleba, w których pierwsze skrzypce gra czosnek właśnie.
***
Pierwsza delikatna, ale z wyczuwalną nutą czosnkową.
PASTA Z CIECIERZYCĄ I PIECZONYM CZOSNKIEM
inspiracja zaczerpnięta ze strony grouprecipes.com
Składniki:
2 główki pieczonego czosnku
1/2 puszki ciecierzycy (ok. 6 łyżek)
garść natki pietruszki
1/2 łyżeczki kminu (mielonego)
1/2 łyżeczki płatków chilli
sól morska
świeżo zmielony czarny pieprz
Przygotowanie:
Czosnek wycisnąć łupinek do pojemnika miksera. Dodać osączoną ciecierzycę, natkę pietruszki oraz przyprawy. Dokładnie zmiksować. Podawać udekorowane natką pietruszki i plasterkami czosnku, z tostami chlebowymi*. Smacznego!
Druga pikantna z mocnym akcentem suszonych pomidorów.
PASTA Z SUSZONYCH POMIDORÓW, BAZYLII I CZOSNKU
przepis własny
Składniki:
1 główka pieczonego czosnku
3 suszone pomidory (osączone z zalewy)
1 łyżka oliwy z suszonych pomidorów
2 małe ząbki czosnku
garść liści bazylii
sól morska
Przygotowanie:
Czosnek wycisnąć z łupinek do pojemnika miksera. Pomidory pokroić na mniejsze kawałki, dodać do czosnku. Świeży czosnek obrać z łupinek i pokroić na mniejsze kawałki, wrzucić do miksera. Na końcu dodać liście bazylii, oliwę oraz szczyptę soli. Zmiksować na gładką masę. Podawać udekorowane plasterkami czosnku i czubkiem bazylii z tostami chlebowymi*. Smacznego!
Bardzo lubię takie aromatyczne smarowidła
OdpowiedzUsuńKochana to umówmy się tak: ja Tobie 2 talerze zupy, a Ty mi trochę tego cuda na kanapki:) Pasuje?:) Wspaniałe pasty wymyśliłaś:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMniam, pysznie wyglądają te pasty - szczególnie 1-sza mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAlez u Ciebie czosnkowo,mniam! Pyszne te pasty!:)
OdpowiedzUsuńbaaaardzo mi się podoba ta pasta z suszonych pomidorów :)
OdpowiedzUsuńMikimama, ja też coraz bardziej je lubię :)
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję. Genialny pomysł z tą wymianą! Kiedy wpadasz do mnie ;)?
Haniu, dziękuję :) Czyli dla Ciebie delikatniejsze smaki :)
Majanko, dziękuję :)
Kini^^, jest diablo pikantna... przez ten świeży czosnek :D
Miłego dnia!
Wszystko wygląda obłędnie - a najbardziej pieczony czosnek:)
OdpowiedzUsuńJa taki raczej sredni wielbiciel czosnku, ale tymi slicznosciami moze nawet bys mnie przekonala! :):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czosnek! A pieczony robie zawsze, kiedy pieke mieso w calosci. Dla mnie kuchnia bez czosnku nie ma wyrazu :)
OdpowiedzUsuńTwoje obie propozycje sa cudowne i zapisuje je sobie od razu, bo u mnie w domu uzywa sie wlasnie takich roznych "smarowidel" zamiast masła. A najczesciej hummusu, ktory robie na biezaco (przepis czeka nawet na opublikowanie, ale mam takie tyly, ze szkodagadac ;))
Dzieki raz jeszcze :*
jakie aromatyczne pasty :) zwłaszcza tą pierwszą mam ochotę wypróbować.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, która bardziej do mnie przemawia. Nie pozostaje mi nic innego, jak zrobić obydwie.
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję :) Oj, a jak pięknie pachnie! Jak nie czosnek, tak słodko ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, no to wspaniale!
Małgosiu, to witaj w klubie :D A widzisz, ostatnio robiłam szynkę i nie wpadłam na to, żeby tam czosnek dorzucić. Spróbuję następnym razem. Będzie mi niezwykle miło jeśli je wypróbujesz. A na hummus czekam z niecierpliwością :D
Kasiu, częstuj się :)
Kabamaiga, dokładnie! Wypróbuj obie :D Wierzę, że taka kucharka jak Ty posiada w domu wszystkie niezbędne składniki :)
Miłego dnia!
Fantastyczne pasty - cos mi sie zdaje, ze bede musiala zrobic obie :)
OdpowiedzUsuńA zapach czosnku uwielbiam, co oznacza, ze prawdopodobnie nie jestem wampirem ;)
Mhmh.. czosnek nadaje wszelkim potrawom, przekąskom doskonały smak i aromat! ;-))
OdpowiedzUsuńTwoje propozycje są również apetyczne!
www.przysmakiewy.pl
Obie pasty są na pewno prze, prze, przepyszne :-)
OdpowiedzUsuńBajeczne!!! szczególnie pieczony czosnek korci :)
OdpowiedzUsuń