Lato... gdzie jesteś? Czekam na słońce, na lekki wiatr i pikniki na trawie. Na świeżym powietrzu jedzenie lepiej smakuje.
Pamiętam jak w dzieciństwie w naprawdę upalne dni nie było nic lepszego jak młode ziemniaki, dopiero co wykopane własnymi rękami z działkowym koperkiem i zsiadłe mleko. Na ochłodę idealne. Jedzone na schodkach przed domem. Wtedy letnie wieczory spędzało się przy ognisku. Ile było beztroskiego śmiechu. Od kilku lat daliśmy się jednak porwać fali grillowania. Teraz każdy weekendowy wyjazd do rodziców kończy się sobotnią ucztą. Przez kiełbasę, kurczaka, oscypki z żurawiną... Do tego sangria na białym winie z dodatkiem świeżo zerwanych owoców i mięty. Jedzenie na dworze naprawdę lepiej smakuje :)
W tygodniu niestety nie mogę sobie pozwolić na rozstawienie grilla na balkonie. Sąsiedzi by mnie chyba znienawidzili. W sukurs zawsze wtedy przychodzi mi patelnia grillowa. I choć brakuje w potrawach tego dymnego aromatu, to stanowi naprawdę dobry substytut. Wyciągam ją najczęściej by zgrillować jakieś mięso, czy warzywa, a teraz sięgam po owoce. Po morele, które gdy tylko zobaczyłam je na stoisku z warzywami, musiałam kupić. Niosłam je do domu i myślałam, co tu by z nich zrobić. Po grillowym weekendzie nie mogłam sobie odmówić wyciągnięcia tej karbowanej patelni. Przepis banalnie prosty, ale tak pyszny, że nie sposób się nim nie podzielić. Wiem, że przepis ten gdzieś widziałam (w gazecie, Internecie, książce), ale za nic nie mogę go znaleźć, więc wybaczcie nie będzie źródła.
Czasem im mniej składników tym lepiej. Tak jest w tym przypadku. Cztery proste składniki. Pełnia smaku. Lekko kwaśne - morele i twarożek, przełamane słodyczą miodu i aromatem tymianku.
Idealne na lekką kolację lub letnią przekąskę. Lato nadchodź! :)
Grillowane morele z twarożkiem, miodem i tymiankiem
gdzieś podpatrzone, ale teraz nie jestem w stanie odnaleźć źródła :)(na 2 porcje)
Składniki:
4 duże morele
8 łyżeczek ulubionego twarożku
8 gałązek tymianku
płynny miód
Przygotowanie:
Rozgrzejcie patelnię grillową (wcześniej posmarujcie ją olejem). Morele przekrójcie wzdłuż, usuńcie pestkę i ułóżcie na patelni. Każdą z połówek lekko dociśnijcie palcem. Po około dwóch minutach zdejmijcie owoce z patelni. Do każdej moreli nałóżcie po łyżeczce twarożku. Udekorujcie tymiankiem i polejcie miodem. Smacznego!
Strasznie apetyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMasz talent do fotografii kulinarnej. A w niekulinarnej też jesteś taka dobra?
OdpowiedzUsuńU mnie już po morelach. Teraz przyszedł czas na brzoskwinie.
Pozdrawiam.
Italia od kuchni, dziękuję :) Zdjęcia poprawiły mi się od momentu, gdy zaczęłam studiować pewną książkę... efekty czasem przechodzą nawet moje oczekiwania :) Co do fotografii niekulinarnych to jeszcze wiele przede mną do nauki. Kiedyś wariowałam na punkcie makro (żaden robaczek, czy kwiatek nie umknął mojemu obiektywowi), a teraz całkowicie pochłonęła mnie kulinarna strona mocy :)))
UsuńBrzoskwinie, ech... u nas jeszcze nie widziałam. Bardzo lubię te krajowe, dojrzewające w pełnym letnim słońcu, soczyste... Ech, rozmarzyłam się :)))
Miłego dnia!
Pysznie i pięknie :)
OdpowiedzUsuńZ Sangrią wszystko lepiej smakuje ;) Choć do takichg brzoskwiń pewnie żadnego podrasowania nie trzeba!
OdpowiedzUsuńMadziorku, taka sangria jest niesamowicie orzeźwiająca, ale zdradliwa. Smakuje jak koktajl, a uderza do głowy jak każdy alkohol :)
UsuńNa zdjęciach są morele, ale brzoskwinie też się sprawdzą w takiej formie ;)
Miłego wieczoru!
Morelowe love :) Też lubię... a nawet bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia mnie powaliły.
OdpowiedzUsuńa sam deser? nie pomyślałabym że tak można sobie wspaniale życie uprzyjemnić!
Karmel-itko, i to jak mało w sumie potrzeba, by być szczęśliwym, prawda?
UsuńZauroczyły mnie Twoje zdjęcia - tak przygotowane morele muszą smakować wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńNemi, dziękuję :) Nie można ich zbyt długo grillować, bo stają się coraz bardziej kwaśne (z lekka gorzkie), ale te dwie minuty są idealne :)))
UsuńChętnie bym skonsumowała to cudo
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie, takie zachęcające i intrygujące. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJejku,jejku,jakie one cudowne! Muszą pięknie pachnieć i smakować. Mam chęć zrobić dżem morelowy z tymiankiem. :)
OdpowiedzUsuńUściski:*
Majanko, dziękuję :) Zrób koniecznie taki dżem... wyobrażasz sobie z nim drożdżówki zimą, albo sernik z taką polewą? Obłęd! :D
UsuńBuziaki :*
Cudowne zdjęcia!! Uwielbiam takie proste w wykonaniu smakołyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to połączenie, ale ja smażę, bo grilka niet:).
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia takie moje...:)