Na rodzinnym stole same smakołyki, nie sposób sobie tych przyjemności odmówić.
Barszcz z uszkami...
Smażony karp...
Pieczony łosoś...
Pierogi z kapustą i grzybami... Takie małe, akurat na dwa kęsy...
Śledzie pod pierzynką...
Kaczka faszerowana jabłkami z migdałami...
Królik pieczony w ziołach...
Jak sobie tego odmówić? :)
Nieważne, że spodnie się nie dopinają... To urok rodzinnych Świąt! Mam nadzieję, że to nigdy się nie zmieni :)
***
Po powrocie do Warszawy zapasy (wcześniej rozdzielone) lądują w zamrażarce, na "chudsze dni". Wchodzę do kuchni szukając pomysłu na coś lekkiego. Nie ma nic lepszego niż zupa na poświąteczne przejedzenie. Tym razem z ostatnio odkurzonej bulwy, topinambura. Pachnąca tymiankiem i czosnkiem. Smakująca inaczej, poświątecznie niezwykle.
Zupa z topinambura z krewetkami
oryginalny przepis pochodzi ze strony atelierdeschefs.co.uk
(na 4 porcje)
Składniki:
600g topinambura (obranego)
2 szalotki
20g masła (niesolonego)
3 szklanki bulionu warzywnego
3 gałązki tymianku
sól
plus do podania
1 łyżka oliwy
1 ząbek czosnku
8 krewetek (rozmiar 31-40)
1 zielona papryczka chilli (mała tajska)
Przygotowanie:
Obierzcie warzywa, szalotkę drobno posiekajcie, a topinambur w kostkę ok. 0,5cm. W dużym rondlu roztopcie masło, dodajcie posiekane szalotki i gałązki tymianku, zeszklijcie. Dodajcie pokrojony topinambur, dokładnie wymieszajcie. Zmniejszcie gaz i gotujcie pod przykryciem przez 10 minut. Dodajcie bulion, doprowadźcie do wrzenia, zmniejszcie gaz i gotujcie przez 20 minut. Zdejmijcie z ognia, wyciągnijcie gałązki tymianku i dokładnie zmiksujcie. Doprawcie do smaku solą.
Obierzcie krewetki, usuńcie przewód pokarmowy. Na patelni rozgrzejcie oliwę, dodajcie pokrojony w plasterki czosnek i krewetki. Smażcie przez 2-3 minuty, aż krewetki będą gotowe.
Zupę podawajcie gorącą udekorowaną krewetkami, z plasterkami usmażonego czosnku i świeżo pokrojonymi chilli. Smacznego!
Mmmmm, ciekawa jestem jak smakuje taka kombinacja. Czas rozejrzeć się za tym topinamburem :D Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDybka, ja miałam szczęście. Udało mi się zakupić 3kg w okazyjnej cenie :)
UsuńA co do zupy to jest pyszna! Zrób koniecznie, jeśli uda Ci się go znaleźć.
Pozdrawiam ciepło!
Wygląda apetycznie, opisane przez Ciebie smaki intrygują. Bardzo jestem ciekawa, jak smakuje.
OdpowiedzUsuńU mnie w Święta spokojnie, bez obżarstwa i szczerze mówiąc wole tak, niż z niedopinającymi się spodniami ;)
Pozdrawiam!
Usagi, dziękuję :) Spróbuj koniecznie!
UsuńCo do Świąt, to u nas nie sposób powiedzieć "Nie, dziękuję!"...
nigdy nie miałam do czynienia z topinamburem.
OdpowiedzUsuńale zupa mnie kusi. bardzo.
Karmel-itko, ja też. To był mój debiut z tą bulwą i to całkiem udany!
UsuńZrób koniecznie, bo jest pyszny!
Podrawiam ciepło!
Nigdy nie jadłam topinambura. Ciekawa jestem jak smakuje.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ewelinko.!
Pozdrawiam:)
Majanko, dziękuję! :)
UsuńJa też do topinambura podchodziłam z rezerwą. Udało się kupić w okazyjnej cenie... i nie żałuję. Już wiem, że to zdecydowanie moje smaki. Na szczęście nie potrzeba mu wiele, by zmienić go w coś pysznego :)
Pozdrawiam ciepło!
Jeszcze nigdy, nigdzie nie wpadł mi w oko...:(.
OdpowiedzUsuńZdjęcia - mniam....:):):). Będę szukać topinambura aby mu zrobić... zdjęcia:)