Komu w drogę, temu... muffina :) Jutro czeka mnie bardzo wczesna pobudka, żeby zdążyć na pociąg. Punkt 6:50 odjedzie na południe. A ja spędzę Majówkę w górach. Jeśli spełnią się prognozy pogody będzie PIĘKNA!
Nie mogę się doczekać tych widoków, tych pieszych wycieczek... a w Nowym Targu przywita mnie uśmiechnięte SŁOŃCE... Co to będzie za weekend!
Kochani, wspaniałego długiego weekendu! Oby był słoneczny i uśmiechnięty! Jakie macie plany? Wybieracie się gdzieś czy zostajecie w domu?
Na drogę zabiorę kilka muffinów i do poczytania "Świat od kuchni" Anthony'ego B. A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie podróży pociągiem? Słuchacie muzyki czy podobnie jak ja czytacie? A może rozwiązujecie krzyżówki lub sudoku?
Muffiny śniadaniowe z mielonym mięsem i suszonymi pomidorami
(na 12 sztuk)
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej chlebowej (typ 650)szczypta cukru
2 łyżeczki soli
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
8 suszonych pomidory (z oliwy)
4 łyżki oliwy z pomidorów
250g mielonego mięsa
garść świeżego tymianku
2 jajka
1 szklanka mleka sojowego
3 łyżki posiekanego szczypiorku
1/2 łyżeczka cayenne
1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
plus
papilotki
Przygotowanie:
W misce wymieszajcie mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia. Mięso usmażcie na łyżce oliwy z pomidorów, dodajcie mięso i tymianek, dokładnie przesmażcie. Odstawcie na bok do ostygnięcia. Pomidory posiekajcie drobno.
W misce wymieszajcie mleko sojowe, jajka i pozostałą oliwę. Dodajcie suche składniki, przesmażone mięso, posiekany szczypiorek i pomidory. Doprawcie masę - pieprzem i cayenne, dokładnie wymieszajcie. Formę do muffinów wyłóżcie papilotkami, masę rozłóżcie po równo (około 2 łyżki na każdego muffina).
Piekarnik rozgrzejcie do 200 stopni i pieczcie przez 30 minut. Odstawcie do ostygnięcia na kratce. Smacznego!
W misce wymieszajcie mleko sojowe, jajka i pozostałą oliwę. Dodajcie suche składniki, przesmażone mięso, posiekany szczypiorek i pomidory. Doprawcie masę - pieprzem i cayenne, dokładnie wymieszajcie. Formę do muffinów wyłóżcie papilotkami, masę rozłóżcie po równo (około 2 łyżki na każdego muffina).
Piekarnik rozgrzejcie do 200 stopni i pieczcie przez 30 minut. Odstawcie do ostygnięcia na kratce. Smacznego!
Smaczna wersja babeczki. Udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffiny! :)
OdpowiedzUsuńCóż za wspaniałe muffiny! A plany na majówkę fantastyczne! Zazdroszczę,bo kocham góry i chętnie pojechałabym tam choćby w tej chwili.
OdpowiedzUsuńJak spędzę weekend? Zacznę go dopiero we wtorek. Dziś, jutro - uczelnia, w poniedziałek - praca.
Od wtorku weekend :)
Pozdrowienia i baw sie dobrze :)
Wow, nigdy nie jadłam wytrawnych muffinek. To znaczy jadłam muffinki z groszkiem, ale też były słodkie...
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!
Podoba mi się takie śniadanie :)
OdpowiedzUsuń