Sezon na warzywa w pełni. Ograniczam ilość jedzonego mięsa (nie wyrzekam się go całkowicie, o nie!) i skupiam się na tym, co lato ma mi do zaoferowania. Lubię przechadzać się po pobliskim targu. Oglądać, dotykać i wąchać. Warzywa i owoce.
Czego to na tych straganach nie ma... Bakłażany - małe, duże, podłużne i okrągle, cukinie w trzech kolorach, ogórki, pomidory - różnych kształtów i kolorów (ukochane gargamele malinowe), fasolka szparagowa, młode ziemniaki, marchewka, ostatki bobu i zielony groszek - do łuskania albo już wyłuskany... Borówki, maliny, porzeczki, morele, śliwki renklody, jabłka (papierówki też dostrzegam!), agrest, jeżyny... Staram się chłonąć te smaki dopóki są, bo potem zimą będę do nich tęsknić...
Tym razem postawiłam na bakłażana i paprykę. Pomysł na pastę podpatrzyłam już jakiś czas temu na blogu Biblia smaków. Sprawdzi się jako lekka przekąska po pracowitym dniu lub jako składnik menu podczas letniego przyjęcia.
Pasta z pieczonego bakłażana i papryki
Składniki:
1 bakłażan
1 czerwona papryka
1 ząbek czosnku
1/4 łyżeczki kminu
1/4 łyżeczka mielonej kolendry
2 łyżki oliwy
zielony pieprz
sól
plus
papryczka chilli
papryczka chilli
oliwa
chlebek pita/grzanki
chlebek pita/grzanki
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzejcie do 200stopni. Blachę wyłóżcie papierem do pieczenia. Bakłażana przekrójcie na pół. Bakłażana i paprykę posmarujcie 1 łyżką oliwy. Wstawcie do piekarnika (pod górną grzałkę) i pieczcie przez 20 minut.
Wyciągnijcie warzywa z piekarnika, odstawcie na chwilę do ostygnięcia. Po około 5-10 minutach obierzcie bakłażana i paprykę ze skóry. Wrzućcie warzywa do blendera, dodajcie ząbek czosnku, kmin, kolendrę i pozostałą łyżkę oliwy, dokładnie zmiksujcie. Doprawcie do smaku solą i pieprzem, delikatnie skropcie sokiem z limonki. Wstawcie do lodówki na 30 minut, do stężenia pasty.
Podawajcie posypane papryczką chilli, skropione odrobiną oliwy z ulubionym pieczywem lub chlebkami pita. Smacznego!
A zastanawiałam się co by tu z bakłażana... oprócz musaki :)
OdpowiedzUsuńHardcore Cheef, z bakłażana... pastę do chleba, oczywiście! :)
UsuńUdanego dnia!
Swietna, idealna do moczenia w niej plaskich chlebkow. Szkoda, ze Mezczyzna za baklazanem nie przepada - ale moze w takiej formie by sie skusil?
OdpowiedzUsuńMaggie, dokładnie... idealna! Ja straciłam nadzieję, że mój Połówek przekona się do bakłażana. Takie pasty są tylko dla mnie :)
UsuńSmakowite smarowidło :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :) A składniki takie, że z pewnością pyszne :)
OdpowiedzUsuńShinju, każdego kto lubi bakłażana ta pasta przekona :)
UsuńJak dla mnie bomba! :)
Wygląda smakowicie! Pięknie sfotografowałaś.
OdpowiedzUsuńMyslę, że takie smarowidełko by mi posmakowało:)
Pozdrawiam :*
Majanko, dziękuję :)
UsuńJak lubisz bakłażana, to nie będzie z tym polubieniem problemu :)
Buziaki :*
E.
Rzeczywiście, póki można trzeba cieszyć się smakami lata, bo zimą niestety tego nie będzie. Wszyscy zatęsknimy ;) A tymczasem możemy zadowolić podniebienie pyszną pastą z bakłażana :)
OdpowiedzUsuńKochamoliwe.com, lato zdecydowanie za szybko mija... Jakby przyspieszało z każdym dniem :( Sezon na czereśnie gdzieś mi uciekł...
UsuńA pasta z bakłażana jest pyszna!