Dzisiaj rusza kolejna edycja Baru Sałatkowego Peli. Tym razem tematem przewodnim są sałatki z różnych stron świata. Zatem jeśli znacie jakąś oryginalną, typową dla danego regionu sałatkę, to zapraszam, pokażcie ją. Im więcej propozycji, tym ciekawiej.
Na pierwszy ogień idzie toskańska letnia sałatka, panzanella. Skoro jeszcze mamy lato, to warto o niej wspomnieć. Jest pyszna! Nie przygotowywałam jej jednak sama. Duchem były ze mną Shinju, Maggie, Panna Malwinna, Ilonka, Marta (Tu-tusia), Justyna, Dobromiła, Kabka, Kasia, Ania, Małgosia, no i oczywiście Pela. Kobietki dziękuję za wspólną wyprawę do słonecznej Florencji :)
Panzanella to sałatka z długim włoskim rodowodem. Pochodzi z Florencji, chociaż jest popularna również w centralnej Italii. Już w XVI wieku śpiewano na jej cześć pieśni. Podobnie jak hiszpańskie gazpacho pierwotnie była posiłkiem toskańskich chłopów. Pierwotnie panzanella była przygotowywana na bazie czerstwego chleba, który dzięki sałatce zyskiwał drugie życie. Z ciekawostek, do XX wieku jej podstawowym składnikiem była cebula :) Obecnie to pomidory i chleb. Tak też jest z moją dzisiejszą propozycją.
Gdyby nie to, że umówiłam się z dziewczynami na wspólne pichcenie, to pewnie zjadłabym ciabattę jedynie namoczoną w aromatyzowanej czosnkiem oliwie. Zaczynam rozumieć trochę tą reklamę, która ostatnio mam wrażenie prześladuje mnie, gdy tylko włączę telewizję :) Ja zachowywałam się podobnie jak ta Pani, gdy tylko umaczałam kawałek chleba w tej oliwie.... Ochom i achom nie było końca.
PANZANELLA
przepis pochodzi z książki "Podróże kulinarne. Kuchnia włoska"
(na 4 porcje)
Składniki:
1 mała ciabatta (ok. 250g)
2 ząbki czosnku
60ml oliwy
500g pomidorków koktajlowych (ja użyłam podłużnych, truskawkowych)
1 długi ogórek (średni)
1 awokado
4 łyżki kaparów (z zalewy)
1 żółta papryka
1 puszka białej fasoli
2 garści liści bazylii
na sos:
125ml soku pomidorowego
60ml octu z czerwonego wina
80ml oliwy
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni. Ciabattę pokroić na kromki (1,5 cm), a następnie pokroić na mniejsze kawałki. W dużej misce wymieszać oliwę z rozgniecionym i posiekanym czosnkiem, dodać kawałki ciabatty. Dokładnie wymieszać. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć grzanki, zapiekać przez 10 minut (w połowie czasu przekręcając na drugą stronę).
Pomidory pokroić na ćwiartki. Ogórka przekroić wzdłuż, usunąć gniazda nasienne, pokroić w plasterki. Z papryki usunąć gniazda nasienne i pokroić w grubszą kostkę. Fasolę i kapary osączyć na sitku. Awokado obrać, pokroić na kawałki. Liście bazylii posiekać. Do tej samej miski, w której została wymieszana oliwa z czosnkiem, przełożyć warzywa (z wyjątkiem pokrojonej bazylii).
Składniki sosu wlać do dużego słoika, mocno wstrząsnąć.
Do warzyw dodać przygotowane grzanki, dokładnie wymieszać. Podawać polane sosem i udekorowane posiekaną bazylią. Smacznego!
Przepis bierze również udział w akcjach "Paprykujemy 2" Shinju i "Psiankowate" Ani.
Miłego wieczoru!
Jestem zachwycona Waszą propozycją, dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńPięknie podane. :)
OdpowiedzUsuńpo zdjęciach widać że smakowało, skoro wszystko znikło ;)
OdpowiedzUsuńNo i pozamiatane ;) Na ostatnim zdjeciu widac, ze nic nie zostalo :)
OdpowiedzUsuńSałatka godna polecenia :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia eve :) ohy i ahy wskazane :) dziękuję za wspólne sałatkowanie :)
OdpowiedzUsuńach te Kolory Lata! gdyby ta sałatka nie miała nazwy to tak bym ją nazwała;) pyszne zdjęcia:) Dziękuję za wspólne pichcenie;*
OdpowiedzUsuńPięknie i apetycznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńTo pyszna sałatka, bardzo ją lubię.Pięknie się prezentuje ,kolorowo i smacznie.
OdpowiedzUsuńNarobiłyście mi na nią chęci.
Pozdrowienia:)
Do tej sałatki będę często wracać zimą by zrobić sobie małą koloroterapię na talerzu;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie pustego talerza jest najlepsze! Dzięki za ten rys historyczny, chętnie bym wypróbowała wersję z cebulą, brzmi naprawdę intrygująco.
OdpowiedzUsuńSałatka - rewelacja. Same smakowitości zostały do niej użyte. Pięknie wygląda to wszystko, ciekawie i smaczne, jak widać na jednym ze zdjęć;-)
OdpowiedzUsuńO tak, czasem do szczescia wystarczy kawalek dobrego chleba umoczonego w przyzwoitej oliwie :) Ale z panzanella jest niewiele wiecej roboty, a jaki efekt! Zdjecia powalajace, jak zwykle zreszta.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki, surówki, bo są zdrowe i pożywne. :)
OdpowiedzUsuńKolorowo, pieknie!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, sałatka musiała być pyszna:)
OdpowiedzUsuńJejku, jak wesoło i optymistycznie. Jest i letni kwiatuszek :)
OdpowiedzUsuńależ pięknie wygląda ta sałatka! a smakuje pewnie jeszcze lepiej :) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń